Szkicowałam właśnie ( a raczej próbowałam ) oko, gdy nagle z transu wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Był to dziadek.
- Halo?- odpowiedziałam markotnie
- Halo Lili. Co to za smutny głos?- spytał dziadek, ale nim zdążyłam coś bąknąć, on mówił dalej- Mam do Ciebie pytanie. A konkretniej to propozycję. Przyszłabyś do nas w odwiedziny. Ale wiesz, jeśli chcesz. Nic na siłę.
,,Czemu nie?''- pomyślałam. I tak nie mam nic lepszego do roboty, poza dokończeniem tego rysunku.
- W zasadzie... czemu nie. Przyjdę do was o 13:00.
- Dobrze. To pa wnusiu.
-Pa.
Wzięłam worek na plecy, ubrałam się i poszłam. Była 12:35, ale do dziadków nie idzie się długo. O 12:50 dotarłam do ich domu. Zadzwoniłam do domofonu. Drzwi otworzył dziadek.
-Cześć.- powiedziałam i przybiłam z nim żółwika- A gdzie babcia?- spytałam, choć dobrze znałam odpowiedź. Jak zwykle, co niedzielę słucha radia.
-Słucha radia.
-Domyśliłam się.- odparłam z uśmiechem. Gdy weszłam, babcia siedziała obok radiem i co chwilę je podgłaszała lub ściszała. Heh...
- Cześć babciu.
- Ciii!!- powiedziała, przykładając palec do ust
-Mnie też miło Cię widzieć.- powiedziałam i skierowałam się do kuchni po kubek malinowej herbaty. Wzięłam ze sobą książki ,, After'' oraz ,, Hobbita''. Niedawno oglądałam film i płakałam na śmierci Kilego, Filego i Thorina. Od pierwszej części filmu spodobał mi się szczególnie Kili. Po 40 minutach spędzonych nad lekturą, znudziłam się.
- Dziadku...
- Tak?- powiedział dziadek, spuszczając na nos okulary. Zawsze mnie to śmieszy, bo wygląda jak profesor.
- Czy mogę pójść na strych, bo się nudzę?- spytałam
- A pewnie , pewnie... Tylko przyda Ci się klucz.- i wyjął z szuflady srebrny kluczyk- Trzymaj.
- Dzięki.
Weszłam po schodach. Powiedziałam dziadkowi, że trochę czasu zajmie mi grzebanie w rzeczach, więc ma się nie martwić. Na strychu znalazłam przykrytą płutnem toaletkę. Gdy ją odkryłam, w powietrze poleciały tumany kurzu i zaczęłam kaszleć. O strychu dziadków wiedziałam od dawna, bo jak byłam mała, to gdy nikt nie patrzył, zakradłam się na niego. Otworzyłam jedną z szuflad toaletki, na której dnie znajdowało się prostokątne pudełko w błękitne ptaszki. Jestem z natury osobą wścibską, więc je otworzyłam. A w środku - niespodzianka! Wewnątrz pudełka spoczywał srebrny naszyjnik z błękitnym kamieniem.
- ,,Podobny do tego, który miała Rose w ,,Titanicu''. ''- pomyślałam
Oczywiście go założyłam. I w tejże samej chwili strych wypełniło błękitne światło, które ułożyło się na kształt tunelu. Niewiele myśląc weszłam do tego dziwnego tunelu, który, gdy przemieszczałam się w jego głąb coraz bardziej przypominał grotę...
CZYTASZ
Hobbit. Moja Przygoda | Kili ✔
FanfictionCzy zastanawialiście się kiedyś, jakby to było przenieść się za pomocą naszyjnika znalezionego na strychu w domu dziadków do krainy z której pochodzi nasz ulubiony hobbit, Bilbo Baggins? Taka przygoda spotkała siedemnastoletnią Lilkę, która poznała...