Blond włosy chłopak z uśmiechem szedł po chodniku. W uszach miał słuchawki, w których aktualnie leciało " AC/DC - shoot to thrill". A w ręce trzymał torbę z piekarni. Szedł właśnie do sklepu zoologicznego, by zobaczyć się z NIĄ. Nie widzieli się zaledwie cztery dni, ale on się stęsknił. Najbardziej to chciałby spędzić z nią cały dzień. Niestety już zbliżała się 4 popołudniu, a on dopiero teraz mógł się wyrwać z domu. Dlatego kupił ciasto. Chciał chociaż nim troszkę ją udobruchać.
Wszedł do sklepu z uśmiechem na ustach. Jednak od razu zatrzymał się, a na jego twarzy pojawiło się zdziwienie. Za ladą stał nieznany mu chłopak. Z twarzy wyglądał dość młodo, może na 18 lat. Miał jasne, blond włosy wygolone po bokach, na środku zostawione dłuższe. Twarz okrągła z małą różową blizną, widoczną nawet z tej odległości. Z postury był trochę grubszy.
Ashton nie wiedział czy ma podejść do niego, czy szukać kogoś kogo zna. Przez chwilę stał i patrzył na chłopaka.
- Niech pan tak nie stoi! - nagle każdy usłyszał krzyk. Ash popatrzył w bok i zobaczył małą dziewczynkę, która stała obok niego i patrzyła ze złością.
- Przepraszam... - bąknął chłopak, podchodząc do lady. Dziewczynka patrzyła za nim, zakładając rączki na piersi i tupiąc nogą. Ashton nie wiedział dlaczego, ale poczuł się mniejszy pod jej spojrzeniem.
- W czymś pomóc? - zapytał chłopak za ladą, powstrzymując chichot. Irwin popatrzył na niego i pokręcił głową.
- Szukam Magdy. - powiedział pewnie, patrząc na niego. Młody chłopak uniósł brew i przekrzywił lekko głowę.
- Magdy? Takiej niższej, z kolczykiem i różowymi włosami? - dopytał chłopak. W tym momencie to Ashton się zdziwił.
- Od kiedy ona ma różowe włosy? - zapytał.
- Od dwóch dni. - oboje usłyszeli i spojrzeli w bok, na Michała. Chłopak stał i kręcił głową, trzymając w rękach karton. - Czy to jest takie ważne?
- Nie.
- Tak. - Powiedzieli w tym samym czasie, Ashton i chłopak popatrzyli na siebie szybko. Od razu jednak odwrócili się, z powrotem do trzeciego chłopaka.
- Dziewczyn dzisiaj nie ma w pracy. Nie ma po co robić zbiorowiska. - Powiedział chłopak. Postawił karton na ladzie i wrócił na zaplecze. Ashton patrzył zdziwiony za nim. Nie widział nigdy by tak się zachowywał, dlatego to było bardzo dziwne.
- To co... Pomóc Ci coś? - zapytał po chwili chłopak zza lady. Irwin popatrzył na niego i pokręcił głową.
- Nie, nic innego nie potrzebuję. - powiedział, wymuszając uśmiech. Klepnął lekko ręka w ladę i odwrócił się, wychodząc ze sklepu.
**********
- Czekaj, to jest potrzebne? - zapytała Magda, podnosząc do góry jakąś białą ścierkę. Agnieszka popatrzyła na nią i przekrzywiła głowę, wzruszając ramionami.
- A bo ja wiem, co to jest. - zaśmiała się. Magda pokręciła głową, wyrzucając materiał do worka na śmieci, który leżał obok jej nóg. Dziewczyny od wczoraj pakowały wszystkie swoje rzeczy. To w ten weekend miały wprowadzić się do nowego mieszkania. Miały zacząć nowy, może lepszy rozdział w swoim życiu. Obie tak myślały. I obie miały nadzieje, że własnie tak będzie.
- Naprawdę mamy masę niepotrzebnych rzeczy. - Westchnęła dziewczyna, zawiązując pełny już worek.
- Więcej jest twoich. - zawołała Aga, wychodząc z salonu do kuchni. W rękach miała duży karton, który od razy postawiła na stole. Wyjęła mazak z kieszeni spodni i podpisała karton " KUCHNIA ".
- Bo tak jakby mieszkam tu dłużej. - Magda zaśmiała się, wyjmując tym razem naczynia z kolejnej półki. Postawiła wszystko na blacie i zaczęła owijać w przygotowane gazety. Tak owinięte podawała przyjaciółce, a ta chowała je do kartonu. Praca szła im dość sprawnie i póki co bez przeszkód. W domu panował pół bałagan, a z głośników leciała muzyka. W momencie gdy obie usłyszały pierwsze nuty " Jej czarne oczy " zapiszczały. Zaczęły śpiewać, próbując jak najlepiej zabrzmieć. Obie bawiły się dobrze, przez co nie słyszały pukania.
Za drzwiami stał Ashton. Słyszał dobrze piosenkę, oraz ( mniej wyraźnie ) śpiewanie dziewczyn. Z jednej strony chciał się uśmiechnąć, jednak nadal nie wiedział dlaczego dziewczyn nie było w sklepie w środku tygodnia. Dlatego stał i czekał aż piosenka się skończy. Nie miał zamiaru ruszać się bez sprawdzenia, co się stało. Dlatego gdy piosenka ucichła zapukał szybko i mocno.
Aga podniosła głowę zdziwiona i popatrzyła na przyjaciółkę. Zdawało się jej, że dziewczyna nic nie słyszała, dlatego nie mówiąc jej nic wyszła z kuchni. Gdy szła przez salon rozbrzmiało " Las Ketchup " , i od razu śpiew Magdy. Aga ze śmiechem otworzyła drzwi i popatrzyła na chłopaka. Ashton popatrzył na nią i uśmiechnął się lekko.
- Cześć. - Powiedział. Czuł się lekko skrępowany, pod uważnym spojrzeniem dziewczyny.
- Nie wiem czy mam Cię wpuścić, czy co zrobić. - Westchnęła dziewczyna, kręcąc głową. Ash uniósł brew, nie rozumiejąc.
- Ale dlaczego?
- W sumie powinniście porozmawiać o tym sami. - Chłopakowi zdawało się, że dziewczyna prowadzi rozmowę z samą sobą.
- Musicie sobie wyjaśnić o co wam chodzi, bo nikt inny tego nie zrozumie... - Aga przez kilka sekund stała w ciszy, po czym otworzyła szerzej drzwi. - Wchodź.
- A powiesz mi o co Ci chodziło? - Zapytał chłopak, wchodząc do środka. Od razu zauważył kartony stojące przy ścianie i worki ułożone, jeden na drugim. Aga jedynie pokręciła głową, odchodząc kilka kroków.
- Nie musisz zdejmować butów. Jak widzisz i tak jest bałagan. - powiedziała, nawet się nie odwracając. Chłopak pokiwał głowa, idąc za nią. Wiedział, że prowadzi go do niej. Ale czuł się inaczej. Czuł w środku klatki piersiowej jakiś dziwny ucisk. Nie wiedział tylko czym on jest spowodowany.
- Magda, ktoś do Ciebie. - Powiedziała głośno Agnieszka, stojąc w wejściu do kuchni. Od razu jednak wycofała się, popychając lekko chłopaka do środka. Magda odwróciła się i uśmiech zszedł jej z twarzy, gdy zobaczyła kto za nią stoi.
- Co tu robisz? - Zapytała, marszcząc brwi.
------------------------------------------
Zatrzymam w takim momencie i was potrzymam jeszcze ^^
Jak minął wam dzień? Zostaliście oblani?
Dobranoc <3
M. <3
CZYTASZ
Ona
Teen FictionKiedy chłopaki nie wyobrażają sobie życia bez Ashtona, a w jego życiu pojawiła się ona...