Betty
„ Juggie!" Zawołała, rzucając się w jego ramiona, gdy tylko ten otworzył jej drzwi. Betty usłyszała jego cichy śmiech i oddech na swojej szyi.
„ Betts. Coś ty taka wesolutka?" Zapytał, ciągnąc ją za sobą do mieszkania, po czym dziewczyna poprowadziła go na kanapę, delikatnie go na nią popychając, po czym wspięła się na jego kolana i oplotła dłońmi jego szyję.
„ Nie uwierzysz co takiego się dziś przytrafiło. Ten wywiad, który razem zrobiliśmy? Moja wykładowczyni dała mi maksa punktów!" Jughead ciasno ją przytulił.
„ Tak się cieszę!" Betty uśmiechnęła się, błagalnie wznosząc oczy ku niebu, by pomóc sobie w wykrztuszeniu kolejnych słów.
„ Jest coś jeszcze. Okazało się, że profesor Haggy jest zaznajomiona z twoimi pracami i, rzecz jasna, zapytała mnie, jakim cudem udało mi się przyprowadzić z tobą ten wywiad. Nie zdradziłam jej dużo szczegółów, po prostu powiedziałam, że jesteśmy przyjaciółmi, i zapytała mnie czy przypadkiem nie byłbyś zainteresowany przygotowaniem wykładu uniwersyteckiego. Na temat jakiejś książki lub, jak wolisz, coś mniej formalnego. Kiedy tylko chcesz. Powiedziała, że byłaby zaszczycona, gdybyś się zjawił." Będąc tak blisko niego, Betty czuła, jak jego ciało się spina. Wyczuła jego trzy mocne uderzenia serca, zanim ponownie przemówiła. „ Oczywiście, jest to tylko nieformalne zaproszenie, nie musisz wcale na nie odpowiadać. Po prostu pomyślałam, że chciałbyś wiedzieć." Kolejna pauza. „ Jug? Wszystko okej?" To w końcu przykuło jego uwagę.
„ Oh. Nie, nie. Wszystko gra. Jestem po prostu... zaskoczony. No bo wiesz, minęło całkiem sporo czasu odkąd, powiedzmy, byłem w temacie." Betty spojrzała na niego z niedowierzaniem, po czym ujęła jego twarz w dłonie.
„ Jughead. Jesteś niesamowitym pisarzem. Twoje książki są świetne. To że ostatnio nie mogłeś się tym zajmować, nie oznacza, że zupełnie wypadłeś z formy." Zakończyła delikatnym pocałunkiem, po czym siedzieli przez chwilę w milczeniu.
„ Chyba dałbym radę to zrobić." Stwierdził po dłuższej chwili. „ Ten wykład. Nie mam pojęcia, jakim cudem, ale chyba dałbym radę. Mimo że od kilku lat nie zajmowałem się niczym podobnym. A jeśli mam być zupełnie szczery, nigdy niczego nie wykładałem. Ledwie parę wywiadów. Dosłownie parę. W każdym razie... Przemawianie do studentów to coś innego od rozmowy z dziennikarzem, czy krytykiem." Betty uśmiechnęła się, ciesząc, że chłopak w ogóle ma zamiar rozważyć tę propozycję.
„ Spokojnie sobie to przepracuj, nie zamykamy tej furtki. Kiedy poczujesz się na siłach, mogę iść porozmawiać z panią profesor i wszystko ustalić." Brunet posłał jej jasny uśmiech, a po chwili ponownie pocałował.
„ Chcesz zostać na kolacji? Jelly też przyjdzie." Betty zamyśliła się na chwilę.
„ Jesteś pewien? Nie chcę się wbijać między waszą dwójkę." Jej odpowiedź go rozbawiła.
„ Oczywiście. Nie będziesz przeszkadzać. JB naprawdę cię lubi, Betts."
Niecałą godzinę później wszyscy siedzieli razem, jedząc najsmaczniejsze włoskie jedzenie, jakie Betty kiedykolwiek jadła. Rozmawiali swobodnie, dopóki Jughead nie odwrócił się i nie wspomniał o wywiadzie Betty i ofercie jej wykładowczyni. Opowiadał o tym niemal z zachwytem i przez cały ten czas Betty nie mogła przestać się uśmiechać, ponieważ wydawał się szczęśliwy i podekscytowany całą tą sprawą. Jednak, w miarę jak mówił, zauważyła także zmianę na twarzy JB.
„ Więc? Co myślisz? "Zapytał, kończąc.
Nastąpiła chwila ciszy, a po westchnieniu Jellybean uśmiechnęła się łagodnie i uprzejmie, co zaprzeczało powadze jej oczu. „ Ja... myślę, że to wspaniale, Jug." Upiła łyk wina w , po czym wstała z miejsca wstała. „ Pójdę po kolejną butelkę." Powiedziała z tym samym uśmiechem, po czym rzuciła ciche przeprosiny i poszła do kuchni. Wróciła chwilę później i chociaż ich wspólna rozmowa nadal trwała, atmosfera zrobiła się ciężka i na pewno nie była tak beztroska jak wcześniej.
CZYTASZ
These Are the Moments I Remember
RomanceW wieku 24 lat, Jughead Jones miał wszystko, czego chciał, a jego druga książka podbijała listę bestsellerów New York Timesa. Ale silne migreny zmieniły wszystko. Trzy lata później, Jughead jest tylko cieniem człowieka, którym niegdyś był. Jednak pe...