pov. Jason
Po prostu odbiegła. Ona naprawdę nie rozumie jak bardzo niebezpieczna może być jej moc. Nie mówiąc już o tym, że nie zdaje sobie sprawy kim naprawdę jest. Wczoraj przyjechała do naszego obozu Rachel. Oczywiście ze złymi wieściami. Musiała się koniecznie zobaczyć z Ciri. W sensie nie wiedziała jak się nazywa ale zobaczyła ją w śnie. Razem z nią przyjechał Nico i jeszcze jakiś chłopak. Podobno był przyjacielem Ciri. Może on jej przemówi do rozsądku. Jeśli nie to klapa. Bo nas się nie posłucha. Przynajmniej nie ma żadnej przepowiedni. To pół biedy. Nagle oczy Rachel zaszły mgłą.
- Znajdźcie ją i przyprowadźcie do mnie. Sofia będzie wiedziała dokąd pójść. Pospieszcie się macie mało czasu. Jej moc się przebudza.
Super. Boginie lub bogowie wzywający herosów są niemal tak okropni jak przepowiednie. Tylko przy przepowiedniach nie wiesz niczego a bogowie dają jakieś konkrety. Zazwyczaj. Teraz trzeba tylko znaleźć Sofię. Albo raczej przekonać ją żeby chciała coś powiedzieć. Po ucieczce Ciri Harry w ogóle jej nie pamiętał a na dodatek leżał przez kilka dni nieprzytomny i ciągle się nie obudził. Sofia nie chciała go ani na moment opuścić. To było co najmniej dziwne. Ale nie zamierzam wnikać w ich relacje. Zresztą teraz jej potrzebujemy a ona musi nam pomóc. Należy do legionu. Ma pewne obowiązki.
W lecznicy było pusto. Nie licząc lekarzy oraz Harry'ego i Sofii. Harry wyglądał jakby spał i nikt nie pomyślałby, że jest na skraju śmierci. O Sofii nie można było tego powiedzieć. Wyglądała jakby właśnie napadł na nią potwór po tygodniu niejedzenia i bezsenności. Miałem tylko nadzieję, że będzie w stanie nam pomóc.
- Sofia? - spytałem niepewnie.
- Czego. - burknęła. No dobra to nie będzie łatwe.
- Potrzebujemy twojej pomocy. Jakaś bogini powiedziała, że mamy znaleźć Ciri i przyprowadzić ją do niej a ty wiesz gdzie możemy jej szukać. To bardzo ważne. Od tego zależą losy świata.
- Jak zawsze. Ale muszę was rozczarować. Po pierwsze nie wiem gdzie można znaleźć tę boginię. Jak chcę ją znaleźć to po prostu wiem gdzie iść. Po drugie nie chcę w ogóle widzieć na oczy tej wiedźmy. Nie po tym co zrobiła Harry'emu. Najpierw go zaczarowała a potem wymazała mu pamięć!
- Mówisz o tej bogini czy o Ciri?
- Nie wymawiaj przy mnie jej imienia!
- Uspokój się. A tak w ogóle skąd wiesz co się stało Harry'emu?
- Po prostu wiem. Może ma to związek z moimi genami.
Właśnie Sofia jest córką syna Hekate i córki Wenus. Ale stało się coś dziwnego i odziedziczyła po rodzicach połówki z boskimi genami. Jest więc jednocześnie boginią jak i człowiekiem.
- Rozumiem, że jej nienawidzisz oraz, że nie chcesz nam pomóc. W takim razie będę zmuszony pójść do Reyny i Franka i poprosić żeby ci rozkazali.
- No to pójdź. Bo ja z własnej woli nigdy tego nie zrobię.
Ale jest uparta. Normalnie bardziej niż Nico. Skierowałem się w stronę Principii. Nagle usłyszałem krzyk Petera. W co on się wplątał? Dopiero po chwili zorientowałem się, że to powietrze przyniosło dźwięk. W rzeczywistości był bardzo daleko. Poleciałem w stronę z której dobiegł dźwięk ciesząc się, że echo nie rozniosło dźwięku. Po chwili zobaczyłem wiszącego nad urwiskiem Petera. Ledwo się trzymał i w każdej chwili mógł spaść prosto w przepaść. Byłem jednak za daleko żeby mu pomóc bezradnie patrzyłem jak ręka osuwa mu się i leci w dół. Nie chciałem na to patrzeć ale nie mogłem odwrócić wzroku. W pewnym momencie chwycił się jakiegoś konaru. Nie wiem skąd on się tam wziął zwłaszcza, że przed chwilą go tam nie było. Nie był jednak w stanie utrzymać go na dłużej. Nagle z nad krawędzi wychyliła się głowa Ciri. Wyciągnęła rękę w kierunku przyjaciela i chwyciła jego dłoń. Nie miała niestety wystarczająco siły żeby go wciągnąć. I kiedy już miała puścić jego dłoń ziemia (skała) przesunęła się tak aby znajdowała się pod Peterem tak, że mógł na niej spokojnie stanąć. Podleciałem trochę bliżej. Kiedy już ochłonęli rzucili się sobie w objęcia. Ciri płakała. Wow kto by pomyślał. A wydawała się taka nieczuła. Usłyszałem głos Petera:
- Ciri wrócisz ze mną do obozu?
- Nie wiem Peter. Nie chcę nikogo skrzywdzić.
- Pomożemy ci. Proszę.
- Dobrze. Wrócę.
---------------------------------
Tadam. Kolejny rozdział. Dziękuję @ValuableAthena za słowa które dodały mi wiary w siebie. Dobrze wiedzieć, że jest ktoś kto to czyta i komu się to podoba. Zostawcie komentarze. Gwiazdkami też nie pogardzę. Do napisania!
Seilinne
CZYTASZ
Zbuntowana Bogini
FanfictionHerosi przyszli do jej szkoły. Zabierają jej przyjaciela a ją samą próbują zabić. Gdy później zaatakował ją potwór, bariera jej nie wpuściła. Jednak okazuje się, że jest córką boga. Dlaczego więc świat herosów ma ją za potwora? Przecież jest zwykłą...