*Martyna*
Coś jest na rzeczy, skoro Joker patrzy na mnie tak głodnie...
-To ja idę wziąć prysznic...-rzekł i poszedł do łazienki.
Położyłam się do łóżka i miałam już zasnąć, ale ktoś stał nad łóżkiem.
-Dobranoc...-mruknął Jokuś.
-Dobranoc-odpowiedziałam.
Chłopak poszedł i zapanowała cisza. To jednak nie trwało długo...
-Skarbie...-rozległ się jego głos, aż się wystraszyłam.
-Co?-zapytałam.
-Chcesz ze mną spać?-burknął.
Bez słowa poszłam do jego pokoju. Stanęłam nad łóżkiem i popatrzyłam na niego. Popatrzyły na mnie szmaragdowe tęczówki.
-Chodź do mnie-mruknął i rozłożył ręce.
Weszłam na łóżko i wtuliłam się w niego. On ścisnął mnie i nie puszczał.
W którymś momencie jego ręka wylądowała na moim boku żeber, tam gdzie mam łaskotki. Zaczął mnie łaskotać na co ja zaczynam się wiercić. Jokuś jeszcze bardziej zaczął mnie łaskotać a ja wiercić.-No Joker!! Przestań!!-zaczęłam krzyczeć bo nie wytrzymywałam już tego.
-Skarbek się wkurzył?-zapytał i zaczął się śmiać.
-Man tego dosyć!-wrzasnęłam i wyrwałam się z jego uścisku.
Usiadłam na nim i zaczęłam go łaskotać. Kurwa, on nie ma nigdzie żadnego słabego punktu.
-Ej no, tak nie ma!-wrzasnęłam.
-No co, ja może nie jestem taki miękki jak ty-rzekł.
Zrobiłam smutną minkę na co on pogłaskał mnie po policzku.
-Powiedz mi co znaczy ten tatuaż...-zaczęłam dotykając dziarę.
-Który?-zapytał trzymając moje biodra.
-No np. ten uśmiech tutaj-dotknęłam jego podbrzusza.
Chłopaka przeszły dreszcze bo zauważyłam to.
-Gdy pojawił się u mnie ten uśmiech psychopatyczny to wydziarałem sobie taki na znak że to u mnie nie zniknie-wydukał lekko zastanawiając się.
-A te napisy,,HAHA"?-zacytowałam i pokazałam na jego lewą stronę klatki a moją prawą.
-To jest mój śmiech i też to co ludziom na twarzy wycinam-odpowiedział.
-Mhm... A to?-zapytałam wskazując na jego biceps.
Na nim był znak Batmana przebity przez środek jakimś ostrzem.
-To oznacza że niedługo zgładzę Batmana i nie będzie już obrońcy Gotham-powiedział.
-Zacznijmy od tego że on sam się prędzej zgładzi niż ty go...-zauważyłam.
Zdałam sobie sprawę że teraz jestem bezwzględna w sprawie ojca i reszty...
Zaczęłam się robić senna... Czas abym szła spać.-Miłej nocy-rzekłam i ziewnęłam.
-Chodź tu do mnie, nie do swojego pokoju-powiedział i pociągnął mnie do siebie tak że leżałam na nim.
Chłopak zamknął mnie w swoich ramionach i opierając głowę na jego klatce zasnęłam.
***
Obudziły mnie jakieś krzyki. Wstałam z łóżka i zorientowałam się że dochodzą one z korytarza. Przejrzałam się w lustrze i zauważyłam że mam rozpierduchę na łbie. Oczywiście króla Gotham już obok mnie nie było. Schodzę po schodach i widzę Robina i Jokera. Kiedy on się odczepi?! Postanowiłam że zrobimy razem scenę zazdrości.
-Hej-powiedziałam zaspana i dałam buziaka w policzek psychopacie.
-Widzisz? Mówiłem że jest moja-rzekł Joker.
Nastawiłam wodę na kawę i oparta o blat, patrzyłam na Dicka.
-Zrobił ci pranie mózgu?-zapytał wkurzony.
-Nie-burknęłam.
-Wróć ze mną do domu... Proszę-zaczął prosić.
Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do drzwi.
-Żebyś znowu usiłował mnie zgwałcić? Abyś zaczął mnie krzywdzić kolejny raz?-zapytałam a po moim policzku spłynęła łza.
CZYTASZ
"Instynkt..."
Short StoryMartyna Wayne to 16 letnia córka wielkiego milionera z Gotham City. Matka zostawiła ją z jej ojcem tuż po narodzinach. Dziewczyna musiała się wychowywać wśród facetów, pośród Robina( Dicka Graysona i Bruce'a Wayne'a). Pewnego dnia spotka króla Goth...