*Poniedziałek rano godzina 7*
JIMIN- Dobra chłopaki lecimy na Gangnam ona musi gdzieś tam być.
RM- To jest najbardziej prawdopodobne, że może tam być - powiedział zakładając buty
V- No w końcu najbogatsza dzielnica Seulu
JUNGKOOK- Suga wstawaj idziemy szukać T/I!
SUGA- Już lecę dajcie mi minutkę...- wstał z łóżka...
JIMIN- Dobra czekam w samochodzie
Jimin poszedł do garażu a reszta chłopaków się jeszcze ogarniała... Do Jimina zadzwonił telefon
*ROZMOWA*
JIMIN- Halo?
MENAGER- Słuchajcie mam dla was ważną informacje na temat rodziców T/I, są to prezesi jednej z najlepiej zarabiających firm w Seulu... Więc pod żadnym pozorem nie szukajcie T/I na własną rękę. Nie chce żeby wam się coś stało...
JIMIN- Ale menagerze my musimy ją znaleźć zanim oni jej zrobią krzywdę...
MENAGER- Jimin wiem że T/I jest dla was bardzo ważna ale muszę mieć pewność, że wam nic nie grozi zrozum
JIMIN- Dobrze, nic nam się nie stanie
MENAGER- Jimin ja was nie ostrzegam przed czymś tylko po prostu wam zabraniam.
JIMIN- Ale...
MENAGER- Nie ma żadnego ale, oni są niebezpieczni a poza tym mają bardzo dobrą ochronę zostajecie w domu i czekacie na informacje ode mnie jasne?
JIMIN- Tak..
Menager się rozłączył...
*MYŚLI JIMINA*
Przecież nie możemy jej tak zostawić na pastwę losu. Muszę jej pomóc, to znaczy musimy jej pomóc...
*KONIEC MYŚLI JIMINA*
Przyszli chłopcy
TAE- Z kim rozmawiałeś?
JIMIN- Z menagerem... Zakazał nam szukania T/I i powiedział, że on i jego ludzie się tym zajmą. Ale nie możemy jej przecież tak zostawić...
RM- Nie zostawimy jej, jedziemy jej szukać!
JUNGKOOK- A co z menagerem nie możemy go lekceważyć..
JIN- T/I jest ważniejsza i musimy ją znaleźć, chodźcie jedziemy
Wszyscy się uśmiechnęli i wsiedli do auta. Pojechali na Gangnam.
*WRACAMY DO CIEBIE*
Obudził cię krzyk matki bo oczywiście co innego
MATKA- T/I otwieraj te drzwi natychmiast albo je wyważę a wtedy nie będzie przyjemnie!
T/I- Odejdź stąd! Mam cię dość, mam was dość niszczycie mi życie nienawidzę was!!!
MATKA- Taka jesteś odważna??!! Zaraz zobaczymy jak ojciec z tobą będzie rozmawiał, niech tylko wróci z pracy to dostaniesz taki opierdol że nigdy więcej nie będziesz się nam sprzeciwiać!
T/I- W czwartek kończę 18 lat a wtedy gówno mi możecie zrobić!
MATKA- 18 lat haha o mój boże, że ja tyle z tobą wytrzymałam. Gówno ci daję ta 18 jesteś nasza i nawet możesz sobie pomarzyć, że jeszcze kiedykolwiek wyjdziesz z domu. Gnij sobie w tym pokoju ojciec przyjdzie to zobaczysz, że popełniłaś błąd.
T/I- Błędem było to, że wcześniej od was nie uciekłam! Jesteście chorzy!
MATKA- Uważaj na słowa gówniaro! Idę do firmy a ty lepiej nic nie kombinuj!
Usłyszałaś jak twoja matka zamyka za sobą drzwi więc postanowiłaś, że wyjdziesz z pokoju. Zeszłaś powoli na dół, żeby się upewnić, że jej nie ma... Nie było poszła...Podeszłaś do drzwi i zobaczyłaś 4 zamki i kod do wyjścia...Poczułaś się jak w więzieniu... Stwierdziłaś, że zrobisz sobie coś do jedzenia. Weszłaś do kuchni i rzucił ci się w oczy kalendarz. Przeczytałaś i zdziwiło cię to że na środę było zapisane spotkanie rodziców Baekhyuna i twoich. Od razu odłożyłaś go i zrobiłaś sobie jedzenie i wróciłaś do pokoju.
*TWOJE MYŚLI*
O co chodzi z tym spotkaniem? Może znowu chcą mnie z nim wyswatać... Oby nie...
*KONIEC TWOICH MYŚLI*
*U CHŁOPAKÓW*
J-HOPE- Dobra chłopaki rozdzielamy się
WSZYSCY- Okej
RM- Spotykamy się za godzinę tutaj w tym samym miejscu
RESZTA- Okej- i się rozeszli...
C.D.N
CZYTASZ
Porwana przez _ _ _ Z A W I E S Z O N E
FanfictionMasz na imię T/I, masz 17 lat, mieszkasz w Seulu, dzień jak codzień wyszłaś z domu do szkoły bez żadnego celu bo wiedziałaś że będzie nudno. Jedyne z kim rozmawiałaś to była twoja przyjaciółka Jennie, ktorą znałaś od podstawówki - tylko na nią mogła...