The Third Kingdom {7}

286 26 1
                                    

Sfera Spero

W dzień Koronacji od rana w całym budynku panował zamęt. Wszyscy pracownicy pałacu byli w ciągłym ruchu, nie zatrzymywali się ani na chwilę. Każdy zajmował się przydzielonym wcześniej zadaniem czy kolejnymi próbami do głównej atrakcji tego wydarzenia. No, prawie każdy. Książę Hoseok właśnie przewracał się na drugi bok w swoim wygodnym i ciepłym łóżku. Co jakiś czas z jego ust wylatywało westchnięcie, pomieszane z cichym pochrapywaniem i pomrukami. Nie przejmował się niczym, leżąc beztrosko i śniąc o samych przyjemnościach. 

Król sfery denerwował się, że jego, zazwyczaj odpowiedzialny, syn, tym razem spóźni się na własną imprezę. Dlatego też, polecił generałowi Minowi niezwłocznie obudzić księcia. To był jeden z najważniejszych dni w historii całego królestwa, dlatego nie można było sobie pozwolić na jakiekolwiek niedociągnięcia czy opóźnienia ze powodu śpiącego następcy. Pałac był gotowy na przybycie gości, obsługa także. Król nerwowo krążył po pałacu, czekając na zaproszone osobistości z sąsiedniej sfery. A książę siedział na łóżku i przeciągał się, ziewając głośno. 

- Hoseok-ah! Wstawaj! - zarządził Yoongi - Masz bardzo mało czasu. 

- Mhm. - mruknął zaspany - Daj mi jeszcze pięć minut.

- Twój ojciec się denerwuje. Lepiej nie pokazywać się w zasięgu jego wzroku, jeśli chcesz, żeby podczas koronacji twoja głowa był na swoim miejscu. No wstawaj. - ponaglił księcia.

- No już, nie denerwuj się. - odparł markotnie - Nowy król powinien się porządnie wyspać. - wzruszył ramionami, po czym wstał z łóżka i udał się do łazienki.

- Hoseok! - zawołał za księciem. - Jeszcze nim nie jesteś.

- Ale już niedługo będę. - wystawił język w stronę przyjaciela.

- Hoseok!

- Huh? - książę obrócił się w stronę, z której dobiegał głos.

- Łap! - Generał rzucił mu zestaw ubrań, który powinien mieć założony na uroczyste powitanie gości. - Pośpiesz się. Czekam przed pałacem. - dodał - Masz 10 minut. - powiedział spoglądając na zegarek.

Kiedy Yoongi upewnił się, że młodszy wszedł do łazienki i odkręcił wodę, wyszedł z pomieszczenia i udał się w stronę umówionego miejsca, wybierając okrężną drogą. Min uwielbiał przechadzać się po pałacu. Uwielbiał patrzeć na najbardziej ukryte zdobienia, te których zazwyczaj nikt nie dostrzega. Kochał detale, uważał, że są najważniejszą częścią każdego dzieła. Jednak przez to, że w dniu koronacji pustkę na korytarzach zapełniali żołnierze i służba pałacowa, bardzo ciężko było o ciche i spokojne miejsce, w którym mógłbym się zatrzymać i choć na chwilę wpatrywać się w pięknie zdobione ściany.

Poza swoim gabinetem, Min w pałacu miał jeszcze jedno ulubione miejsce. Był to, jeden z rzadziej odwiedzanych przez służbę, korytarz. Znalazł go dawno, kiedy dopiero zaczynał służbę w pałacu. Przejście, dawniej było często używane, jednak z czasem stało się tylko dłuższą drogą, którą z reguły zaczęto omijać. Na jednej ze ścian przejścia namalowany był ogromny obraz przedstawiający historyczny rozpad państwa Statera. W centrum znajdowało się miasto rozłamane na trzy części - sfery. Nad każdą sferą namalowany był jej pierwszy władca, prawdopodobny protoplasta obecnych rodów rządzących. Panujący królowie w sferach Probe i Spero otrzymali twarze, a z kolei władca sfery Vision miał ją zatopioną w cieniu, jakby już wtedy chciano oddzielić się od reszty sfer i zataić tożsamość władcy. Rozłam państwa próbował przerwać Wspaniały król, utrzymując wszystkie trzy sfery na swoich ramionach i próbując powstrzymać dalsze pękanie ziemi.

The Third Kingdom | namjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz