17

565 43 5
                                    

CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ 




Już dawno tydzień nie mijał Ashtonowi tak długo. W dzień zastanawiał się po tysiące razy dlaczego ona nie odbiera. Za to w nocy miał sny w których dowiaduje się, że albo ona nie żyje, albo że nigdy jej tak naprawdę nie było. To przez nie zaczynał się bać, że popada w paranoje. Zastanawiał się czy dobrze reaguje na nią. Nie zależy mu, ale myśl że jej może nie być jest dla Ashtona bardzo zła. 

Takie właśnie myślenie przyprowadziło go do sklepu. Wszedł i jak zawsze usłyszał najpierw dzwoneczek nad swoją głową, a po sekundzie hałas od strony zwierząt. Jednak był on mniejszy niż zazwyczaj. Zauważył, że kilka klatek jest pustych. Patrząc dalej na nie, podszedł do lady i oparł się o nią rękami. 

- Michał mówił, że się nie pojawiasz już - usłyszał Ashton, szybko odwracając głowę i patrząc na nią. - a ja ledwo przyjeżdżam i jakoś jesteś. 

Patrzył na nią, jak stoi przed nim i się śmieje. Miała włosy związane w dwa warkocze, usta pomalowane na czerwono, takiego samego koloru bluzę i zwykłe ciemne jeansy. Pokręcił głową, przeczesując włosy palcami. 

- Tydzień się nie odzywałaś. A jakimś cudem miałem przeczucie. 

- Nie odebrałam bo niepotrzebnie tylko na koszty bym nas naciągnęła.- Magda wzruszyła ramionami, podchodząc do lady i wskakując na nią, usiadła patrząc na chłopaka z uśmiechem. 

- Mogłaś napisać. 

- Ej spokojnie. - zaśmiała się, łapiąc chłopaka za rękę. - ja wiem, że chcesz mieć kontakt, ale nie mogłam. 

- Dlaczego? - Ashton nieświadomie chyba ścisnął jej rękę mocniej, jakby nie chciał jej puścić. 

- Tajemnica. - Dziewczyna puściła mu oczko i zaczęła machać nogami, przez co jej rozwiązane sznurówki co chwilę odbijały się od nogi Ashtona. Chłopak wywrócił oczami, patrząc przez ramię na puste klatki. 

- Gdzie są zwierzaki? - zapytał zmieniając temat. Czuł się lepiej, nawet jeśli nie dowiedział się dlaczego jej nie było. 

- Michał wziął je by nie były cały czas w klatkach. - Irwin pokiwał głową, przyglądając się porządnie klatką. Miał wrażenie, że jeden z szczurów patrzy się na niego. Uniósł brew, gdy zwierze jakby pokręciło głową i odwróciło się. 

- Wariujesz... - usłyszał i popatrzył na nią. Uśmiechała się, wzruszając ramionami. 

- Co? - Zapytał Ash, nie do końca rozumiejąc o co chodziło. 

- Powiedziałeś to przed sekundą. - Wzruszyła ponownie ramionami, patrząc na niego ze zdziwieniem. - Tylko powtórzyłam. 

- Nie ogarnąłem... To znaczy nie zdawałem sobie sprawy, że mówię to na głos. 

- Ja też tak czasami mam. - Magda poklepała chłopaka po ręce i zeskoczyła z blatu. - Mam słodycze z domu. Chcesz spróbować? 

- Opowiesz mi? - zapytał Ashton, kiwając jednocześnie głową. 

- O czym? 

- O swoim domu. - chłopak wzruszył ramionami. Chciał tylko porozmawiać o czymś spokojnym i normalnym. No i może trochę chciał wiedzieć czy ona wraca do rodziny czy do kogoś jeszcze. 





--------------------------------------------- 

Teraz naprawdę idę spać 

Dobranoc/Dzień dobry <3 

M. <3 



P.S. ZAPRASZAM WAS DO CZYTANIA INNYCH MOICH OPOWIADAŃ! 

OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz