20

227 54 21
                                    

Per. Żmudzi

Coraz bardziej przegrywaliśmy, wszyscy wiedzieli, że to koniec. Ale nie Nikolaj, on nadal miał nadzieję. Próbowałem go już nieraz uspokoić, ale on nadal chce walczyć. Biedny, jest aż tak zdesperowany...Też bardzo pragnę wolności, ale to koniec powstania... wszyscy uciekają za granice... Podeszła do mnie Maria. Była przygnębiona.

Ż: Litwa znowu oberwał...Od tamtego co się stało z Redutą Nikolaj nie daje sobie rady...Uparł się, że Aleksander zapłaci za zniszczenie Reduty i skrzywdzenie cię

KP: Przecież nie wiadomo do tej pory czemu tak naprawdę wybuchła...

Ż: To wytłumacz to teraz jemu

KP: Staram się...ale on mnie nie słucha...wszyscy mówią, że oszalał

Ż: A ty? Jak sądzisz? Oszalał?

KP: Nie. Po prostu jest zdeterminowany i pragnie wolności...dobrze go rozumiem

Ż: OJj zapewne...- głupia on oszalał przez ciebie, a ty nawet tego nie dostrzegasz. Mój kochany Niki cierpi, bo cię pragnie a ty nie rozumiesz tego...- ty go znasz tak dobrze Marysiu, spróbuj z nim porozmawiać

KP: Dobrze Żmudź. Tak zrobię...

Patrzyłem jak do niego szła....Boli mnie to, że ją kocha a nie mnie...ale jeśli wybrał ją to zadbam o to by była jego...Chcę by był szczęśliwy...Niestety rozmowa z Marysią nic nie zmieniła. W końcu nadszedł dzień kapitulacji. Marii i Nikolajowi kazali uciekać za granice. Oczywiście nie chciał, ale Marysia zagroziła, że albo jedzie z nią albo ona zostaje z nim. Ten argument zmusił go do ucieczki z kraju. Ja zostałem i zostałem nowym kamerdynerem jego ekscelencji Aleksandra. Oczywiście gdy tylko otrzymałem nowe stanowisko moi rodzeni bracia, którzy też służą u Imperium musieli się doczepić do mnie. Estonia jest średniego wzrostu chłopakiem a niebeskich oczach, jasnych włosach i okularach. Jest strasznie powolny. Opóźniony nie tylko fizycznie, ale na pewno też psychicznie. Łotwa to z kolei inna bajka. To kurdupel o jasnej burzy włosów na głowie i ciemno niebieskich oczach. Nie przepadają za mą, a raczej za moimi upodobaniami seksualnymi. Weszli do mojego pokoju i zaczęli się śmiać

Ł: Popatrz Estonio, jaki ładny kamerdynerek z niego...Hahahaha..no nie śmiej się z niego Estonio....hahahaha- tak jak zwykle to nie on się śmieje tylko Estonia. Jak on może się na to godzić

Ż: Też za wami tęskniłem

Ł: Ładnie to tak kochanka zdradzać?

Ż: Nikogo nie zdradzam! Trafiłem do niewoli to robię co mi każą i tyle. Wy zresztą też.

Ł: Pfff...Nikolaj by nie uległ po tym co się stało, zdrajco.

Ż: Wal się Łotwo!

Ł: Hahahaha...Zabawny jesteś..Nie śmiej się Estonio

E: Ehh...

Ż: Odwal się już od Estonii cymbale! Idź może potrzebuje ktoś męskiej pokojówki.

Ł: Jeszcze pożałujesz! -wybiegł z płaczem. Estonia kiwnął mi w podzięce głową i wyszedł. Z rozmów jakie udało mi się pod słyszeć to uciekli do Francji. Car i Imperium są naprawdę zdenerwowani i chcą ich tu ściągnąć i ukarać. Ten cały Car Kot to jakiś oszołom. Ciągle tylko te koty ma przy sobie. Kotofil jebany. A Aleksander no stop pieprzy jakieś panienki. Co noc muszę wysłuchiwać ty jęków. Pewnego dnia dowiedziałem się, że Litwin oddał Marie pod opiekę Eugene'a a sam wrócił tu. Debil, którego po prostu kocham wrócił tu. Niestety złapali go i Imperium wtrącił go do więzienia na Syberii. Mój kochany jest sam na Syberii i pewnie zamarza. Cholerny rusek...zapłaci za to.

Per. Królestwa Polskiego

Mój szwagier wydaje się bardzo miłym człowiekiem. To pewnie tak uwiódł Basie. Ale na mnie to nie działa. Jest w nim coś co sprawia, że nie ufam mu. Pozwolił mi mieszkać w jego pałacu i otoczył mnie opieką. Pewnego dnia postanowiłam się przejść po zamku, bo zaczęło mi się strasznie nudzić. Nagle natchnęłam się na jedyne lekko uchylone drzwi. Zerknęłam do środka i zobaczyłam lalkę, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Należała do Basi. Podeszłam do niej i wzięłam ją do ręki. Miała rysę na porcelanowej twarzy. Przejechałam po niej palcem.

E: To pamiątka po naszym pierwszym spotkaniu. - Na głos Francji prawie upuściłam lalkę. Odwróciłam się do niego. Stał o party o drzwi i patrzył w lalkę. Jego twarz była pogrążona w cierpieniu i rozpaczy. Jeszcze go takiego nie widziałam. Był niechlujnie ubrany i rozczochrany. Wyczułam od niego alkohol.

M: Czemu jest pęknięta?

E: Wypadła jej tak jak prawie tobie, gdy ją poznałem.

M: To musisz przestać się zakradać, bo w końcu będzie po lalce.

E: Racja...- podszedł do mnie i wziął lalkę- Kiedyś cię odzyskam najdroższa. -wyszeptał do zabawki i położył ja na półce. Odwrócił się do mnie i spojrzał prosto w oczy. Miał obłąkany wzrok, położył dłoń na moim policzku.

E: Twoje oczy...niczym dwa ogromne szmaragdy, które podbijają serca...Jak wielu utonęło w ich toni...

M: Jesteś pijany. Lepiej połóż się. - Nagle złapał mnie za podbródek zmuszając bym patrzyła mu nadal w oczy. Patrzył tak w milczeniu. - Zostaw mnie...jest już późno, idę spać...

E: To są jej oczy... Moje ukochane oczy...-niespodziewanie pocałował mnie namiętnie. Starałam się go odepchnąć, ale nie dawałam rady. Jego język wdarł się do moich ust. Nie..nie dam mu się...Kopnęłam go najmocniej jak tylko mogłam w krocze i uciekłam. Gdy wbiegłam do siebie zamknęła drzwi na klucz i zastawiłam komodą.

Per. Pierwszego Cesarstwa Francuskiego

Wiem dobrze do czego wczoraj się dopuściłem. Ale jak tylko spojrzałem jej pierwszy raz w oczy nie mogłem przestać tęsknić za Basią. Kocham ją. I odzyskam, a jej siostra mi to umożliwi. Napisałem list do samego Cara Mikołaja I Romanowa. Jest to propozycja wymiany. On chcę zemsty na Marii, ja pragnę odzyskać żonę. Wiec chce wymianę dziewczyn. To moja jedyna szansa na uwolnienie ukochanej. Musi się zgodzić to moja jedyna nadzieja.

Per. Wołynia

Odkąd nasze powstanie upadło razem z Marią uciekłem do Francji. Chciałem ja chronić, w końcu to moja ojczyzna. Usłyszałem przypadkiem o planach Francji. Jeżeli dojdzie do wymiany Car Kot będzie nieubłagalny i ją zrani. Zakradłem się do niej i powiedziałem o wszystkim. Od razu powiedziałam, że sama musi tam wrócić i to jak najszybciej. Tylko jej powrót z własnej woli będzie ułaskawieniem. Żal mi Barbary, ale teraz to Maria jest krajem i trzeba o nią walić. Pomogłem jej wymknąć się z pałacu i uciekliśmy konno prosto do granicy z Austrią. Gdy dotarliśmy do niego zostaliśmy ugoszczeni w iście królewski sposób. Nie był zadowolony, że ona chce jechać do Petersburga, ale się zgodził. Tak udaliśmy się prosto do stolicy Imperium Rosyjskiego.... 

Drogi Do Niepodległości | 2019Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz