Weronika pov.
Siedziałam w pokoju odrabiając tą nieszczęsną matematykę aż usłyszałam dziwne głosy z altanki przed domem, więc szybko pobiegłam do pokoju brata żeby go obudzić. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Scotta rozwalonego na całym łóżku , który chrapał pod nosem.
Podeszłam do niego i złapałam go za ramiona potrząsając nim.(Weronika)-Scott obudź się ty baranie , słyszałam jakieś hałasy na altance , może to morderca ,który chce zabić twoją ukochaną siostrę bliźniaczkę a ty śpisz. No Scott, wstawaj.
(Scott)-Boże nie potrząsaj mną tak bo zaraz na ciebie puszczę pawia.
(Weronika)-Łeee , jesteś obrzydliwy, a teraz wstawaj i idziemy sprawdzić co to za hałasy.
(Scott)-Może to tylko jakiś pies się pałęta po ulicy i szuka jedzenia? A ty jak zawsze panikujesz , zachowujesz się jak Stiles.
(Weronika)- Pogadałeś sobie już? Jeśli tak to chodź , jestem tylko ciekawa co to są za hałasy.
(Scott)-Dobra, dobra już idę , wezmę tylko kij bejsbolowy.
(Weronika)-Po co ci ten kij Scott, idziemy tylko sprawdzić co to za dźwięki.
(Scott)-Sama mówiłaś że może to być morderca.
(Weronika)-Żartowałam głupolu .
Zeszliśmy po schodach i wyszliśmy na altankę na , której nikogo nie było już mieliśmy wracać do domu kiedy usłyszeliśmy jak ktoś spada z dachu. Razem ze Scottem wpadłam w szał krzycząc jak opętani jednak uspokoiliśmy się kiedy zobaczyliśmy Stilesa wiszącego do góry nogami na poręczy od altanki.
(Weronika)-Stiles co ty robisz do cholery, myślałam że dostanę zawału, a ty Scott opuść wreszcie ten głupi kij bo zaraz wybije ci nim oko.
(Stiles)-Nie odbieraliście telefonów. A mam taką wiadomość że nie uwierzycie. Usłyszałem rozmowę taty...
(Weronika i Scott)-Podsłuchałeś.
(Stiles)-Dobra jedno i to samo , a teraz mi nie przerywajcie. Słyszałem rozmowę taty i dowiedziałem się że w lesie znaleźli połówkę ciała w lesie.
(Scott)-A gdzie jest druga połówka?
(Stiles)-Właśnie dlatego po was przyszedłem, my znajdziemy tą drugą część.
CZYTASZ
Teen Wolf //Stiles Stilinski i Weronika McCall
FanficCześć , mam na imię Weronika McCall , jednak przyjaciele mówią na mnie Roni .Opowiem wam moją zakręconą historię, która zaczęła się od niewinnej ciekawości trójki nastolatków.