15

240 58 13
                                    

Per. Imperium Rosyjskiego

 Razem z Księstwem Warszawskim jechaliśmy przez stary las. Droga bardzo się dłużyła przez to, że dziewczyna ciągle milczała i patrzyła w głąb mrocznego lasu. Denerwowało mnie to, już bym wolał aby jej wkurwiająca  siostrzyczka tu była. Maryśka przynajmniej by coś powiedziała, a ta nic. Woźnica poinformował mnie, że do klasztoru jeszcze trzy godziny drogi. Nadal nie rozumiem jak pobyt w prawosławnym klasztorze może pomóc katoliczce z chorobą psychiczną. No ale niech będzie skóra tak car uważa. Po kilkunastu kolejnych minutach w ciszy postanowiłem spróbować ponownie.

A: Denerwujesz się? Zapewne to dla ciebie ciężkie. Musisz czuć się bardzo samotna i opuszczona, twój mąż nawet nie piszę…

B:Skąd wiesz?

A: A jednak umiesz mówić.

B: Czy Eugene pisał?

A:Co prawda car zabronił ci o tym mówić, ale nudzi mi się więc ci powiem... odkąd tylko wypuszczono go z więzienia ciągle pisze.

B:Co piszę? Błagam powiedz mi!

A:No mogę powiedzieć...ale co będę z tego miał?

B:Co zechcesz tylko błagam powiedz mi!

A: Obiecujesz?

B:Tak! Błagam Aleksandrze powiedz mi!

A: Chcę tylko dwóch rzeczy...po pierwsze powiedz mi wszystko co powiedziała ci Maria o swych uczuciach i co gadała o mnie.

B: Maria ..Ona prawie nic mi już nie mówi...nie obchodzę ją ...a o tobie jedyne co mówiła to...nie powinnam ci tego mówić…

A: To się kurwa nie dowiesz o mężu

B:Uważa, że nigdy jej nie okiełznasz. Twierdzi, że ja skończyłam tak bo dałam się zniewolić mężczyźnie. A ona nigdy się na to nie zgodzi. Mówiła, że w końcu odzyska niepodległość i będzie wolna…Błagam nie krzywdź jej.

A:Zastanowię się...a po drugie chyba wiesz co powinnaś mi dać w zamian za to, że postanowiłem ci dać te listy 

B: Zrobię wszystko…

A: Więc zrób mi loda kochanie i zobaczymy jak mi się to spodoba.

B:Ale ja mam męża…

A:I mam to w dupie. Albo mi zrobisz loda albo spierdalaj i listy wylądują w piecu.

B Zrobię ...zrobię ..- kucnęła zapłakana na podłodze powozu i zaczęła ściągać mi spodnie. Kiedy skończyła wzięła go do buzi i zaczęła lizać. Kiedy stanął złapałem ją za włosy i zacząłem wkładać go głębiej. Dziewczyna zaczęła się dławić i próbowała się ode mnie odsunąć. Dałbym jej już spokój ale to co powiedziała o Marii pobudziła mnie, chciałem jakoś odreagować, że nie mogę jej posiąść. Coraz bardziej się dusiła, aż wreszcie spuściłem się i kazałem jej to połknąć. Gdy skończyliśmy dałem jej listy i resztę drogi nie odezwała się słowem ja też...Wreszcie ukazały nam się mury klasztoru. Wyszliśmy z powozu i podeszła do nas przełożona siostra Awdotia, obok niej stał młodszy brat cara Mikołaj. Na widok Barbary uśmiechnął się jadowicie. 

SA: Niech będzie pochwalony, Aleksandrze Wasyliewiczu to dla nas zaszczyt.

A: Pochwalony siostro. A co cię tu sprowadza Mikołaju Pawłowiczu- od razu odwrócił wzrok od dziewczyny. Spojrzał na mnie z wyższością

M: Sprawdzam czy aby dobrze wykonujesz sprawy które powierzył ci mój brat.

A: Jak widzisz wszystko jest tak jak należy

Drogi Do Niepodległości | 2019Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz