Per. Pierwszego Cesarstwa Francuskiego
Prawie wszystko było już gotowe. Armia wyposażona, zapasy przygotowane, plany zrobione. Teraz należy zaczekać na odpowiednią porę roku. Moi dowódcy zaplanowali inwazję na Rosję dopiero na koniec czerwca. Czyli zostały mi jeszcze dwa miesiące... Muszę coś wymyślić przez ten czas na przeprosiny. Wiem, że postąpiłem źle zostawiając ją samą po tym co się stało. Wiedziałem jej rozpacz, potrzebę by ktoś był z nią, okazał wsparcie. Lecz zamiast tego po prostu porzuciłem ją by doglądać przygotowań, a wcale nie musiałem. Powinnem być przy niej ...
Per. Księstwa Warszawskiego
Prawie dotarłam do Wiednia. Tak dawno tu nie byłam. Cieszę się, ze zobaczę siostrę i moich przyjaciół, ale na samą myśl o miesiącu z Austrią cała moja radość przemija. Przejeżdżając przez obrzeza miasta podziwiałam ogromne i stare drzewa. Ludzie spacerowali po ścieżkach, rozkoszowali się tym pięknym kwietniowym dniem. Po tamtym wydarzeniu nie potrafię cieszyć się prawie z niczego. Prawie dotarliśmy do centrum miasta gdy zatrzymał nas posłaniec na koniu.
Posł.: Panienko przybywam z rozkazu Pierwszego Cesarstwa.
B: Czy coś się stało?
Posł.: Jego wysokość karze ci w tej chwili udać się do Paryża.
B: Co....Ale ja mam ten miesiąc być z siostrą...
Posł.: To jest rozkaz panienko, możesz przecież wstąpić na chwilę ale nie dłużej. Mam zadanie odwieźć panienkę prosto do Paryża.
B: Nie. Nie zgadzam się. Porzucił mnie kiedy go najbardziej potrzebowałam. Nie będę lecieć na jego skinienie.
Posł.: Obawiam się , że nie masz wyboru. Radze ci zgodzić bo jak nie to nawet nie zobaczysz siostry.
B: Nie ma pan prawa
Posł.: Tak się składa, że mam. Dał mi je Francja.
Ruszyliśmy w stronę pałacu Austrii. Wyglądał tak jak w dniu kiedy wyjeżdżałam. Na schodach stała moja siostra i kilka miast. Wyszłam powoli z powozu i Maria podbiegła do mnie. Jak ona urosła. Kraków, Wiedeń, Lwów, Oświęcim i Przemyśl również przytulili mnie.
K: Witaj kochana.
W: Aleś ty wypiękniała
O: Miło cię widzieć Basiu.
B: Was też kochani. Tęskniłam Maryś.
M: Ja też. Nie mogę się doczekać jak zobaczysz jak Oświęcim i Wiedeń nauczyli mnie potajemnie tańczyć. Musze ci pokazać mój pokój. Zdziwisz się jak go przerobiłam.
B: Bardzo chętnie....- spojrzałam na posłańca. Nie stracę czasu spędzonego z siostrą.- To na co czekamy. Chodźmy to tego pokoju
M: Tak! – Maria złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć w stronę wejścia do pałacu.
Posł.: Jedną chwilę. Przypominam, że ja poszedłem ci na rękę i pozwoliłem zobaczyć siostrę. Więc teraz pakuj się do powozu panienko
B: Nie! Nie zmusisz mnie. A jak Francji tak zależy to niech sam po mnie przyjedzie, bo ja się stąd nie ruszę!
Posł.: Chciałem po dobroci, ale z głupia baba się nie da...- zaczął iść w moją stronę. Drogę zastąpili mu Oświęcim i Kraków.
K: Nie gdzie z tobą nie pójdzie.
Posł.: Z drogi bo pożałujesz ruda dziwko
O: Nazwij tak jeszcze raz moją siostrę a ci przy pierdolę. Dobrze ci radze nie zaczynaj z nami.
CZYTASZ
Drogi Do Niepodległości | 2019
Historical FictionOpowieść o historii Polski w czasie zaborów Jest to moja pierwsza opowieść... Jest to historia losów córek RON czyli Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego w czasach zaborów. Uwaga, uwaga. Postanowiłam, że napisze tę książkę zupełnie od now...