46

348 26 5
                                    



- Nie chce wam przeszkadzać, ale przyszłam tylko coś powiedzieć. - obydwoje nagle usłyszeli głos ze strony wejścia do kuchni. Magda od razu wyjrzała za chłopaka, na przyjaciółkę. Aga stała, opierając się o futrynę i z uśmiechem patrzyła na parę. 

- Co się stało? - Magda odsunęła się od chłopaka i wyszła z kuchni, ciągnąc za sobą dziewczynę. Aga zaśmiała się cicho, widząc uśmiech u chłopaka i zmieszanie na twarzy dziewczyny. 

- Nie wiem, czy widziałaś wiadomości, ale przebieram się i spadam. - zaczęła Agnieszka, odkładając na kanapę kurtkę, którą właśnie ściągnęła. 

- Ale gdzie? - Magda wzięła do ręki telefon i sprawdziła wszystkie wiadomości, które dostała od przyjaciółki. Nie było ich dużo, bo zaledwie trzy i wszystkie praktycznie takie same. 

- Poznałam takiego jednego chłopaka i idziemy coś zjeść. - powiedziała Aga, spoglądając przez ramię na Ashtona. - A wy będziecie mogli sobie pobyć sami. 

- Tu nie o to chodzi Sis. - prychnęła Magda, przechodząc z angielskiego na polski. - Kto to jest i od kiedy go znasz? 

- Spokojnie mordo. Nie jest psychopatą. - zaczęła się śmiać dziewczyna. Magda wywróciła oczami, patrząc jak dziewczyna idzie w stronę pokoju. 

- To nie jest odpowiedź na moje pytanie! - zawołała za nią. Jednak druga dziewczyna jej nie odpowiedziała, zamykając za sobą drzwi. 

- Nie zrozumiałem ani słowa... - powiedział chłopak, siadając na kanapie. Złapał dziewczynę za rękę i pociągnął ją tak by usiadła mu na kolanach. - Wytłumaczysz? 

- Nic ważnego. Tylko się martwię. - Magda wzruszyła ramionami, uśmiechając się lekko. Poczuła się trochę dziwnie siedząc chłopakowi na kolanach, ale jednocześnie podobało jej się to. 

- A jest czym? - Ash popatrzył w stronę drzwi pokoju i na dziewczynę. Ta zastanowiła się przez chwilę i pokręcił głową. 

- Chyba nie. Podobno psychopatą nie jest. - Ponownie wzruszyła ramionami. 

- To najważniejsze. - zaśmiał się głośno chłopak. Magda popatrzyła na niego i palcami odgarnęła włosy, które powoli wchodziły mu do oczu. Ash uśmiechnął się i puścił do niej oczko. 

- Oj jak słodko. - Magda popatrzyła na przyjaciółkę, która tym razem się odezwała po polsku. Agnieszka stała w czarnym, przylegającym sweterku z 3/4 rękawem i bordowej, krótkiej spódnicy zapinanej na guziki na przodzie. 

- Ale wy sobie nie przeszkadzajcie. Mnie tu za kilka sekund nie będzie. - powiedziała, biorąc swoją skórzaną kurtkę i zakładając ją szybko. Do kieszeni przełożyła telefon, który wcześniej miała w ręce. I zarzuciła sobie na ramię torebkę. 

- Napiszesz mi jak będziesz wracać? - zapytała Magda, schodząc z kolan chłopaka. Obie ruszyły w stronę przedpokoju. Aga pokiwała głową, zakładając na nogi czarne lakierowane buty, na grubszej podeszwie ze wstążką zamiast sznurówki. 

- Jako, że to nasze pierwsze spotkanie nie będę długo. - powiedziała dziewczyna, robiąc palcami cudzysłów w powietrzu przy słowie " pierwsze ".  

- No dobrze, ale to znaczy o której? - Agnieszka otworzyła drzwi od mieszkania i wyszła na klatkę, odwróciła się w stronę przyjaciółki i wzruszyła ramionami. 

- Wieczorem będę. Wykorzystajcie ten czas dobrze. - uśmiechnęła się, puszczając oczko do dziewczyny. 

- Idź już i nie irytuj człowieka. - westchnęła Magda, kręcąc głową. 

- Pa Ash! - zawołała Aga po angielsku, ze śmiechem schodząc po schodach. Chłopak krzyknął w odpowiedzi za nią, jednak dziewczyna już tego nie usłyszała, przez trzask drzwi. 

Magda kręcąc głową, wróciła do salonu i wyjrzała przez okno. Nie otwierała je, nie chcąc by jej przyjaciółka widziała, że patrzy w którą stronę tamta idzie. Jednak nie przestawał jej szukać. Gdy wreszcie zauważyła ją idącą na chodniku, zaczęła stukać paznokciami w parapet. 

- Halo FBI? - zaśmiał się nagle Ashton. Dla niego cała sytuacja była dość zabawna, mimo iż nie rozumiał o czym dziewczyny rozmawiały. Magda prychnęła, odrywając się od okna gdy zauważyła, jak dziewczyna idzie w stronę przystanku. Odwróciła się do chłopaka przodem i pokręciła głową. 

- Ja ci dam FBI... - powiedziała i wzięła poduszkę z kanapy, która leżała najbliżej niej. Rzuciła nią w chłopaka, który dostał w twarz. 

- Teraz wywołałaś wojnę. - powiedział Ashton kręcąc powoli głową. Wstał, podchodząc do dziewczyny i zaczął ją łaskotać. Przez co już po kilku sekundach w całym mieszkaniu było słychać tylko piski i śmiechy dwóch osób.  


W czasie gdy Ashton i Magda walczyli na łaskotki i kto lepiej rzuca poduszkami, Agnieszka zdążyła dojechać autobusem na swój przystanek. Wysiadła z pojazdu i po niecałych trzech minutach wchodziła do małej, przytulnej pizzerii. Wzrokiem odnalazła chłopaka, z którym była umówiona. Przeszła przez pół pomieszczenia, omijając tym wszystkie stoliki i usiadła naprzeciwko niego. Uśmiechnęła się lekko, opierając się łokciami na stole i kładąc brodę na złączonych dłoniach. 

- Cieszę się, że przyszłaś. - powiedział chłopak uśmiechając się w jej stronę. 

- Ja chyba bardziej. - zaśmiała się Aga. - po części to jedno z moich marzeń... 

- Pizza ze mną czy teorie spiskowe w związku z Ashtonem i jego dziewczyną? - tym razem zaśmiał się chłopa. 

- W tym momencie to obie te rzeczy. - zaśmiała się dziewczyna. Po chwili do ich stolika podeszła młoda kelnerka zapisując ich zamówienie. Gdy odeszła Aga z uśmiechem popatrzyła na Caluma Hooda z którym miała właśnie zacząć spiskować na temat ich przyjaciół.  






-------------------------------------------------- 

Wiem, wiem rozdziały powinny być częściej i mam nadzieję, że się uda mi i będą 

Dobranoc/Dzień dobry <3 

M. <3 

OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz