*Olivia*
Siedziałam oparta o cierniową ścianę w klatce stworzonej przez moje własne emocje, mając nadzieję, że może jednak ratunek przybędzie, gdy nagle poczułam, że kraina w której siedziałam zaczęła się zmieniać.
- C-co się dzieję? - spytałam, patrząc przez ciernie na otaczającą mnie przestrzeń.
Wszechobecna biała mgła zaczęła zmieniać kolor na czarny, a ja w mgnieniu oka zrozumiałam co się dzieję.
- O nie... wypuść mnie! To nie może się tak skończyć! - zaczęłam krzyczeć, próbując wyłamać korzenia, nie wracając uwagi na to, że kolce ranią moje dłonie. Przecież dałam im wskazówkę! Musieli ją zrozumieć! On musiał!
Dzięki mojej osłabionej woli walki i chęci przetrwania, które zaczęły się zwiększać, przez ogarniającą mnie ciemność, i strach, ciernie zaczęły stawać się coraz bardziej kruche. Po kilku minutach udało mi się wyłamać pręty. Zaczęłam biec nie wiadomo dokąd, byle jak najdalej od tamtego miejsca.
Biegłam i biegłam ile miałam sił w nogach, ale wszędzie była ta złowroga ciemność.
- Nie! Ja nie mogę umrzeć. - nagle poczułam jak upadam. Gdy spojrzałam w dół, zauważyłam, że jedna z moich nóg zaczęła zanikać. O nie, nie, nie. Zaczęło się.
~ Wybieraj Adrien... - usłyszałam głos, który brzmiał, jakby odbijał się gdzieś echem
- C-co? - gdy popatrzyłam za siebie zauważyłam coś, co wyglądało jak studnia. Ale... skąd ona się tu wzięła? Podniosłam się i skacząc na jednej nodze, podeszłam do tafli wody, w której zobaczyłam...
- Adrien?! - dzięki tafli wody w studni widziałam to na co patrzyło moje alter ego.
Gdy tylko dotknęłam tafli wody poczułam jakby coś ukuło mnie w serce, a zaraz po tym usłyszałam głos mojego chłopaka.
~ Wybieram twoją stronę. - odparł z powagą w głosie. Czy on oszalał? Najwidoczniej to samo myślała Mari, bo była przeciwna temu.
Gdy chłopak podszedł do Angel zauważyłam, że w jakiś sposób skierował swój wzrok tak, jakby patrzył mi prosto w oczy.
A co... jeżeli on zrozumiał moją wskazówkę i wie..., że akuma znajduje się w serduszku o od niego?
- Ahh! - nagle upadłam na ziemie, gdyż kolejna noga stała się niematerialna. Muszę spróbować. Jeśli nie teraz to nigdy!
Użyłam całej swojej siły jaką miałam w rękach i podciągnęłam się, by położyć ręce na tafli wody i opierając się na łokciach zaczęłam krzyczeć z całych sił.
- Zniszcz je! Zniszcz je! Zniszcz je!
- To nic nie da. - usłyszałam za sobą
- Fire?! - za moimi plecami stała Fire Queen. Kolejna moja osobowość tylko, że stworzona przez Gabriela Agreste'a.
- Tylko jedna z nas może żyć. - odparła z założonymi rękami na piersi
- I chcesz się tak po prostu poddać? - spytałam, nie wierząc w to co mówi, jednak ta wydawała się pewna swoich słów
- To już koniec, ty już się poddałaś, przez co Devil przejęła całkowicie władzę. - wytłumaczyła
- Może miałam chwilę słabości i to przeze mnie wszystko się stało, ale teraz w tej chwili nie zamierzam dać tej jędzy satysfakcji. Dałam im przecież poszlakę, gdzie się ukrywa akuma. Adrien musiał ją zrozumieć. Tylko on mógł.
![](https://img.wattpad.com/cover/149001234-288-k458582.jpg)
CZYTASZ
Miraculum Feniksa
FanficVia jest 15-letnią pół-francuską pół-polką. Po dziesięciu latach mieszkania w Gdańku wraca do Paryża. Tego samego dnia dostaje piękną bransoletkę. Miraculum Fenixa. Dzięki jej kwami- Fenni staje się nowym superbohaterem Paryża - Fenixą. Czy Vii i r...