Wstałam jak zwykle o 5:30. Dzisiaj dosyć szybko się wyszykowałam. Jeszcze godzina do otwarcia, postanowiłam posiedzieć jeszcze chwilę w domu. Przeglądałam portale społecznościowe. Ktoś do mnie zadzwonił. To Emily.
- Tak, kochana?- spytałam idąc do kuchni. Tam zrobiłam sobie kakao.
- Nie uwierzysz.- ciekawe co tam się u niej wydarzyło. - Chyba..Chyba się zauroczyłam.- nic nowego. Emily często się zauroczała, mówiła mi nawet parę razy dziennie, że ktoś jej się podoba..
- Ale w kim?- wyostrzyłam słuch. Byłam ciekawa w kim się znowu zakochała.
- W twoim bracie.- zakrztusiłam się napojem. Przecież on ma dziewczynę.
- Stara, ale on ma dziewczynę.- powiedziałam dopijając do końca mleko.
- Będzie mój.- zaśmiała się. Powodzenia, hah.
- Muszę kończyć. Za chwilę będę w kawiarni. To do zobaczenia.- pożegnałam się i ubrałam kurtkę. Popędziłam do pracy.
Doszłam w około 10 minut. Lokal jeszcze nie był otwarty, weszłam do środka. Ubrałam fartuszek i czekałam na innych pracowników.- Hejka.- podbiegła do mnie przyjaciółka. Zaczęłyśmy rozmawiać o jej wczorajszym powrocie do domu. Szczególnie opowiadała o moim bracie, to w jaki sposób na nią patrzył i takie tam..John otworzył kawiarnię. Standardowo usiadłam za ladą kelnerską i czekałam na klientów. Pierwszym klientem okazał się David. Podeszłam do niego z notatnikiem i długopisem w ręce.
- Witam. Co podać?- spytałam przyglądając się chłopakowi. Uśmiechnął się do mnie i popatrzył mi w oczy. Miał takie śliczne, głębokie, błękitne jak niego oczy.
- Nie wiedziałem, że tutaj pracujesz. Co polecasz?
- Hmm.. Jeżeli chodzi o kawę to najczęściej sprzedawaną jest Latte, a ciasto to..Jeżeli się nie mylę to jabłecznik albo malinowa chmurka.- uśmiechnęłam się ponownie.
- No to w takim razie poproszę Latte i tę chmurkę.- zapisałam na kartce.
- Już się robi.- mruknęłam do niego i poszłam zanieść zamówienie. Czułam na sobie wzrok chłopaka.
Zaniosłam mu słodycz.- Mogłabyś ze mną tutaj chwilkę posiedzieć? - spytał łapiąc mnie delikatnie za rękę.
- Nie wiem czy mogę..
- Przecież nie ma klientów.- przerwał mi. W sumie miał rację. Usiadłam obok niego. - Ale to jest pyszne. O mój Boże. Sama pieczesz?
- Ja robię masę, a kolega biszkopt. - poprawiłam włosy. Rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. - Muszę już iść.- powiedziałam widząc, jak kolejny klient siada przy stoliku. Pożegnałam się z chłopakiem, po czym podeszłam do mężczyzny, a David opuścił lokum.
- Witaj, to może dzisiaj podasz mi swój numer? - No nie..To ten kolo, który wczoraj próbował mnie poderwać tymi swoimi tekstami. Przewróciłam oczami i westchnęłam.
- Przykro mi, ale nie wprowadzono tego jeszcze na kartę Menu.- uśmiechnęłam się do niego.
- Nie udawaj, że jesteś taka niedostępna.- przyciągnął mnie do siebie i złapał za pośladki. Uderzyłam go w twarz. Mężczyzna puścił mnie i popchnął na jeden ze stolików. Uderzyłam go ponownie, ale tym razem mocniej, przez co upadł i walnął głową o kant stołu. Poleciał nieprzytomny na podłogę. Zawołałam pracowników, którzy powiadomili karetkę, a ja zostałam zaproszona do szefa na dywanik.
- Co tam się wydarzyło?- spytał poważnym głosem. Stałam przed nim i nie wiedziałam, jak zacząć.
- Mężczyzna najpierw prosił o mój numer, a potem złapał mnie za pośladki. Uderzyłam go, ale popchnął mnie na stolik. I oberwał drugi raz. Niestety poleciał na kant stołu i..
- Nic nie tłumaczy twojego zachowania. - spuściłam głowę. No niby tak, ale nie pozwolę, żeby jakiś zbok mnie dotykał.
- Wiem, przepraszam. To się już nie powtórzy, obiecuję.
- Nie powtórzy. - zaczął coś szukać.- Przykro mi, ale zwalniam Cię.- powiedział. No nie. I co ja teraz zrobię? Świetnie! Wkurzona wyszłam z budynku, poprzednio odkładając na miejsce fartuch. Szwędałam się po mieście. I co ja teraz zrobię? Nie mam kasy, a muszę przecież za coś żyć i opłacić rachunki..
Z zamyśleń wyrwało mnie uderzenie w coś twardego, nie e coś tylko w kogoś.- Przepraszam..- spojrzałam na tego kogoś. David? Czy on mnie prześladuje?
- Nic się nie stało, skarbie. Tylko patrz, gdzie chodzisz..A Ty nie powinnaś być w pracy? - podniósł brew.
- Zostałam zwolniona.- usiedliśmy na ławce. Wytłumaczyłam zaistniałą sytuację.
- Nie martw się. Napewno znajdziesz dobrą pracę, może i nawet lepiej płatną. - uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam.
CZYTASZ
Współlokator mojego brata
Romance18- letnia Amber mieszka w Nowym Jorku. Dziewczyna pracuje jako kelnerka w kawiarni, w której pewnego dnia spotyka swojego brata- Matta. Okazuje się, że mieszka niedaleko. Amber wprowadza się do niego i poznaje jego współlokatora.. W książce, jeżel...