Episode 6

2.8K 96 10
                                    

Gaja's POV
Nie wiedziałam czy to dobrze, że zostałam u niej na noc. To znaczy bardzo ją lubię, ale w każdej chwili mógł wejść któryś z jej rodziców, albo rodzeństwo, jeżeli jakieś ma. Kiedy się obudziłam była 6:00 rano, Karola jeszcze spała wtulona w mój bok. Mamrotała o czymś przez sen, ale nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Nagle poczułam, że Karolina przytula się do mnie mocniej, a głowę kładzie na moją klatkę piersiową. Pogłaskałam ją po plecach, wszystko by było pięknie, gdyby nie jej budzik. Chciałam dosięgnąć ręką jej telefonu, co mi trochę upośledzenie szło, ale wkońcu chwyciłam telefon i wyłączyłam budzik.
To chyba pora, żeby wstawać do szkoły, może obudzę Karolinę?

Szturchnęłam ją delikatnie w ramię, ale dziewczyna nie zareagowała.

— Karolinaaaa wstawaj do szkoły. — pocałowałam ją w policzek.

— A która godzina? — przetarła oczy ręką.

— Szósta rano.

— Gaja ja wstaje o 7:00, co z tego, że zawsze się spóźniam, przynajmniej mogę pospać.

— Ja wstaje na 6:00 mimo, że restaurację otwierają o 9:00.

— O jezuuuu, torturują cie w tej robocie. — powiedziała, po czym się cicho zaśmiała.

— Może zagramy w 10 pytań hmmm? Dowiemy się o sobie trochę więcej.

— Dobry pomysł. Kto zaczyna?

— Ja. A więc Karolino, masz rodzeństwo? — to może być dobry pomysł, żeby dowiedzieć się o niej więcej.

— Tak, mam młodszą siostrę, ma na imię Rozalia. A ty masz rodzeństwo?

— Mam starszego brata, nazywa się Krystian i mieszka w Miami.

Karolina's POV

— Ulubiony kolor? — spytała mnie Gaja z uśmiechem. Nie wiem jak można mieć taki dobry humor z rana.

— Hmm czarny, albo biały.

— U mnie też. — uśmiechnęła się do mnie, a ja zrozumiałam, że ma najładniejszy uśmiech na świecie.

— No to, ulubione danie?

— Jako, że pracuje w restauracji i czasami pomagam na kuchni, to mam dosyć duży wybór dań, ale moim ulubiony jest spaghetti. — dobrze wiedzieć.

— A twoje?

— Najzwyklejszy schabowy z ziemniakami — powiedziałam, no co obie się zaśmiałyśmy.

— Dasz się zaprosić na randkę? — Gaja spaliła buraka, moje ego wzrosło.

— Tak, pięknej dziewczynie nie odmówię randki. — powiedziała, po czym zachichotała, a tym razem ja się zarumieniłam.

Grałyśmy w "10" pytań, aż do 7:00. Gaja musiała iść przygotować się do pracy, a ja bez niej czułam, jakąś dziwną pustkę nie do opisania. Włączyłam sobie laptopa i postanowiłam, że zrobie sobie dziś wolne od szkoły. Pewnie Laura zrobi mi spam wiadomościami, o tym jaka to ja jestem zła, że zostawiłam ją samą w szkole.

**** TIME SKIP ****

Dobra jest 10:30, może powinnam się już gdzieś ruszyć. Tak, zdecydowanie przejdę się do restauracji. Przebrałam się z piżamy w czarny jeansy, czarną koszulkę i białą bluzę. Ubrałam moje świetne vansy z tęczowymi podeszwami i wyszłam z domu nie zwracając uwagi na matkę. Włączyłam sobie na słuchawkach piosenkę Lauren Jauregui "Back to me" ( piosenka w mediach ) i szłam spokojnie do restauracji, gdy nagle zobaczyłam Huberta. Założyłam kaptur na głowę i modliłam się, żeby mnie nie zauważył, niestety Bóg nie wysłuchał moich próśb, a Hubert mnie zauważył i do mnie podszedł.

The WaitressOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz