Dziewczyna spojrzała na mnie złowrogo. A Hobi spojrzał na mnie nie niezrozumiale, miał minę jak zagubione dziecko.
- Wy jesteście... razem?- zapytała brunetka.
- A nie widać?- odparł pewnie Austin i mnie cmoknął w policzek .
Moja pierwsza reakcja - szok. Druga reakcja- kolego nie zapędzaj się.
- Przecież mówiłeś mi ,że mnie kochasz ,że jesteś singlem- zaczęła dziewczyna.- To pewnie twoja wina! Omotałaś go! Nie daruje ci tego rozumiesz!- podeszła do mnie agresywnym krokiem i złapała za koszule. Zaczęła mną szarpać aż do momentu w, którym Hobi złapał ją za ramiona i odrzucił ode mnie.
- Weź ty kobieto idź się lecz ,a nie spokój nam zakłócasz- rzucił Hoseok w jej stronę, a ona się jeszcze bardziej napuszyła.
- Pożałujesz tego koleżanko! On jest mój!
- No dobrze ,pani już podziękujemy do widzenia- powiedział Henry ,który chwilę wcześniej przyglądał się temu wszystkiemu.
Chłopak zdołał wyprowadzić dziewczynę z kawiarni. Gdy tylko to zobaczyłam westchnęłam ciężko.
- I po sprawie- odparł Austin i szturchnął mnie w bark.- Dobrze sobie poradziłaś.
- Tak ,fajnie tylko pamiętaj o umowie.
- Co to miało być?- zapytał Henry lekko poirytowany.- Ta dziewczyna przychodzi tu coraz częściej i to chyba sprawka Austina prawda?- spojrzał na blondyna z sarkastycznym uśmiechem.
- Ona mnie prześladuje!- pisnął na swoją obronę.
- Ej [T.I]- szepnął do mnie Hoseok.- Czy ty i ten chłopak?
- Co? Nie ,nie to była tylko ustawka- odparłam szybko ,dobrze wiedząc o co mu chodzi.
- To dobrze ,jakiś taki dziwny- szepnął jeszcze ciszej. Spojrzałam na niego i się zaśmiałam.
Chłopak chwile po tym też się zaśmiał.
Naprawdę brakowało mi takich chwil razem z nim. W przeszłości nasze życie opierało się na wspólnych chwilach ,tych lepszych i gorszych. Rozumieliśmy się bez słów . Nawet nudzenie się z nim było fajne. Lecz kiedy wyjechał ,bardzo mi go brakowało. Jego śmiechu ,miłych słów. wszystkiego z nim związanie. Nawet gdy chodziłam sama w nasze ulubione miejsca czułam tą pustkę. Dlatego teraz się cieszę ,że wrócił. Nie chce go znowu stracić.
- O muszę lecieć- odparł ,patrząc w telefon.- Widzimy się w poniedziałek- przytulił mnie ciepło po czym poszedł.
Stałam tak chwilę wpatrując się w zamknięte już drzwi.
~*~
Zbliżała się już godzina zamknięcia. Szukałam swojej torebki. W pewnym momencie na zaplecze wszedł Henry.
- Tak jak nasza tradycja głosi, ktoś zostaje aby posprzątać ,jako iż [T.I] jest nowa to ty zostaniesz by się przyzwyczaić- uśmiechnął się sarkastycznie , widać było ,że jest zmęczony psychicznie po tym dniu.
- Ja ją wyręczę- odezwał się Austin.
- Czemu? Przecież tego nie ,lubisz- odparł zaciekawiony słowami chłopaka Henry.
- Bo jestem miłym człowiekiem.
Yoorin głośno prychnęła.
- Chciałbyś. Po prostu mają umowę ,że [T.I] będzie udawać jego dziewczynę ,za to że ten będzie za nią sprzątał. Serio uwierzyłeś ,że robi to z własnej woli- odparła rudowłosa paląc kolejnego papierosa.
CZYTASZ
Closed eyes || J.hs
Storie d'amoreKiedy dostajesz się do wymarzonej szkoły tańca to jak się czujesz? Szczęśliwy ? [T.I] jest zszokowana ,gdyż odnalazła osobę której nie widziała parę lat i do tego ma z nią tańczyć. Lecz czy ta relacja przynieście same korzyści? Czy może zabierze dzi...