(Wieczór , dom McCall)
Czekałam już od dwóch godzin na Scotta, obiecał że jak wróci z podwójnej randki z Allison , obejrzymy jakiś horror. Miałam już dzwonić do Stilesa żeby sprawdzić czy nie ma u niego Scotta, zatrzymałam się gdy usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu . Zaciekawiona zeszłam na dół i zobaczyłam nikogo innego jak Scotta.
(Weronika)- No nareszcie, gdzieś ty był?Martwiłam się o ciebie.
(Scott)- Po randce pojechałem do Dereka, obiecał że pomoże mi podczas pełni się kontrolować, abym nikogo nie zabił. A teraz do niego pojedziemy, musi zobaczyć twoje zadrapanie .(Dom Dereka)
(Weronika)- Czemu tutaj jest tak zimno i ciemno, nie lubię tego miejsca.
(Scott)- Nie musisz go lubić, wchodź do środka.Weszliśmy do środka domu i od razu poczułam wilgoć.
(Scott)- Derek!
(Derek)- Nie sądziłem że tak szybko będziecie. Pokaż to zadrapanie.Podeszłam do niego i wyciągnęłam zranioną dłoń. Derek patrzył na ranę zaciekawiony, jeżdżąc po niej palcem.
(Scott)- I co?
(Derek)- Nie będzie wilkołakiem, jednak zostaną blizny.
(Weronika)- Dzięki.Wyszłam ze Scottem z domu Dereka , już myślałam że wracamy pieszo ale podjechał po nas Stiles.
(Weronika)- Hej, co ty tu robisz?
(Stiles)- Wsiadajcie , jedziemy do szkoły.
(Weronika)- Po co?
(Scott)- Derek powiedział żebym sprawdził autobus, podobno ma to pomóc w przemianie i kontroli .(Szkoła)
(Scott)- Poczekajcie na mnie, jak coś zobaczycie to zatrąbcie .
Gdy Scott wysiadł od razu przeniosłam się na miejsce koło kierowcy a Stiles przyciągnął mnie bliżej siebie całując z czułością.
(Stiles)- I jak zadrapanie?
(Weronika)- Nie będę wilkołakiem, ale zostanie blizna .Znowu mieliśmy się pocałować ale Stiles zauważył jakiegoś ochroniarza, który kieruje się do autobusu w którym był Scott.
(Stiles)- Cholera.
Stiles od razu zareagował i zaczął naciskać klakson przez co Scott wybiegł z autobusu i przeskoczył ogrodzenie.
(Scott)- Na co czekasz, Stiles. Jedź.
Po tej całej akcji Stiles zawiózł mnie i Scotta do domu.
(303 słów)
CZYTASZ
Teen Wolf //Stiles Stilinski i Weronika McCall
Hayran KurguCześć , mam na imię Weronika McCall , jednak przyjaciele mówią na mnie Roni .Opowiem wam moją zakręconą historię, która zaczęła się od niewinnej ciekawości trójki nastolatków.