Life 4

3.9K 248 60
                                    

Gdy dwójka przyjaciół opuściła bar, do stolika przy którym siedzieli Jimin z Yoongim przyszli Luhan z Sehunem stawiając piwa na stole. - A gdzie jest Tae i Jungkook? - zapytał z zaskoczeniem Luhan nie zauważając swoich przyjaciół.

- A wyszli pewnie obgadać swój comeback - powiedział entuzjastycznie Jimin, a Yoongi rozejrzał się wzrokiem po barze.

- Dużo tu ludzi..mogliśmy pójść gdzieś indziej - westchnął ciężko.

- Och Yoongi no weź nie bądź taki antyspołeczny - rzekł Jimin w jego stronę, a Luhan z Sehunem zajęli swoje miejsca.

- Po prostu nie lubię miejsc, gdzie jest za dużo ludzi i to w większej połowie fałszywi ludzie uśmiechający się tylko dla pozoru. O! Zobacz tego faceta - wskazał na jednego mężczyznę siedzącego z kobietą, a Jimin spojrzał w ich stronę.

- No para zakochanych - powiedział Jimin od razu

- Nie. Ten facet udaje dla pozoru, że jest wszystko dobrze, a tak naprawdę chciałby wrócić do domu i poleżeć przed telewizorem, by obejrzeć mecz piłki nożnej - rzekł bez entuzjazmu.

- Ty zawsze jesteś taki pesymistyczny? Po czym to stwierdziłeś, że wolałby oglądać mecz? - zapytał unosząc brew.

- Po jego ruchach nóg, stwierdziłem że mu się spieszy i niechętnie siedzi z tą kobietą. Ma skarpetki z klubem piłkarskim, a dzisiaj gra ta drużyna w finałach, bo mówili niedawno w wiadomościach - odpowiedział, a Jiminowi zrzedła mina.

- Dziwny jesteś hyung, ale takiego cię kocham - uśmiechnął się słodko. - Ty nie lubisz ludzi, a ja nie lubię mojej pracy - dodał przytulając się do jego boku.

- Tak wychodząc z tematu. To myślicie, że Jungkook i Taehyung wrócą? - zapytał Sehun upijając łyk swojego piwa.

- Wątpię, podaliśmy Jungkookowi adres Taehyunga, więc na pewno poszli do niego - uśmiechnął się przebiegle Park.

~

- Ja wciąż cię kocham, Tae i pragnę odzyskać twoją miłość oraz zaufanie - wyznał, a Taehyung w ogóle nie spodziewał się takiego wyznania ze strony młodszego. Biały puch pokrywał już Seulskie ulice, a wszystko co siedziało teraz w sercu Taehyunga, zależało od tego jak potoczy się szansa dla Jungkooka. Młodszy dotknął jego zmarzniętego policzka, a blondyn czując dotyk bruneta, odsunął się sparaliżowany, wiedząc jak może zareagować przez własne słabości.

- Niczego nie odzyskasz, to jest już dawno skończone, Gguk - powiedział patrząc w jego oczy. - Poza tym ja mam już kogoś i nie chce tego psuć, dla dawnej miłostki - dodał niepewnie czując, że głowa wybuchnie mu przez tą sytuację. Dlatego właśnie nie chciał spotykać Jungkooka, bo on tylko potrafił wzbudzać w nim te wątpliwości.

- To gdzie on jest teraz? - zapytał unosząc brew.

- Nie ma go.. - odpowiedział odwracając nerwowo wzrok. - To jest tylko mały kryzys, przez który na pewno nie rzucę się w twoje ramiona, żeby ponownie przechodzić tamto rozczarowanie - rzekł zdenerwowany, a Jungkook uśmiechnął się pewnie robiąc kilka kroków w stronę blondyna, który widząc jak młodszy się zbliża zaczął robić kroki w tył, aż w końcu zderzył się plecami z murkiem, a Jeon stanął przed nim bardzo niebezpiecznie blisko, przez co oddech Taehyunga przyspieszył.

- Ja się zmieniłem pod tym względem, od czasu liceum nikogo nie miałem..bo po stracie ciebie nie umiałem już z nikim się umawiać, a teraz znowu to czuje..- powiedział tuż przy jego twarzy.

- Co czujesz? - zapytał czując jak jego serce niebezpiecznie szybko bije.

- Jak moje serce szaleje na twój widok, znowu czuje to podniecenie jak w pierwszym dniu kiedy ciebie poznałem, Tae - wyznał szczerze pieszcząc jego policzek.

- Jungkook ja.. - szepnął słabo, czując jak nogi robią mu się miękkie, a jego oddech odczuwał przy swoich drżących wargach.

- Wiem..też to czujesz - szepnął, by zaraz czule dotknąć swoimi wargami ust starszego, który starał się nie oddać pocałunku, jednak czując te słodkie wargi młodszego nie mógł się dłużej oprzeć, by ponownie ich spróbować. Rozchylił swoje wargi, udostępniając młodszemu wejście jego językiem do jamy, gdzie ochoczo pieścił jego podniebienie. Taehyung zaskomlał z oddawanej mu przyjemności przez młodszego, który był wydawał się być jeszcze lepszy w całowaniu, niż kiedyś. Całowali się z pożądaniem, który czuli od ich pierwszego spotkania w barze, mogąc teraz okazać go sobie w pocałunku. Blondyn drżał z nadmiaru emocji, gdy jego wargi były pieszczone przez ust Jungkooka, który odsuwając się delikatnie ugryzł dolną wargę, ciągnąc za nią ze subtelnością. Młodszy przejechał kciukiem po jego dolnej wardze, nie mogąc oderwać od niej swojego wzroku.

Cisza trwała i trwała między nimi, a oddech dwójki był jedynym dźwiękiem między nimi. Taehyung z każdą sekundą czuł, że żałuje tego pocałunku, wiedząc iż posiadał już kogoś. Wiedział, że przy młodszym jest cholernie uległy, a świadomy o tym Jungkook próbował wykorzystać tą wiedzę.

- J-ja muszę już iść - powiedział łapiąc spokojnie oddech, chcąc odejść od chłopaka, który chwycił go za rękę, tym samym go zatrzymując.

- Nie musisz wcale nigdzie iść, Taehyung - powiedział ze spokojem. - Przecież było miło i podobało ci się, tak samo jak mi - dodał z uśmiechem, a Taehyung patrzył na niego bezsilnie.

- To nie powinno się wydarzyć i ty dobrze to wiesz. Było miło i tyle. Ja idę już - rzekł niespokojnie, czując jak nie potrafi zapanować nad drżeniem jego nóg, które swoją drogą miękły mu przy tym króliku.

- Spotkamy się jeszcze? - zapytał z nadzieją w oczach.

- Nie! - odpowiedział szybko, a Jungkook spojrzał na niego z zaskoczeniem, jak i niemałym rozczarowaniem. - Lepiej żebyśmy się nie spotykali - dodał starając się brzmieć spokojniej.

- Ale pisać będziemy? - zapytał zasmucony, a Taehyung nie wiedział co odpowiedzieć z jednej strony to by było najlepszym rozwiązaniem, a z drugiej strony zasmuci Jungkooka, chociaż nie powinien przejmować się tym dzieciakiem.

- Tak, będziemy - odpowiedział ze względu na to, że nie potrafił odmówić widząc ten jego smutek w oczach.

- Super! - uśmiechnął się szeroko.

- Idę - westchnął wyrywając swoją rękę z uścisku młodszego.

- Pa, misiu - powiedział z uśmiechem na ustach.

- Serio już lepsza była ta świnia, Jungkook. Nie udawaj miłego - pokręcił głową.

- Ale ja jestem miły, to ty masz mnie cały czas za wrednego - wywrócił oczami.

- Być może mam powody, by tak myśleć. Część Jungkook.

- Pa, hyung - gdy straszy odszedł i zniknął z zasięgu wzroku młodszego, w końcu mógł radośnie podskoczył z dzisiejszego sukcesu. - O tak! Ten hyung wciąż jest mój! - zaśpiewał wesoło idąc w stronę swojego domu.

~

Witajcie! ^^

Przepraszam, że tak późno, ale czasu nie miałam ;_: Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał ^^

Tylko nie mój były...| J.Jk & K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz