Zwycięstwo..., ale czy na pewno? cz. XXVIII

732 51 8
                                    

*Olivia*

Siedziałam oparta o cierniową ścianę w klatce stworzonej przez moje własne emocje, mając nadzieję, że może jednak ratunek przybędzie, gdy nagle poczułam, że kraina w której siedziałam zaczęła się zmieniać.

- C-co się dzieję? - spytałam, patrząc przez ciernie na otaczającą mnie przestrzeń. 

Wszechobecna biała mgła zaczęła zmieniać kolor na czarny, a ja w mgnieniu oka zrozumiałam co się dzieję.

- O nie... wypuść mnie! To nie może się tak skończyć! - zaczęłam krzyczeć, próbując wyłamać korzenia, nie wracając uwagi na to, że kolce ranią moje dłonie. Przecież dałam im wskazówkę! Musieli ją zrozumieć! On musiał! 

Dzięki mojej osłabionej woli walki i chęci przetrwania, które zaczęły się zwiększać, przez ogarniającą mnie ciemność, i strach, ciernie zaczęły stawać się coraz bardziej kruche. Po kilku minutach udało mi się wyłamać pręty. Zaczęłam biec nie wiadomo dokąd, byle jak najdalej od tamtego miejsca. 

Biegłam i biegłam ile miałam sił w nogach, ale wszędzie była ta złowroga ciemność.

- Nie! Ja nie mogę umrzeć. - nagle poczułam jak upadam. Gdy spojrzałam w dół, zauważyłam, że jedna z moich nóg zaczęła zanikać. O nie, nie, nie. Zaczęło się.

~ Wybieraj Adrien...  -  usłyszałam głos, który brzmiał, jakby odbijał się gdzieś echem

- C-co? - gdy popatrzyłam za siebie zauważyłam coś, co wyglądało jak studnia. Ale... skąd ona się tu wzięła? Podniosłam się i skacząc na jednej nodze, podeszłam do tafli wody, w której zobaczyłam...

- Adrien?! - dzięki tafli wody w studni widziałam to na co patrzyło moje alter ego.

Gdy tylko dotknęłam tafli wody poczułam jakby coś ukuło mnie w serce, a zaraz po tym usłyszałam głos mojego chłopaka.

~ Wybieram twoją stronę. - odparł z powagą w głosie. Czy on oszalał? Najwidoczniej to samo myślała Mari, bo była przeciwna temu.

Gdy chłopak podszedł do Angel zauważyłam, że w jakiś sposób skierował swój wzrok tak, jakby  patrzył mi prosto w oczy. 

A co... jeżeli on zrozumiał moją wskazówkę i wie..., że akuma znajduje się w serduszku o od niego? 

- Ahh! - nagle upadłam na ziemie, gdyż kolejna noga stała się niematerialna. Muszę spróbować. Jeśli nie teraz to nigdy!

Użyłam całej swojej siły jaką miałam w rękach i podciągnęłam się, by położyć ręce na tafli wody i opierając się na łokciach zaczęłam krzyczeć z całych sił.

- Zniszcz je! Zniszcz je! Zniszcz je!

- To nic nie da. - usłyszałam za sobą

- Fire?!  - za moimi plecami stała Fire Queen. Kolejna moja osobowość tylko, że stworzona przez Gabriela Agreste'a. 

- Tylko jedna z nas może żyć. - odparła z założonymi rękami na piersi

- I chcesz się tak po prostu poddać? - spytałam, nie wierząc w to co mówi, jednak ta wydawała się pewna swoich słów 

- To już koniec, ty już się poddałaś, przez co Devil przejęła całkowicie władzę. - wytłumaczyła

- Może miałam chwilę słabości i to przeze mnie wszystko się stało, ale teraz w tej chwili nie zamierzam dać tej jędzy satysfakcji. Dałam im przecież poszlakę, gdzie się ukrywa akuma. Adrien musiał ją zrozumieć. Tylko on mógł.

Miraculum FeniksaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz