5

759 54 24
                                    

Reszta dnia minęła o dziwo spokojnie, ZSRR rozmawiał trochę z Polską nawet zrobił jej herbatę co niezmiernie ją ucieszyło jak i zaskoczyło. Mimo to był on jakiś dziwny co jakiś czas schodził na dół a gdy wracał omal nie rozgramiając wszystkiego w promieniu kilku metrów. W takich wypadkach Polska albo uciekała do łazienki, albo siedziała gdzieś cicho w kącie i czekała, aż ten albo gdzieś pójdzie, albo ochłonie. Nie wiedziała co było powodem jego złości, a jedynie się domyślała, że to pewnie chodzi o to, że jest tu uziemniony na najbliższy czas.

Pogoda ustąpiła i nawet było lekkie słońce ale mróz dawał się mocno we znaki jak samo jak gruby śnieg. Napadało go tyle, że w pewnej chwili żeby wyjść z budynku musieli najpierw odśnieżyć zasypane drzwi.

Aktualnie sidzieli w kuchni i oboje w ciszy jedli obiad. Polska często zapraszała Lindę do wspólnego posiłku, by jej potowarzyszyła. Z Lindą było inaczej, miło, mogła z nią porozmawiać, pośmiać się. A z ZSRR, mogła tylko na niego spoglądać i odczuwać ten nie przyjemny chłód panujący w pomieszczeniu co było spowodowane bardziej atmosferą. Bolszewik nie odzywał się powoli spożywając ciepły posiłek i głęboko się nad czymś zastanawiając. Polska nie chciała mu przeszkadzać więc poprostu robiła to co on.

Ich spokój jednak przerwał głośne i gwałtowne pukanie do drzwi . Popatrzyli na siebie po czym ZSRR poszedł otworzyć. Przez myśl przemknęło jej że to może Kola ale szybko z tego zrezygnowała, domyślając się że chłopak podczas obecności jego generała raczej się nie pojawi, po za tym ZSRR sam o to dbał, ale gdzieś tam miała nadzieję że zobaczy chłopaka jeszcze dziś.

Usłyszała rozmowę bolszewika, który to z jedym z żołnierzy skierował się w stronę kuchni. Gdy weszli do pomieszczenia, Polska poczuła, że musi się usunąć. Chciała już wstać ale sowiet kazał jej zostać i dokończyć jedzenie, a chłopaka średniego wieku zaprosił do stołu.

- Więc jakie masz dla mnie informacje? - zapytał ZSRR i usiadł na swoim miejscu. Talerz z niedokończonym jedzeniem odsunął od siebie, co w pewien sposób wzbudziło w Polsce oburzenie.

- Nie tylko my mamy problemy z transportem. Podobno cała Rzesza stoi tak samo jak inne państwa europejskie. Zima mocno się daje we znaki, wiele umiera przez minusowe temperatury lub chorują na zapalenie płuc. - odpowiedział żołnierz z lekkim zmartwieniem.

- Czekaj, Rzesza też stoi?

- Tak. - skinął lekko głowa. - Trzecia Rzesza miał ostatnio pojechać w centrum Polski, niestety drogi są tak mocno zasypane, że wstrzymał on wszystkie transporty i zarządził pozostanie na swoich miejscach. Obozy terenowe zgłosiły duże straty w ludziach. - mruknął mężczyzna a ZSRR mocno się zastanowił.

- No proszę, wielki Rzesza ma problemy. A jak sytuacja u nas?

- Nie jest źle, ale najlepiej też nie jest. Walczymy z drogami, a obozy terenowe zgłosiły zagnieżdżenie się pasożytów.

- Niby skąd jest ponad 30 na minusie, skąd robadztwo na obozach? - zapytał zdumiony sowiet a mężczyzna tylko wzruszył ramionami. Polska przysłuchiwała się temu w ciszy, jednak po jej twarzy można by było stwierdzić że ją to nie interesuje.

- A jak sytuacja na Polsce?

- Dobrze, ludzie są w podobnej sytuacji co my. Jednak ostatnio z oczu znikł PPP i AK. Kompletnie nie wiemy gdzie się znajduję. - mężczyzna przerwał na chwilę i zbliżył się lekko do bolszewika. - Są podejrzenia że coś szykują. - mruknął pół szeptem, a ZSRR zmarszczył brwi i popatrzył w stronę kobiety, która niemrawo dłubała widelcem w mięsie.

- Zgłoś naszym na terenie Polski, żeby przycisneli każdego kto może wiedzieć coś na ten temat. Ta dwójka ma być pod stałą kontrolą. - warknął groźnie Słowian , a Pola poderwała głowę do góry napotykając jego intensywny wzrok, wręcz wypalał jej dziurę w głowie. - I mają zabić każdego kto coś ukrywa. - dokończył i dał znać gestem ręki aby ten odszedł. Żołnierz krótko się pożegnał i odszedł. Za to Polska cały czas wpatrywałam się w ZSRR. Kolejna rzeźń na jej terenach, to co działo się jak ona tu siedziała.

Niechęć ~ ZSRR PolskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz