Co ten chłopak ze mną wyprawia. Wystarczy jeden jego dotyk a ja już się rozpływam. Albo jego jedno spojrzenie i zrobię wszystko co zechce. Jego jeden uśmiech i moje kolana miękną.
___________Wstałam następnego dnia w fantastycznym nastroju. Wczorajszy wieczór i noc była cudowna. Wyspałam się jak nigdy ale gdy tylko otworzyłam oczy zobaczyłam że byłam sama w łóżku. Zrobiło mi sie trochę przykro ale wstałam, ubrałam jego koszulkę leżąca na ziemi po mojej stronie i wyszłam z pokoju i skierowałam się do salonu a potem do kuchni. Gdy tylko minęłam próg serce mi zabiło mocniej a mnie zrobiło się gorąco. Chris stał przy blacie w samych bokserkach i robił kawę. Zerknęłam do salonu i zobaczyłam stół pełen przeróżnych pyszności. Od jajecznicy po naleśniki itp.
- Dzień dobry królewno - podskoczyłam w miejscu bo zagapiłam się na stół i nie zauważyłam że Chris zorientował się że jestem w kuchni - czego się tak boisz ? - podszedł bliżej mnie kładąc swoje dłonie na moich biodrach tym samym przyciągając mnie bliżej do siebie
- niczego - uśmiechnęłam się i zarzuciłam ręce na jego ramiona - co robisz ?
- Śniadanie dla moje dziewczyny - zamruczał dotykając ustami mojej szyi
- Yhym. Wydaje mi się że ta twój dziewczyna chciałaby obudzić się w twoich ramionach a nie w zimnym łóżku sama. - oderwał się od szyi i pocałunki przeniósł na obojczyk
- być może ale moja dziewczyna to straszny głodomor i by nie wytrzymała czekając na śniadanie jeżeli czekałbym aż się obudzi - prychnęłam i delikatnie walnęłam chłopaka w ramie
- Nie prawda - pisnęłam i odchyliłam głowę bo poczułam lekkie ugryzienie w najbardziej czułym dla mnie miejscu na szyi
- Jak mówisz skarbie. Ślicznie wyglądasz w mojej koszulce kochanie
Co za typ. Zrobił mi malinkę. Co za Ughhhh
- Dobra stop. Jestem głodna - szepnęłam i lekko go od siebie odsunęłam
- ja też - poruszał brwiami na co ja tylko bezradnie pokręciłam głową
- Zboczeniec - minęłam go i cicho śmiejąc się usiadłam na krześle przy stole
- wczoraj nie narzekałaś skarbie - mrugnął do mnie i się wyszczerzył a ja co? Oczywiście że zrobiłam się czerwona jak burak
- smacznego
- Smacznego - zaśmiał się ale już się zamknął i zaczął jeść wiec zrobiłam to samo.
Śniadanie było pyszne aż jestem w szoku. Wstałam z krzesła, odeszłam stół i usiadłam na kolanach Chrisa
- Było pyszne. Dziękuje - dałam mu szybkiego buziaka i chciałam wstać ale mi nie pozwolił bo pociągnął mnie za biodra z powrotem na swoje kolana
- Do usług ale co tak szybko uciekasz ?
- Umówiłam się z Em na zakupy przed balem. Wiec żeby zdążyć musze się zbierać bo do domu mam kawałek
- Odwiozę cię a potem zawiozę tam gdzie się umówiłaś wiec mamy jeszcze chwile
- Sprytnie. - zaśmiałam się łapiąc jego twarz w dłonie i złączając nasze usta. - ale i tak z nami nie pójdziesz. Dopiero na balu zobaczysz moją sukienkę
- Myślisz że chciałbym chodzić z wami godzinami za jedną kiecką ? - Podniósł brew
- chodzić nie ale zobaczyć przed bałem jak bede wyglądać byś chciał
- Oj tak. No ale bede musiał wytrzymać
- Dasz rade a teraz idę się ubrać i jedziemy do mnie
- Jak mówisz
Wstaliśmy, ja poszłam do pokoju ubrać się i do łazienki szybko się umyć a Chris zapewne posprzątać po śniadaniu. Po wyjściu z łazienki pościeliłam łóżko i zaraz do pokoju wszedł Chris
- Mógłbyś nie chodzić rozebrany ?
- A coś nie tak ?
- Wszystko tak tylko No tak jest ok ale wiesz No jest tak ok . Nie ważne - język mi się zaplątał a ja jak zwykle CZERWONA zakryłam twarz włosami i przymierzyłam się do szybkiego wyjścia z pokoju ale na marne bo drogę zagrodziła mi ręka
- Uwielbiam patrzeć jak się zawstydzasz i czerwienisz wiesz ? - zgarnął dłonią moje włosy i podniósł kciukiem moja twarz żebym spojrzała mu w oczy - uwielbiam to
- Ubierz się. Dekoncentrujesz mnie
- No już już
Sięgnął do szafy się po koszulkę i dresowe spodenki i poszedł do łazienki a ja w tym czasie spakowałam swoje rzeczy do torebki i usiadłam na kanapie w salonie. Po kilku minutach do salonu przyszedł brunet
- Gotowa ? - stanął nade mną i podał mi dłoń za którą szybko złapałam uśmiechając się.
Po 15 minutach byliśmy w moim domu. Ja poszłam do pokoju się wykapać, przebrać i umalować a Chris został na dole z Richim i moimi rodzicami. Umyłam ciało i włosy potem je wysuszyłam i wyprostowałam, wyszłam do pokoju i Przebrałam się w
Założyłam buty i podeszłam toaletki zrobić delikatny makijaż . Gdy byłam gotowa zeszłam na dół
- Jedziemy? - zapytałam opierając się o jego ramiona
- Tak. Potem wpadnę Richard.
- Jasne. Do zobaczenia - przybyli sobie męską piątkę. Pożegnał się z moimi rodzicami i wyszliśmy.
O 14 byłam w galerii. Pożegnałam się z chłopakiem i weszłam do środka gdzie czekała już Em
- To gdzie najpierw ? - zapytałam gdy tylko się przywitałam
- Przed siebie na pewno. Czuje w kościach że to będą udane zakupy
- Zawsze tak mówisz i nie zawsze to prawda
- Nie kracz ! Będą udane. Muszą być
- Już milczę
Weszłyśmy do pierwszego sklepu w którym spędziliśmy 20 minut i co? I nic. W kolejnych 3 tak samo.
- Chce kawy. Nie wydaje z tej galerii bez sukienki. Nawet jakby mnie siłą wyciągali. nie ma opcji - zła usiadła na ławce na środku holu
- Starbucks?
- głupie pytanie
Zaśmiałam się i zaraz ruszyłyśmy do kawiarni. Zamówiłyśmy latte i usiadłyśmy przy stoliku. Gdy po paru minutach wywołano nasze imiona odebrałyśmy napije i ponownie usiadłyśmy do stołu popijając kawę i rozmawiając
- Cześć - usłyszałam po parunastu minutach nade mną
- Co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona
_______
🥵😂❤️
I co sądzicie ?
CZYTASZ
Odio o Amor
FanfictionBecky Camacho jak samo nazwisko wskazuj jest siostrą znanego na cały świat Richarda Camacho. Jest to szczupła nawet wysoka brunetka. Jej marzeniem jest byc modelką ale niestety w obecnej chwili jest zbyt leniwa na to. Jest lubianą osobą. Typową dusz...