68

179 11 1
                                    


Trzeciego stycznie Ashton wstał tuż po wschodzie słońca. Nie wiedział dlaczego, ale czuł się wyspany i wypoczęty na tyle by nawet nie próbować zasnąć. Dlatego wstał z łóżka i biorąc ciuchy, poszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic, po czym w śpiewnym humorze zaczął buszować w kuchni. Zrobił sobie kanapki z szynką, serem, majonezem i musztardą, po czym wrócił do pokoju. Jedząc oglądał na telefonie film, który nie było mu dane dokończyć od przeszło trzech dni. 

Przez kolejne pół godziny Ash oglądał, ciesząc się błogim spokojem. Jednak nie trwał on dłużej, bo w tym samym momencie usłyszał dość ciche pukanie. Zdziwiony popatrzył na drzwi i machinalnie uniósł brew.Nim zdążył się odezwać, ktoś je otworzył. W szparze pojawiła się znajoma głowa. 

- O czyli nie śpisz. - Odezwał się wesoło Calum, widząc siedzącego na łóżku przyjaciela. Po tym wszedł szybko, zatrzaskując za sobą drzwi. 

- No nie śpię. - potwierdził Ash. W tej samej sekundzie uznał, że było to niepotrzebne. Patrząc na przyjaciela, zablokował telefon i rzucił go na poduszkę. Poczekał aż ten usiądzie obok niego, po czym zadał pytanie.- Coś się stało?  

- Skąd ten pomysł?- zdziwił się Calum, marszcząc nos. 

- Jest dość wcześnie. - powiedział Ash, wzruszając ramionami. - A zwykle, nie pojawiasz się u mnie przed dziewiątą. 

- No widzisz. Dzisiaj jest inny dzień.- zaśmiał się Calum, klepiąc chłopaka po kolanie. 

- To co dzisiaj jest?- zapytał Ash, uśmiechając się lekko.  

- Dzisiaj Aga wraca. I zastanawiałem się, czy Magda też. - powiedział chłopak. Ash zmarszczył czoło, słysząc to. Nie wiedział, czy jego dziewczyna miała wracać dzisiaj. Tak naprawdę nie wiedział, kiedy miałoby to się wydarzyć. Od prawie tygodnia nie miał z nią żadnego kontaktu. Wmawiał sobie, że jest to spowodowane różnicą godzin. Lub, co gorsza, że ona stwierdziła, że nie wraca. 

- Nie wiem. Nie napisała mi, kiedy dokładnie wraca. - powiedział po chwili ciszy Ashton. Wzruszył dodatkowo ramionami, widząc zdziwioną minę przyjaciela. 

- To dziwne. - powiedział cicho chłopak, przedłużając nieświadomie ostatnią literę. - Aga coś wspominała, że raczej powinna już być. 

- No to widać, ja nie zostałem powiadomiony, w tym planie. - powiedział Ash, siląc się na krótki śmiech. Nie wiedział dlaczego tak wyszła ta sprawa. 

- No nic. - westchnął Cal, wstając z łóżka. - Pojadę na lotnisko sam. 

- O której jedziesz? - zapytał Irwin, nim chłopak zdążył wyjść z pokoju. 

- Przed jedenastą. - odpowiedział mu, zastanawiając się krótką chwilę. - Ewentualnie kilka minut po. 

- Może do tej pory się coś zmieni. - zaśmiał się Ash, puszczając przyjacielowi oczko. Calum zaśmiał się dźwięcznie, wychodząc z pokoju. Ashton patrzył przez kilka minut na zamknięte już drzwi, myśląc nad tym czego się dowiedział. Skoro Agnieszka mówiła, że Magda powinna już wrócić, to co się stało, że tak nie jest? Czy Magda specjalnie tak jej powiedziała? Czy może jednak plany się zmieniły na tyle, że i ona nie wiedziała. Tego nie wiedział, dlatego postanowił napisać do dziewczyny. Wziął telefon do ręki i sprawnie go odblokował. Jednym kliknięciem wszedł w wiadomości z nią. 


Girl: Hej, kiedy wracasz? 



Wysłał wiadomość, czekając na jakąkolwiek odpowiedź. Przez kilka kolejnych minut, chłopak co chwilę patrzył na swój telefon. Jednak za każdym razem widział tylko swoją tapetę. Czuł, jak kumuluje się w nim zdenerwowanie, tym brakiem odpowiedzi. Jednak wiedział, że nic z tym nie zrobi. Z irytacją patrzył w sufit, myśląc nad tym wszystkim. Nawet nie wiedział, kiedy dokładnie zasnął. Obudził się dopiero słysząc melodyjkę, jaką miał ustawioną na dzwonek. Zaspany popatrzył na ekran i zobaczył zdjęcie i numer Caluma. 

- Halo... - westchnał, odbierając połączenie. 

- No i co? Nie pojechałeś ze mną. - usłyszał śmiech przyjaciela w głośniku. Oprócz tego było słychać duże zamieszanie dookoła niego. Jakieś krzyki, huki, piski.Ashton zaczął się zastanawiać, gdzie jest chłopak. 

- Gdzie miałem pojechać?- zapytał chłopak,przeciągając się. 

- No na lotnisko. - westchnął Calum.- A tak to stoję i udaję, że wiem co robię. 

- Jesteś już tam? 

- Jestem i stoję przy tablicach. Wiesz ile ludzi się mnie zapytało o drogę? Czy ja wyglądam jakbym tutaj pracował? - zapytał chłopak, a po jego głosie było słychać zbulwersowanie. Ashton zaśmiał się na to głośno. 

- Może jednak tak wyglądasz. - powiedział, gdy się trochę uspokoił. - A nam nie powiedziałeś, jakie jest twoje powołanie. 

- Twoje powołanie, to praca w ściekach. - odpowiedział. Ash zdawał sobie sprawę, że chłopak teraz stoi naburmuszony i wywraca oczami. Ponownie zaśmiał się do swoich myśli. 

- Za ile będzie Aga? - zapytał Ash by odwrócić uwagę. 

- Już powinna być. Już nawet powinniśmy jechać do niej. 

- To co ty tam jeszcze robisz? 

- Było lekkie opóźnienie. Nie wiem ile będę jeszcze czekać. 

- Jak na moje oko, to do śmierci. - powiedział chłopak, wzruszając ramionami. 

- Jaki ty się śmieszny zrobił. - powiedział zirytowany chłopak. Irwin zaśmiał się, kręcąc lekko głową. Ta krótka rozmowa z przyjacielem, poprawiła mu humor. Przez ten czas nie zastanawiał się, dlaczego Magda nie odpowiada mu. Ani kiedy dziewczyna wróci. 

- Ja zawsze byłem śmieszny. - powiedział szybko Ash. Czekał na odpowiedź, jednak po drugiej stronie zrobiła się cisza. Irwin popatrzył na ekran telefonu, by upewnić się czy chłopak nie zakończył połączenia. Jednak ono dalej trwało. Dlatego ponownie przyłożył telefon do ucha. 

- Halo? Calum? - powiedział, unosząc brew. 

- O proszę, a to niespodzianka. - usłyszał w telefonie, po czym była ponownie cisza. Tym razem zrozumiał, że połączenie się zakończyło.Jednak ostatnie zdanie było dość dziwne. Czyżby oprócz Agnieszki, ktoś jeszcze przyleciał? 






-------------------- 

Hej kochani 

Nawet nie wiecie jak trudno było z tym rozdziałem. A raczej z internetem, by udostępnić. Miało być wczoraj, ale była u mnie burza i o internecie mogłam tylko pomyśleć... 

Mam nadzieję, że kolejny będzie lepiej 

Miłego dnia! 

M. <3 


OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz