19/24

77 5 0
                                    

15 lutego

Wczoraj były Walentynki, o czym dowiedziałem się dopiero dzisiaj.

Oops?

Ashton o tym nie wspominał, a uświadomiłem to sobie, gdy mama spytała czy z nim chodzę. Odpowiedziałem na to "Co, kurwa? Dlaczego tak pomyślałaś?". Okazało się, że pomyślała, że z racji Walentynek poszliśmy na randkę. Tylko dlatego, że był to ten dzień i wyszliśmy razem.

Nie muszę chyba mówić, że była to dziwna rzecz to wywnioskowania.

Tak czy inaczej, następny dzień oznaczał kolejną szansę na zbliżenie się do Michaela. Chociaż uważam, że szanse maleją z dnia na dzień.

Byłem właśnie na dziewiętnastym z dwudziestu czterech nagrań na kamerze i jedyne, co było wskazówką, to kolor włosów Michaela, jego przyjaciel Luke i sąsiadka Sarah.

Jego kolor włosów, oczywiście, wystawał w tłumie. Nie każdy miał mocnoczerwone lub fioletowe włosy.

Dalej Luke, którego już z Ashtonem widzieliśmy w kawiarni co najmniej raz. Ale nie udało nam się z nim porozmawiać, niestety. I coś mówiło mi, że nie był skłonny do rozmowy z nami.

W końcu, Sarah. Dziewczyna, której głos i pies wydawały się tak znajome, ale nie mogłem sobie przypomnieć, skąd ich znam. A chciałbym.

Wiem, że mógłbym oglądać więcej niż jedno nagranie dziennie, ale czułem, jakby każde sprawiało, że dzień był specjalny. I chociaż chciałem spotkać Michaela, mogłem jeszcze troszkę poczekać.

Bo, jak powiedział Ashton: spotkam go w odpowiednim czasie.

Grudzień, 31

- Szczęśliwego- nie, czekaj, jeszcze nie - Michael uśmiechnął się nieśmiało do kamery. - Przepraszam, chyba możemy to uznać za ćwiczenia przed dzisiejszym wieczorem? Tak? Nie? Okej.

Michael wydął wargę i znów się uśmiechnął.

- Więc dzisiaj - delikatnie obrócił się, pokazując ozdoby wokół. - Jest Sylwester.

Wszedł do korytarza, nagrywając pudełko fajerwerków, które tam ustawił.

- Luke i ja użyjemy niektórych.

Nie mógł przestać się uśmiechać, wiedząc, że zbliża się północ. Jedyne co musiał zrobić to zabrać fajerwerki i pójść do domu Luke'a, gdzie będą wszyscy.

Po poinformowaniu kamery, Michael wziął fajerwerki i opuścił dom, zatrzymując nagrywanie. Kiedy był na miejscu przywitał się ze wszystkimi i zajął rozmową, by czas szybciej minął. Chciał nagrać tylko najciekawsze momenty, takie jak odliczanie.

Północ naprawdę się już zbliżała, gdy Michael rozmawiał z Luke'iem. Temat ich rozmów w pewnym momencie zszedł na wyznanie Luke'a.

- Wiesz, zawsze chciałem przeżyć pocałunek o północy.

Michael nie śmiał się z najlepszego przyjaciela, bo sam zawsze chciał tego spróbować. Nigdy nie miał nikogo, z kim mógłby zrobić tak specjalną rzecz, ale teraz, zdecydowanie mógł zobaczyć, jak robi to z Calumem, jeśli miałby być szczery.

- Ja też - odparł cicho, mrużąc oczy, bo wiedział, że nigdy nie zrobiłby tego z Calumem.

- Okej, to zabrzmi super dziwnie, ale myślisz, że, um...

Luke zająknął się, szukając odpowiednich słów, ale Michael przerwał mu chichotem.

- Chyba możemy spróbować.

Luke nieśmiało przytaknął, bawiąc się kolczykiem w wardze, podczas gdy jego policzki piekły. Nie musiał tak się tego wstydzić, w końcu Michael był jego przyjacielem.

- Daj mi chwilę, żebym przygotował kamerę na północ, okej? - spytał Michael, na co Luke przytaknął i patrzył, jak Michael włącza urządzenie i do niego mówi. - Heya! Więc, jest bardzo blisko do północy.

Michael uśmiechał się szeroko, co wywołało uśmiech Luke'a, nawet jeśli był tego nieświadomy.

- Pomyślałem, że mogę już włączyć kamerę, żebyś wiedział.

Michael podszedł do jednej z półek i ustawił na jednej z nich kamerę, tak, aby nagrywała większość pokoju. Nachylił się nieco do urządzenia.

- Możesz odwrócić wzrok jeśli nie lubisz, uh, pocałunku dwóch chłopaków. Um, tak, ale szczerze? - zarumienił się, kiedy wyznał. - Prawdopodobnie będę myślał o tobie.

Pomachał do kamery i wręcz podbiegł do Luke'a, trochę zawstydzony, żeby więcej mówić do kamery.

- Gotowy? - spytał Luke, wciąż trochę czerwony na twarzy. Michael przytaknął i szybko spojrzał na kamerę. Nie byli zbyt daleko, więc gdyby mówili nieco głośniej, nagrałaby to.

- Prawie dziesięć sekund.

Luke bawił się palcami, był tak zdenerwowany.

- To okej, Luke. To niczego nie zmieni, prawda? - Michael zagryzł dolną wargę, mając nadzieję, że nadal będą się przyjaźnić. Wiedział, że Luke jest hetero, więc to nie będzie nic takiego, tak?

- Nie, zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi. Jak obiecywaliśmy, aż do końca - Luke odparł pewnie, od razu przypominając sobie obietnicę sprzed lat.

- Aż do końca - Michael potwierdził, na co obaj uśmiechnęli się.

Dziesięć!

Patrzyli na siebie, ich spojrzenia spotkały się.

Dziewięć!

Ludzie wokół głośno liczyli.

Osiem!

Michael wciąż zagryzał wargę.

Siedem!

Luke podszedł bliżej.

Sześć!

Obaj wzięli głęboki wdech.

Pięć!

Luke zawahał się, ale położył dłonie na policzkach Michaela.

Cztery!

Było to dla nich dziwne, ale wciąż chcieli spróbować.

Trzy!

Luke nachylił się, jego język dotknął warg Michaela.

Dwa!

Zamknęli oczy, ich oddechy zmieszały się na ustach obu.

Jeden!

Ich usta spotkały się, a pocałunek rozpoczął i trwał, kiedy wszyscy wołali Szczęśliwego Nowego Roku.

Ludzie wiwatowali, gdy chłopcy zwolnili i powoli odsunęli się od siebie, otwierając oczy. Obaj nie mogli nic z siebie wydusić, zanim Luke głośno stwierdził.

- Yuck, nie, przepraszam, nie. Jestem zdecydowanie 'prosty', boże - Michael uśmiechnął się na niego, zaraz śmiejąc z grymasu. - To było dziwne.

- Rzeczywiście takie było - Michael potwierdził, patrząc się na Luke'a.

- Cóż, szczęśliwego nowego roku - powiedzieli równocześnie, przez co zaśmiali się i przytulili.

Wtedy Michael podszedł do kamery, podniósł ją i nagrał wszystkich przez chwilę, po czym skierował obiektyw na siebie.

- Więc, północ minęła. Szczęśliwego nowego roku! Czego nauczyłem się już w tym roku to - wzruszył ramionami. - To nigdy więcej nie całować Luke'a.

Westchnął wesoło, zadowolony, że jego rok zaczął się tak dobrze. Bo może, może, cały rok będzie dla niego dobry.

Tak, chciałby tego. Żeby cały rok był dobry. Jak nie dla niego, to chociaż dla ludzi wokół niego. Zasłużyli na to.

Camera | malum plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz