Sfera Vision
Seokjin z przerażeniem w oczach wpatrywał się w swoją dłoń. W głowie powtarzał sobie jakim idiotą jest. Użył mocy przy obcym, który może to wykorzystać na jego niekorzyść. Jednak coś mu się wydawało być nie tak. Moc, która wydostała się z niego, nie była w pełni kontrolowana. A ten fakt przerażał go jeszcze bardziej. Odwrócił się na pięcie i czym prędzej pognał do jego komnaty, którą dzielił z królem Jungiem, zostawiając za sobą zszokowanego kapitana.
Gdzieś w myślach modlił się, żeby pomieszczenie okazało się puste. Pragnął w samotności dać upust wszystkim swoim emocjom. Niestety doskonale wiedział, że jego nadzieje nie mają prawa bytu w żadnym aspekcie. Wiedział, że Jung albo odpoczywa, albo rozpracowuje taktykę na następne dni.
Król Hoseok oglądał widoki zza okna, kiedy tuż za jego plecami usłyszał głośny huk. Kiedy się odwrócił i zobaczył kucającego Seokjina, wiedział, że Kim znowu wpakował się w tarapaty.
- Seokjin hyung, co się stało? - zapytał lustrując starszego ciekawskim spojrzeniem. Jednak Kimowi nie było spieszno do odpowiadania. Jego ciało zadrżało, a w oczach pojawiły łzy skruchy. - Seokjin?
- Ja tak bardzo przepraszam! - zawył, pociągając nosem. - Naprawdę nie chciałem znowu robić problemów. - załkał - naprawdę nie chciałem!
Hoseok powoli zbliżył się do przyjaciela. Nie chciał go wystraszyć swoimi gwałtownymi ruchami, więc również powoli się schylił i jak najdelikatniej objął starszego, próbując dodać mu otuchy.
- Musisz mi powiedzieć co się stało, żebym mógł ci pomóc. - próbował przekonać Kima. Gładził go uspokajająco po plecach. - Nie będę krzyczał. - zapewnił go - Obojętnie co zrobiłeś, nie będę krzyczał.
- To się stało nagle. Nie wiem, dlaczego. - mówił szybko - on mnie chwycił, a ja nie chciałem i zrobiłem to. - jego głos drżał z każdym wypowiedzianym słowem - Ja naprawdę nie chciałem, on nie miał wiedzieć. Nikt nie miał wiedzieć. To znowu przeze mnie. - plątał się w swoich chaotycznych wyjaśnieniach.
- Ale co zrobiłeś? - Jung był coraz mniej spokojny - Seokjin? Co zrobiłeś?
- Pokazałem, że jestem magiem. - wymamrotał. Pochylił mocniej głowę, kuląc się w sobie. Obawiał się reakcji młodszego, który zdecydowanie zbyt mocno zacisnął pięści.
Jung wziął głęboki wdech, a za nim kolejne. Obiecał, że nie będzie krzyczeć i postanowił tego dotrzymać. Jednak nerwy, które się w nim zgromadziły potrzebowały upustu. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie jest zły na Kima.
Ku zdziwieniu Seokjina, król wstał i z całej siły, jaką w sobie zgromadził, uderzył w ścianę na przeciwko niego. Zaraz po tym, z bolącą dłonią, z powrotem kucnął przy Kimie.
- Nie ukrywam, jestem zły. - zaczął Hoseok. - Ale czy możesz mi powiedzieć więcej o tym co zaszło?
- Ja... - zawahał się - Tak.
- Może przejdźmy na łóżko. - zaproponował Jung, a Seokjin chętnie przytaknął.
Przez dobrą godzinę Kim wyjaśniał całą sytuację z kapitanem Kimem. Zdradził także Hoseokowi jego zafascynowanie przedramionami kapitana. Uważał, że nie są to przypadkowe mazy, a sama ich geneza mogła być ciekawa. Szczególnie, że pojawiły się z dnia na dzień, nieoczekiwane. W całej tej rozmowie Jung przyznał się, że wydaje mu się, że ich wizyta tutaj będzie miała głębszy sens, a zagadka owiana wokół tutejszego władcy, sprawia, że jak najbardziej chce ją przedłużyć i poznać więcej tajemnic.
CZYTASZ
The Third Kingdom | namjin
Fanfiction[zakończone] Świat należy do magów, ludzi i mieszańców, którzy zostali podzieleni na trzy sfery - Spero, Probe i Vision. Powstały one z niegdyś najlepszego i najcudowniejszego królestwa, którym władał błękitnokrwisty król. Świat szuka następcy oweg...