to już niedługo

238 17 3
                                    

Jeden rok, cały rok
jebany rok
365 dni

Listopad

Kolejny dzień taki smutny, może kiedyś to minie.
Coś we mnie w końcu pękło jak napisał, że może w końcu bym się ogarnęła.
Musiałam wyjść i się rozryczeć.
Ta myśl o końcu ćpania mnie przeraża i to jest straszne.
Tak jakby to była jedyna rzecz jaką mam, on nie może mi tego zabrać, nie chce stracić jedynej bezpiecznej opcji do której mogę uciec.

Pogodziłam się z tym, że ma mnie w dupie, że całe to wyobrażenie dramatycznej miłości narkomanów niczym z filmu nigdy nie będzie miało miejsca. Niech sobie gnije sam jeśli chce, proszę bardzo.
Po prostu jest mi przykro jak pomyślę, że nigdy nie wezmę tego cuda, że nigdy nie spojrzę na ten parszywy uśmiech zanosząc się w euforii.
Kiedy myśle o tym wszystkim, o nim, o tych błędach, to tak cholernie boli, najchętniej bym wymazała ostatni rok z pamięci.
Ale gorsza jest tylko myśl, że mógłby zniknąć, chyba
przyzwyczaiłam się

7 dni trzeźwości

nie mogę znieść uciekającego chodnika
spod stóp znika
razem z nim też logika
bo zrozumie tę obsesje
tylko ten kto jej doświadczy

więc zatańczmy proszę tak
jak gdyby umarł świat
w te niebieskie wieczory
dla jednych potwory
dla mnie sztuką są
ludzie owinięci
sztuką od diabła
lecz także artyści
na tych życie się mści

Dziennik ćpania i mentalnego spadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz