15

751 48 58
                                    

Nastał ten dzień, tak bardzo wyczekiwany, którego Polska wręcz pragnęła.

- Płód się obniżył, czyli wszystko wskazuje że to może być dziś. - mruknął Bielak, pozwalając ubrać jej sweter.

- Czyli mam się szykować? - zapytała niepewnie.

- Tak, przyśle do ciebie Sarę, a sam powiadomię Związek Radziecki. - kobieta nabrała powietrza i wręcz wypuściła je ze świstem. Jan popatrzył na nią. Polska miała lekko zmartwioną minę i lekarz domyślał się o co może chodzić więc podszedł do niej i położył dłoń na jej ramieniu. - Wszystko będzie dobrze, nie stresuj się. - tylko na tyle było go stać, jakoś nigdy nie umiał kogoś podnosić na duchu.

- Mhm. - mruknęła, a mężczyzna zabrał wszystkie swoje rzeczy, po czym wyszedł z mieszkania.

Polska została sama z własnymi myślami. Przez te dwa miesiące, ostatnie miesiące, wiele się zmieniło. ZSRR praktycznie już nie pojawił się, do wczoraj wieczór. Przyjechał jak gdyby nigdy nic, przebrał się i wpakował się jej do łóżka, dobrze, że akurat tej nocy nie spał z nią Kola. Od momentu dowiedzenia się, że w swoim brzuchu nie nosi jednego dziecka a dwójkę, w tym jednemu grozi śmierć, sprawił, że przeżyła załamanie nerwowe. Chodziła struta praktycznie nie ukazywała żadnych emocji, za to noce były przepełnione koszmarami, dlatego Niko zaoferował , że będzie jej w nocy pilnował. Na początku miał być to prosty układ - zasiadał obok jej łóżka i czekał, aż ta zaśnie po czym przenosił się na prycze do kuchni. Jednak kiedy obudziły go krzyki kobiety pierwszy raz, a potem drugi, to sprawiło, że spali w jednym łóżku. Chłopakowi to nie przeszkadzało, zresztą jak samej Polsce, która wręcz brała ile się dało by poczuć ukojenie i chwile bezpieczeństwa. Te kilka godzin sprawiały, że wstawała w nieco innym nastroju , tak samo ja Kola.

Chłopak zmienił się. Stał się jakiś rozmarzony przez to również rozkojarzony, co sprawiło, że pare razy nie dostał by czymś ciężkim w łeb. Nikt nie wiedział co wpłynęło na jego zmianę, i nawet sam Bruno o tym nie wiedział, ponieważ Kola sam nie rozumiał czemu tak się dzieje. Po prostu momentami często uciekał myślami do Polski.

Polska weszła do łazienki, gdzie na jednej z szafek leżała specjalnie przygotowana sukienka. Była ona cała biała z kilkoma falbanami na kloszu sukienki, na rękawach i pod biustem. Nie wiedziała po co to było, może dla estetyki, może dla wyglądu, ale dla niej to nic nie dawało.

Najpierw wzięła dokładny prysznic w ciepłej wodzie, potem po wyjściu dokładnie wytarła ciało, i ubrała się w przygotowane rzeczy spoglądając w lustro. Nie wyglądała zbyt dobrze. Pomimo, że snu ostatnio sobie nie oszczędzała, to mimo to na jej twarzy występowało duże zmęczenie. Przeczesała palcami dość już długie białe włosy. Od zawsze nosiła je do ramion, przez co już ciut przydługie zaczęły jej przeszkadzać i irytować. Nie wiedziała za bardzo co z nimi zrobić, a jakoś wizja plecenia warkoczy, czy układania ich jakoś specjalnie -jak w zwyczaju miały teraz kobiety-nie interesowało ją to, po za tym nawet jeśli, nie miała ani warunków, ani czasu na takie bzdety.

Wyszła z łazienki czując wręcz okropne obciążenie. Plecy bolały ją, a zmęczenie nie pozwalało normalnie funkcjonować, nie miała nawet apetytu. Jej jedynym pragnieniem było, by położyć się i przestać odczuwać te okropne uczucie ściągania w dół. Tak też zrobiła, po przekroczeniu progu pokoju poszła od razu spać.

W tym czasie reszta, która miała się nią zająć w tym dniu, przygotowywała się fizycznie jak i psychicznie. Bielak wszedł do mieszkania Polski, i udał się do kuchni gdzie układając wszystko na stole, czekał na jakikolwiek sygnał o tym, że coś się zaczyna dziać.

Zajął miejsce i uchylił lekko okno po to, aby odpalić obrzydliwego Rosyjskiego komina i zaciągnął się nim wypuszczając dym przez szparę okna.Potrzebował relaksu, zresetowania umysłu. Mimo, że w budynku panował zakaz palenia, wykaz ten nie dotyczył jego gabinetu . Miał na tyle mały szacunek do Żołnierzy radzieckich, że często opatrując ich palił, sypiąc popiołem gdzie się da, i mając kompletnie w dupie to, czy za pare dni nie będzie musiał im czegoś amputować. Oczywiście uwagę miał zwracaną nie raz, ale czy się tym przejął?

Niechęć ~ ZSRR PolskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz