- Nie przytyło ci się ostatnio? Wydaje mi się ze do takiego stroju powinnaś schudnąć - usłyszałam za swoimi plecami, odwróciłam się w kierunku osoby która to powiedziała i gdy zobaczyłam kto to był aż się we mnie zagotowało*********
- A ty przypadkiem nie powinieneś udać się na lekcje śpiewu? Wydaje mi się że żeby należeć do zespołu trzeba umieć śpiewać -odpysknęłam i odwróciłam się do niego tyłem- Uuuu - usłyszałam od reszty zespolu na co puściłam im oczko i podeszłam przywitać się z chłopakami
-stary lepiej trzymaj język za zębami bo źle to się dla ciebie skończy - odezwał się Zabdiel.
- Stęskniłem się młoda - podszedł do mnie Zabdiel i mocno przytulił. - świetnie wyglądasz. - delikatnie się uśmiechnęłam
Nastepnie podeszlam do Ericka który stał juz w kolejce żeby się przywitać. Jest młodszy ode mnie po ponad rok a wyższy o jakąś głowę i nie wygląda na takiego. To jest nie fair.
Potem przywitałam się jeszcze z Joelem po czym usiedliśmy do loży. Joel poszedł zamówić nam drinki a my zaczęliśmy rozmowe. Na przeciwko mnie siedział Chris i bezczelnie się na mnie patrzył
- chcesz zdjęcie ? Starczy na dłużej - warknęłam w jego stronę na co się wrednie wyszczerzył
- Twoje? Chcesz żeby ekran telefonu mi pękł? Nie dzięki brzydalu - odpowiedziała
- to co się tak na takiego brzydala ciągle patrzysz - warknęłam
- Chciałabyś . To na tą laskę za tobą. Chciałabyś tak wyglądać. Ale przykro mi. Nie dla psa kiełbasa.
- tak tak, wmawiaj sobie. Chciałbyś mieć taką dziewczynę jak ja. Ale wybacz za wysokie progi na twoje nogi - uroczo się uśmiechnęłam i skierowałam swoją uwagę na zmierzającego ku nam Joela
- idiotka
- ciota
- ej ej ej, juz spokój. - odezwał się Richard. Naszczescie Richi nic sobie z tego nie robi. Bawią go nasze kłótnie i obelgi. Dzieki Bogu bo mimo wszystko Chris to jego przyjaciel.
Oboje się zamknęliśmy mierząc się ostrym wzrokiem. Chłopak po chwili odpuścił i wziął do ręki szota i odrazu wypił. Reszta poszła w jego ślady tak więc i ja tez tak zrobiłam.
Potem jakos poszło. Procenty sie lały strumieniami, była fantastyczna muzyka tak wiec i wiele dzikich dansów.
Do domu wróciliśmy po 3. Przebrałam sie, zmylam makijaż i poszłam spać
**
Zaspałam. Cholera. Nie zdążę.
Podniosłam swoje 4 litery jak najszybciej z łóżka i pognałam do łazienki. Umyłam się, malowałam , wróciłam do pokoju ubrałam dresy i luźną bluzkę na to skórzaną kurtkę i popędziłam do kuchni
- Richi, błagam , zawieziesz mnie do szkoły? Mamy dziś mecz i Em chce zrobic generalna próbę. Błagam, ona mnie zabije - uwiesiłam się na nim jak małpa
- ugh. Zrób sobie w końcu prawko. Masz 5 minut. Czekam w aucie - powiedział i wyszedł z kuchni. Naszczescie chłopak dużo nie wypił wiec nie mam sie o co martwić
CZYTASZ
Odio o Amor
FanficBecky Camacho jak samo nazwisko wskazuj jest siostrą znanego na cały świat Richarda Camacho. Jest to szczupła nawet wysoka brunetka. Jej marzeniem jest byc modelką ale niestety w obecnej chwili jest zbyt leniwa na to. Jest lubianą osobą. Typową dusz...