Episode 3

3.4K 128 71
                                    

Karolina's POV

Znowu obudziła mnie matka, niechętnie wstałam z łóżka, ogarnęłam się i wyszłam do szkoły. Na dziedzińcu czekała już na mnie Laura, spojrzałam na nią, podbiegła do mnie i zaczęła wypytywać.

— A więc? Jest coś na rzeczy? — spytała z ciekawością

— Nawet, nie wiem czy mam tam przyjść, co prawda ta kelnerka była ładna, ale nie znam jej imienia.

Laura uderzyła się ręką w czoło.

— Właśnie dlatego się z nią spotkasz, żeby conieco się o niej dowiedzieć.

Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć na to co powiedziała, ponieważ popchnęła mnie najbardziej wkurwiająca dziewczyna na świecie. Martyna... rude włosy do ramion, mocny makijaż, wyzywające ubranie, no jak prawdziwa ekhem ekhem.

— Nie zgubiłaś się czasem? — zmierzyła mnie wzrokiem i prychnęła.

— To chyba ty się zgubiłaś, nie powinnaś przychodzić do szkoły, tylko stanąć pod latarnią, koło autostrady — powiedziałam, na co Laura i pozostali wokoło wybuchli śmiechem.

Martyna powiedziała tylko ciche "zemszczę się" i poszła w kierunku szkoły. Nigdy ani ja jej nie lubiałam ani ona mnie, sama nie wiem od czego to się zaczęło, chyba od tego kiedy w przedszkolu zabrała mi mojego pana Misia, tak jestem pewna. Od tamtej pory jej nienawidziłam.

— Nie no stara, ale dojebałaś

— Dobra nie ważne, tak mi się wymknęło — powiedziałam i zaczęłam iść w kierunku sali chemicznej.

****** TIME SKIP ********

Po lekcjach, odprowadziłam Laurę do domu i wróciłam do siebie.

— Karolina, zrobiłam obiad chcesz?

— Nie, zjem na mieście i tak zaraz wychodzę. — hmm co się stało, że nagle jest taka miła.

— Dzwonił Hubert i powiedział, że chętnie się z tobą znowu spotka

— Kto? Jaki Hubert? — o kim ona znowu zaczyna gadać.

— To chłopak z którym byłaś randce.

— Aha... Fajnie, ale ja nie chce się z nim spotkać.

— Masz się z nim spotkać i tyle.

— Nie ma opcji!! — krzyknęłam i wyszłam z domu.

Szlam powolnym krokiem w kierunku restauracji w którym pracowała moja śliczna wybawicielka. Założyłam słuchawki na uszy i włączyłam piosenkę girl in red "I wanna be your girlfriend" ( muzyka w mediach ), zaczęłam podśpiewywać i szlam z głową w telefonie, i przez przypadek w kogoś weszłam.

— Patrz jak łazisz. — syknęłam.

— Karolina, ale to ty we mnie weszłaś — powiedziała moja kelnerka, która zaczęła się śmiać.

— P-przepraszam. — spaliłam buraka, świetnie teraz mnie ma za jakąś dziwną laskę.

Gaja's POV

Roznosiłam zamówienia klientów, którzy siedzieli na zawnątrz restauracji, aż nagle poczułam, że ktoś we mnie wchodzi.

— Patrz jak łazisz. — syknęła, wyraźnie poddenerwowana.

— Karolina, ale to ty we mnie weszłaś. — zaczęłam się cicho śmiać.

— P-przepraszam — powiedziała dziewczyna i uroczo się zarumieniła.

— Hej, nic się stało. Miałaś problemy przez tego frajera?

— Tak szczerze to nie, nawet odwrotnie jego matka zadzwoniła do mojej z prośbą o ponowne spotkanie

— Ale chyba nie chcesz z nim iść racja? — nie wiem czemu ale zrobiło mi się trochę przykro.

— Matka próbuje mnie zmusić... Ale ja i tak nie pójdę, mam wiele ciekawszych rzeczy do zrobienia.

— Na przykład jakich?

— Spędzanie z tobą czasu. — okej, teraz to ja się zarumieniłam a ona głupkowato się uśmiechnęła.

— Poczekaj, przebiorę się i powiem znajomym, że wychodzę szybciej z pracy.

— Nie ma problemu.

The WaitressOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz