- Cześć sąsiadko.
Czarny samochód zatrzymał się obok mnie, a przez okno mogłam zobaczyć twarz Iana.
Odetchnęłam głośno. Naprawdę nie miałam ochoty na jakiekolwiek towarzystwo, a tym bardziej na towarzystwie jego. Szłam dalej ignorując jego powitanie.
- Może Cię podwiozę?
Wyszczerzył się, kiedy na niego spojrzałam. Zaraz jednak pomyślałam o jednym: Czemu się mnie uczepiłeś? Co we mnie widzisz? Przymknęłam na sekundę oczy i odpowiedziałam mu na odczepne:
- Nie dziękuję.
Ian zatrzymał samochód na poboczu i wysiadł z niego.
- Co ty robisz? - syknęłam.
Zrównał się ze mną. Dopiero teraz zauważyłam jak elegancko był ubrany.
- Odprowadzę Cię do domu - powiedział. - Chyba nie gniewasz się na to, co stało się rano?
- Skądże. Przecież tego nie zaplanowałeś.
Przewróciłam oczami.
- To cudownie - uśmiechnął się pokazując dołeczki-w takim razie nie będziesz mogła mi odmówić. Zapraszam Cię uroczyście na małą imprezkę. Będziesz mogła poznać otoczenie.
Zatrzymałam się, a po plecach przeszedł mnie zimny dreszcz. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam na jakiejś imprezie. Bałam się tego jak potraktuje mnie otoczenia. Byłam przerażona tym, że padnie pytanie o Charlesa.
Ale tutaj nikt Cię nie zna Alice - podpowiedział mi cichy głosik.
- Nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Prawie się nie znamy - próbowałam się wymigać. W tym akurat byłam dobra.
Oplotłam się własnymi ramionami i odwróciłam wzrok. Ian podszedł dwa kroki bliżej i za pomocą dwóch palców skierował moją twarz bym patrzyła mu w oczy.
- Nigdy nie bój się spojrzeć mi w oczy, dobrze?
Pokiwałam głową. Zaskoczyła mnie jego delikatność. Prędko jednak zrobił krok do tyłu.
- Hej, Jo - krzyknął do faceta, który szedł drugą stroną chodnika - możesz powiedzieć Alison , że nie jestem żadnym mordercą?
- Spokojnie dziewczyno jest całkowicie nieszkodliwy może czasami szczeka, ale nikogo nie ugryzie.
- O mój Boże - wyszeptałam.
- Widzisz?
Roześmiałam się nie mogąc uwierzyć, że naprawdę zaczepił tego starszego pana.
- Ale z ciebie kretyn- powiedziałam.
- Widzimy się o ósmej?
Wygiął pytająco jedną ze swoich brwi.
- W porządku.
- Tak? - uśmiechnął się szeroko.
- Tak!
Nie wierzę, że zgodziłam się na to szaleństwo.
Zostaw po sobie ślad! Zachęcam też do obserwowania profilu :*
CZYTASZ
Koniec nowym początkiem ✔ ( Seria: BRACIA ANDERSON/ CZĘŚĆ I)
RomanceCzasami życie zaczyna się dopiero wtedy, kiedy myślimy, że się zakończyło. Śmierć i niespodziewana miłość. Właśnie to spotyka naszą główną bohaterkę. Alison próbuje ułożyć sobie na nowo życie w Australii i to właśnie tam poznaje niebezpiecznego są...