OJCIEC-T/I!!!!!!!!!!
Już wiedziałaś co cię czeka byłaś tak przerażona, że nie mogłaś się ruszyć. W tym momencie usłyszałaś ciężkie kroki po schodach, wyczułaś jak ojciec jest wściekły. Odsunęłaś się od drzwi i skuliłaś się na łóżku. Nagle ojciec wparował do pokoju wywracając komodę swoją ogromną siłą. Widziałaś w jego oczach tą złość tylko tym razem była ona większa niż zawsze...Od razu podbiegł do ciebie i złapał cię za szczękę co spowodowało uronienie łez z twoich oczu z bólu...
OJCIEC- Ładnie to tak uciekać z domu hmm!? I co ryczysz teraz za twoją głupotę będę musiał zapłacić, a twoja matka mało zawału nie dostała!- coraz mocniej ściskał ci buzię...
OJCIEC- CO TY SOBIE W OGÓLE MYŚLAŁAŚ!!! JUŻ NIGDY NIE WYJDZIESZ Z DOMU! BĘDZIESZ ROBIŁA TO CO CI KAŻEMY CZY CI SIĘ TO PODOBA CZY NIE!
T/I- PRZESTAŃ!
OJCIEC- Coś ty powiedziała?!
T/I- ZOSTAW MNIE! - powiedziałaś z płaczem
OJCIEC- My się tutaj o ciebie martwimy a ty czym się nam odpłacasz, durne dziecko!
T/I- Wy się o mnie martwicie!? Jesteście potworami , interesują was tylko pieniądze a ja was gówno obchodzę! NIENAWIDZĘ WAS!!!! Gdybym mogła to bym stąd jak najszybciej uciekła!
OJCIEC- Coś ty powiedziała gówniaro!? Zapłacisz za to!
W tym momencie ojciec zaczął cię uderzać a twoja matka stała w drzwiach i patrzyła z kamienną twarzą na to co się dzieje... Kiedy już ojciec skończył to powiedział..
OJCIEC- Jesteś do niczego!! Jeżeli jeszcze raz chociaż spróbujesz wyjść z tego domu to wtedy już się nie pohamuję!- i wyszli z pokoju...
Ty leżałaś na ziemi i płakałaś z bólu...Chciałaś stąd uciec jak najszybciej...Nie mogłaś się ruszyć bo każdy mały ruch powodował ból. Modliłaś się, żeby chłopcy cię znaleźli...Zasnęłaś na ziemi.
WTOREK GODZINA 15
Dopiero teraz byłaś w stanie wstać z ziemi. Mówiłaś sobie, że miałaś ogromne szczęście bo ojciec nie przyszedł już więcej. Jedyne co słyszałaś to jak rodzice rozmawiali z kimś rano ale nie mogłaś przydzielić głosu do danej osoby więc nie wsłuchiwałaś się dosłownie...
*WRACAMY DO PORANNEJ ROZMOWY RODZICÓW*
MAMA- Witaj Baekhyun! Mamy nadzieje, że miło spędziłeś ostatnie dni
BAEKHYUN- A dziękuję bardzo dobrze Pani Kim, u Pani też mam nadzieje.
OJCIEC- Witaj synu chodźmy porozmawiać
Rodzice weszli z Baekhyunem do salonu i zaczęli rozmowę o tobie i planach co do ciebie.
OJCIEC- Restauracja jest zarezerwowana na czwartek. T/I kończy 18 lat więc wtedy już będziesz mógł się z nią ożenić.
MATKA- Księdza też wynajęliśmy więc nie musisz się o nic martwić kochany
BAEKHYUN- Jak ja się państwu odwdzięczę? Dziękuje bardzo
OJCIEC- A teraz co do spraw finansowych, nie podpiszesz z T/I intercyzy i dzięki temu firma przejdzie na ciebie mój drogi. Mamy nadzieje że będziesz ją godnie reprezentował
BAEKHYUN- A co na to T/I zgodziła się już na wszystko?
OJCIEC- Tak wszystko jest załatwione T/I nie ma nic przeciwko
CZYTASZ
Porwana przez _ _ _ Z A W I E S Z O N E
FanficMasz na imię T/I, masz 17 lat, mieszkasz w Seulu, dzień jak codzień wyszłaś z domu do szkoły bez żadnego celu bo wiedziałaś że będzie nudno. Jedyne z kim rozmawiałaś to była twoja przyjaciółka Jennie, ktorą znałaś od podstawówki - tylko na nią mogła...