Life 15

3.2K 203 9
                                    


Minęło kilka dni od czasu kiedy Taehyung zamieszkał tymczasowo u Jungkooka. Przez ten czas starał się znaleźć pracę, a sam Jungkook był bardziej zajęty szkołą. Niestety w tak krótkim czasie nie jest łatwo zabiegać o nową pracę. Wiedział, że będzie musiał coś z tym zrobić inaczej zwariuje. Nie chciał mieszkać cały czas u Jungkooka, tym bardziej kiedy był jego byłym. Choć nie mógł zaprzeczyć, że lubił z nim przebywać w wolnej chwili.

Między nim, a Jungkookiem coś się zmieniło i sam nie wiedział czy na dobre czy też na złe. W każdym razie czuł dziwną atmosferę między nimi, gdy tylko byli sami. Zalotne spojrzenia i niepohamowane pragnienie bycia jak najbliżej siebie. 

Jungkook cały czas wchodzi w jego przestrzeń osobistą, czasem aż natarczywie. Dajmy na to jego czas kąpieli, kiedy pod pretekstem załatwienia się wchodzi mu do łazienki. Nie żeby się nie znali, ale to było krępujące dla Taehyunga. 

Wracając do domu, postanowił, że pójdzie odebrać Jungkooka z uczeni. Nie żeby mu zależało, ale chciał być dla niego miły. I dobra bądźmy szczerzy chciał spędzić swój czas z młodszym. Chciał do niego wrócić i znowu być razem, bo z każdym dniem w jego domu czuje się jakby dźwigał wielki kamień, który był jego uczuciami do Jungkooka. Nie chciał już myśleć nad tym, ale wciąż nie wiedział wiele, aby mieć co do niego pewność. Kiedyś oboje popełnili wiele błędów, ale przychodzi czas, że trzeba je wyjaśnić. Z drugiej strony Jungkook jak najbardziej omijał ten temat, nie chcąc grzebać w przeszłości, a mu naprawdę na tym zależało. 

Zatrzymał się przed uczelniom, gdzie z oddali zauważył Jungkooka idącego z jakimś chłopakiem. Trochę wyższy od niego i będący naprawdę blisko jego Jungkooka. Przyglądał się im z uwagą starając się nie wejść w tryb zazdrości. Bo przecież mógł to być jego kolega, a go nie powinno obchodzić to z kim się zadaje.

Jungkook widząc Taehyunga, poczuł się naprawdę zaskoczony, ale również szczęśliwy. Jego oczy momentalnie zaświeciły widząc Kima, co jego przyjaciel zauważył i jego wzrok przeszedł na stojącego blondyna. 

- Hyung, nie spodziewałem się ciebie tutaj zobaczyć - powiedział z radością w głosie najmłodszy. - Rozumiem, że przyszedłeś po mnie? - zapytał z uśmiechem.

- Nie, po innego idiotę z króliczymi zębami - mruknął niemile, a jego ton spowodował, że Jungkook zaśmiał się niepewnie. Nie wiedząc już czy Tae sobie żartuje czy naprawdę jest w nie humorze.

- Okej...- podrapał się po karku. - To mój kumpel Jinwoo - przedstawił mu wyższego chłopaka na którego Taehyung spojrzał nie przechylnie.

- Hej - urwał krótko odwracając wzrok w bok.

- Hej, wiele o tobie słyszałem, Kim Taehyung hyung - powiedział sympatycznie, jednak Taehyung nie potrafił w nim znaleźć nic miłego, po prostu poczuł się dziwnie zagrożony i nie wiedział dlaczego, ale nie podobał mu się ten cały kolega Jungkooka.

- Ta to miło, a teraz Jungkook chodźmy - powiedział w stronę Jungkooka, który patrzył z zaskoczeniem na Kima. Chwycił go za rękę chcąc zabrać z tego miejsca, jednak głos Jinwoo nie pozwolił im tak szybko odejść.

- Skoro mamy piątek, to może jakieś wspólne wyjście, hm? - zapytał nagle, a ta propozycja jak najbardziej podobała się Jungkookowi, a Taehyungowi to już mniej.

- Jestem na tak - przytaknął pewnie głową. 

- Nie jestem przekonany - burknął Tae, który patrzył na chłopaka niepewnym wzrokiem.

- No weź hyung nie daj się prosić, poznamy się lepiej - powiedział w jego stronę chłopak, a Taehyung widząc proszące maślane oczka Jungkooka, nie mógł się nie zgodzić na to wyjście. Jednak miał nadzieje, że to nie potrwa długo. Chciał sam na sam spędzić czas z Jungkookiem i wyjaśnić sobie wszystko, a ten chłopak tylko mu utrudnia.

~

Hej wszystkim ^^ 

Dzisiaj trochę krótszy rozdział, ale jestem niewyspana. Nie wiem nie mogę spać w nocy i w dzień jestem jak żywy trup :/ Dzisiaj spróbuje się wyspać i jutro napiszę dłuższy rozdział ^^ Wyjście Taekooków z Jinwoo ^^

Do jutra ! <3 


Tylko nie mój były...| J.Jk & K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz