57

263 18 4
                                    


- Co tu robisz? - Zapytała, marszcząc brwi. 



Ashton uniósł brew, nie rozumiejąc o co dziewczynie chodzi. On w ogóle nie wiedział co się wokół dzieje. Od kiedy wyszedł z domu każdy ma do niego problem. Każdy zadaje dziwne pytania. A on nic nie rozumie. Tak jak w tym momencie. Nie rozumiał o co chodzi. Dlaczego miałby nie być teraz tu. I dlaczego dziewczyna miała zupełnie inne włosy! Nie minęło na tyle dużo czasu, pomiędzy ich spotkaniami by dziewczyna się tak zmieniła. A dla chłopaka ta zmiana była duża. Bo wraz ze zmianą koloru włosów, zmieniło się jej zachowanie. 

- Przyszedłem porozmawiać. - powiedział wreszcie chłopak, odkładając torbę z ciastem na stół. 

- To nie jest dobry moment. Jak widzisz pakujemy rzeczy i nie mamy czasu. - Powiedziała dziewczyna, kręcąc głową. Ashton już chciał coś powiedzieć, jednak w ich wymianę zdań wtrąciła się Agnieszka. 

- Ej, nie. Wy teraz sobie ładnie porozmawiacie, a ja pójdę po coś do jedzenia. - Powiedziała dziewczyna. - I mam nadzieję, że jak wrócę to będzie wszystko cacy. 

- Ale Sis przecież zrobiłam obiad... - Jęknęła Magda, patrząc prosząco na przyjaciółkę. Nie chciała zostawać sama z chłopakiem. Nie wiedziała jak ma się zachować. I mimo że powiedziała sobie, że będzie udawać, że pomiędzy nimi nic się nie działo. Wiedziała, że nie potrafi tak. Jednak Agnieszka nie zwracała uwagi nawet na słowa dziewczyny. Po prostu odwróciła się i poszła przed siebie, a po kilku sekundach było słychać trzask drzwi. 

Magda przełknęła ślinę i popatrzyła na chłopaka. Irwin przypatrywał się jej cały czas, jakby widział ją pierwszy raz. Nie wiedziała co ma teraz powiedzieć. Nie przygotowała się jeszcze na tą rozmowę.  

- Dlaczego nie powiedziałaś, że zaczynacie się pakować? - zapytał chłopak, ściągając bluzę i kładąc ją na krześle. 

- A dlaczego miałam? - prychnęła dziewczyna. Od razu zaczęła się zastanawiać jak szybko i łatwo go wyprosić z mieszkania. 

- Pomógłbym wam. 

- Ale my nie potrzebujemy pomocy! - zawołała dziewczyna. - Nie twojej. 

- Co? - zapytał chłopak. Słowa dziewczyny go zdziwiły i lekko zabolały. Dlaczego tak naglę nie potrzebowała. 

- Nie potrzebujemy twojej pomocy. - powiedziała, biorąc zza pleców jakąś miseczkę. - Zobacz radzimy sobie świetnie! 

- O co Ci chodzi? - zapytał Irwin. Z każdą chwilą nie rozumiał coraz więcej. Z każą chwilą widział, że dziewczyna jest coraz bliżej wybuchu. 

- Chce żebyś wyszedł. Po prostu wziął swoją bluzę i wyszedł z tego mieszkania.  

- Dlaczego mam nagle wyjść? - zawołał już zniecierpliwiony. 

- Bo tego chcę! 

- Jakoś wcześniej zawsze chciałaś bym został! 

- Ale teraz nie chcę! Tak trudno to zrozumieć? 

- Tak! W cholerę trudno! - zawołał Ashton, machając nerwowo rękami. - Jeszcze kilka dni temu zachowywałaś się normalnie, a teraz co? 

- Jeszcze kilka dni temu myślałam, że cokolwiek do mnie czujesz! - zawołała dziewczyna, powstrzymując się od płaczu. Nie znosiła tego u siebie, że podczas każdej kłótni od razu zaczynała płakać. 

- Bo czuję! - zawołał chłopak. - Dlaczego uważasz, że nie? 

- A może dlatego, że słyszałam jak w sklepie mówiłeś do Michaela, że mnie nie lubisz! - zawołała Magda, od razu odwracając się do chłopaka plecami. Ashton zmarszczył brwi, nie rozumiejąc. 

OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz