(Weronika pov.)
(Weronika)- Nigdy więcej z wami nie pójdę do szkoły w nocy. Chyba oszalałam.
(Scott)- Nie było tak źle. Przechytrzyliśmy alfę.
(Stiles)- Nie zabił nas a słyszałem jak przechodził obok klasy gdzie byliśmy, to dziwne.
(Scott)- Chce mnie w swoim stadzie i chce żebym zabił swoje stare stado. Was, Lydię, Allison, Jacksona.
(Weronika)- Super, lepiej już nie będzie.Scott odszedł aby poszukać Allison a ja wtuliłam się w Stiles'a wiedziałam że jeszcze przeżywa tą przygodę w szkole.
(Weronika)- Jak się czujesz?
(Stiles)- Dobrze ale chyba ja powinienem zadać Ci to pytanie. Zaryzykowałaś życiem aby zamknąć te drzwi.
(Weronika)- Ale nic się nie stało , stoję tu obok Ciebie cała i zdrowa. A poza tym dla Ciebie i Scotta zrobiłabym wszystko. Kocham Was.
(Stiles)- A my kochamy Ciebie.Od tamtej nocy w szkole minęło kilka dni a ja miałam koszmary w których był alfa i jego czerwone oczy. Nic nie mówiłam chłopakom żeby się nie martwili ale chyba się domyślają. Gdy po nie przespanej dobrze nocy obudziłam się i podeszłam do lustra myślałam że padnę na zawał, wyglądałam jak trup i z chęcią odpuściłabym sobie lekcje ale był sprawdzian z chemii a nie chciałam martwić mamy kolejną jedynką. Szybko się ubrałam w naszykowane ubrania:
I zeszłam na dół gdzie Scott siedział przy stole i jadł płatki z mlekiem.
(Weronika)- Hej, gdzie mama?
(Scott)- Ma pierwszą zmianę.
(Weronika)- Widać że dzisiaj komuś humorek nie dopisuje. Powiesz swojej ukochanej siostrze co się dzieje?
(Scott)- Allison... Allison ze mną zerwała.Powiedziała że zostawiłem was i nie może mi znowu zaufać.
(Weronika)- Scotty , nie załamuj się jeśli Ci na niej zależy nie powinieneś odpuszczać. Porozmawiaj z nią i jej wytłumacz albo powiedz jej prawdę.
(Scott)- Dzięki Roni za pomoc.
(Weronika)- Od tego ma się rodzeństwo a teraz chodź Mieczysław na nas czeka.(15 minut później)
Weszłam z chłopakami do klasy od chemii a Harris od razu nas rozdzielił sadzając 2 metry od siebie.
(Harris)- Macie 45 minut na rozwiązanie testu. Czas... start.
Zaczęłam rozwiązywać test i miałam już połowę zadań za sobą , gdy nagle Scott wybiegł z sali , spojrzałam na Stiles'a i od razu wiedziałam że chce tak samo jak ja wybiec z sali za Scottem , dlatego spakowałam się i wybiegliśmy z sali ignorując wołającego nas Harrisa.
(Stiles)- Gdzie mógł pobiec ?
(Weronika)- Pewnie jest w szatni.Wbiegliśmy do szatni ale jedynie co słyszeliśmy była woda lecąca z prysznica .
(Stiles)- Scott? Jesteś tu?
(Weronika)- Scott?Weszłam w głąb szatni i zobaczyłam Scotta, który klęczał w ubraniach pod prysznicem .
(Stiles)- Scott? Przemieniasz się?
(Scott)- Nie ... Ja nie mogę oddychać.Gdy to usłyszałam od razu wyjęłam z torebki inhalator.
(Weronika)- Weź, to Ci pomoże .
Scott zażył lek i po kilku sekundach normalnie oddychał.
(Scott)- Miałem atak astmy?
(Weronika)- Nie astmy a paniki. Stiles też takie miał.
(Stiles)- Ale dlaczego u Ciebie się pojawiła ?
(Scott)- To przez nią... Przez Allison spojrzałem na nią i... Wszystko wróciło.(478 słów)
CZYTASZ
Teen Wolf //Stiles Stilinski i Weronika McCall
FanficCześć , mam na imię Weronika McCall , jednak przyjaciele mówią na mnie Roni .Opowiem wam moją zakręconą historię, która zaczęła się od niewinnej ciekawości trójki nastolatków.