*Igor* Na szczęście Ola zgodziła się na to, żeby zaprosić tych znajomych do domu. Nie mam w ogóle ochoty na imprezowanie.
-Gdzie tak w ogóle byłeś co?-pyta. Właśnie bałem się tego pytania.
-Na pizzy z kumplami-odpowiadam nie spoglądając w jej błękitne oczy.
Dziewczyna uśmiecha się cwaniacko i siada na moich kolanach, całuje moją szyję. Jej dłonie lądują pod moją koszulką.
-Oluś, nie teraz-mówię.
Nie mam ochoty na seks, szczególnie teraz, kiedy nie wiem czy ją jeszcze kocham!
-Jak to?-marszczy czoło-Nigdy nie odmawiałeś seksu-przyznaje-Coś się stało?
-Nic-kłamie-Jestem mega zmęczony-również kłamię.
-No dobra...-schodzi z moich kolan, siada i kładzie głowę na moim ramieniu.
Cmokam jej czoło i przymykam oczy. Muszę w tym momencie wszystko przemyśleć.
Nowy dzień: Budzę się w objęciach blondynki. Biorę do ręki telefon i przeglądam social media.
FACEBOOK: Sylwia Przybylska
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kurwa, jaka ona jest śliczna! Mógłbym całować jej delikatne usta cały czas oraz non stop spoglądać w jej piękne oczy. Już chyba zdecydowałem... Chciałbym być z nią, ale nie wiem czy ona chce ze mną.
SMS: Igor: Cześć. Chciałbym z tobą porozmawiać. Możemy się spotkać?
Sylwia: Hej. Możemy. Dzisiaj o 14? Wpadniesz do mnie?
Igor: Tak, pasuje 🙂
Sylwia: 👍
-Nie śpisz już?-pyta Ola, na co szybko blokuje telefon.
-Nie-odpowiadam-Musimy porozmawiać...
-Teraz?
-Tak
-To co się dzieje?-dziewczyna siada, ja robię dokładnie to samo.
-Nie masz wrażenia, że jesteśmy od siebie tylko uzależnieni i że nie jest już to miłość?-pytam.
-Szczerze? To chyba masz racje...-smutnieje-Sama odczuwam takie wrażenie, że jesteśmy tylko do siebie przyzwyczajeni.
Jestem zadowolony, że Ola nie kłoci się, tylko podchodzi do tego wszystkiego na poważnie i bez krzyków. Bardzo podoba mi się jej podejście.
-To jak? Rozejdziemy się?-chce, aby wyraziła zdanie na ten temat.
-Tak-odpowiada-Mieszkanie jest twoje, więc ja się bez problemu wyprowadzę-oznajmia.
-W porządku-przytulam blondynkę-Pamiętaj, że możemy się przyjaźnić-mówię.
-Jasne-wysyła lekki uśmiech-Igor, chce tylko, żebyś wiedział, że te chwile, które spędziliśmy razem były najlepsze w moim życiu-mówi.
-Olcia, moje też-również się do niej uśmiecham.
-Mam nadzieję, że teraz znajdziesz osobę, z którą spędzisz już do końca swoje życie-mówi.
-Już chyba znalazłem-przegryzam dolną wargę.
-Sylwia?-dopytuje.
Kiwam nieśmiało na „tak".
-To jeśli będziecie razem, to życzę ogromnie szczęścia-tym razem ona mnie przytula.
-Dziękuję-odpowiadam-Ja tobie również życzę jak najwiecej szczęścia-mówię.
*** Ola się już spakowała. Właściwie jest mi przykro, że musieliśmy już to zakończyć, ale bez sensu „dusić" się w związku. Muszę za chwile jechać do Sylwii i powiedzieć jej o swoich uczuciach.