Po godzinie leżenia w wygodnym łóżku, Vivi musiała wstać i zacząć szykować się na szlaban. Stwierdziła, że nie będzie się stroić, bo po co? Dla Pottera czy żeby sprzątać sale? Wyjęła z szafy za dużą bluzę i szybko ja założyła. Wściekła wyszła z dormitorium kierując się pod sale od transmutacji. Pieprzony Potter, musiał przyjść, była na niego cholernie zła za to, że przyszedł i przede wszystkim za to, że wystawił ją dla Cho, czuła się wtedy strasznie. Chciała tamtego dnia z nim porozmawiać o problemie który ją dręczył. Jak jakaś idiotka czekała na niego godzinę pod wielką sala, z każdą minutą miała nadzieję, że może przyjdzie. No cóż nadzieja matką głupich. Dziewczyna zbliżała się pod sale. Zauważyła McGonagall i świętego Pottera. Nie raczyła go nawet spojrzeniem i przywitała się z dyrektorka.
- Dobry wieczór Panno Malfoy, nie będę przedłużać zachowaliście się jak dzieci. Nie spodziewałam się tego po Pani-spojrzała na Vi zawiedziony wzrokiem- musicie ponieść karę więc jak wiecie będziecie sprzątać sale, szczerze nie chce wiedzieć o co poszło, ale mam nadzieję, że przemyślicie to i taka sytuacja się nie powtórzy. - zakończyła swój monolog. Miała już odchodzić lecz szybko dodała - Nie ma używania czarów, musicie oddać mi różdżki, spokojnie Potter odbierzecie je jak w tej sali będzie błyszczeć- kobieta odeszła i zostawiła nastolatków samych.
Vivi w ciszy weszła do pomieszczenia i od razu wzięła się za układanie porozrzucanych książek. Po paru minutach usłyszała swoje imię.
- Vivi, możemy pogadać?
Dziewczyna postanowiła to po prostu zignorować, lecz złoty chłopiec nie dawał jej spokoju kilkukrotnie powtarzając to samo pytanie.
-Vi, to nie było tak jak myślisz ja chciałem...
- Kurwa, zamknij się do cholery! nie mam ochoty nawet na ciebie patrzeć, a najśmieszniejsze jest to, że jestem zmuszona siedzieć tu z tobą przez parę godzin, gdzie mogłabym być z dziewczynami albo robić cokolwiek byle bez ciebie!! - krzyknęła wkurzona
- To ty się zamknij chociaż na chwilę i nie zachowuj się jak pieprzona arystokratka i księżniczka! Od tamtego dnia próbuję cię przeprosić i z tobą pogadać lecz ty cały czas mnie unikasz ! do cholery to już jest męczące. Wiem spieprzyłem po całości i zachowałem się jak kompletny idiota, ale nie wiem czy zauważyłaś, ale staram się to naprawić! - wykrzyczał praktycznie na jednym wdechu.
- Ooo fajnie, że się starasz, ale ja cię nie unikałam, może po prostu tobie tak nie zależało i wmówiłeś sobie, że to ja cię unikam żeby odwlec te rozmowę, bo przecież tak trudno przeprosić, wiesz zależało mi tylko na głupim przepraszam - Vivi nie chciała zbyt pokazywać emocji lecz z każdą chwilą stawało się to coraz trudniejsze.
- Posłuchaj wiem, że cię strasznie zraniłem, ale uwierz mi, że mi też nie było łatwo, czułem się sam ze sobą strasznie po tym co zrobiłem. Myślałem o tym codziennie. Czy cię wyjątkowo przeprosić czy po prostu podejść i powiedzieć przepraszam czy jakoś spektakularnie to załatwić, bo jesteś wyjątkowa i chciałem to wyjątkowo naprawić- powiedział załamanym głosem Harry - w końcu odważyłem się i miałem zamiar dziś do ciebie pójść. Nie chciałem tego dłużej przeciągać więc stwierdziłem, że zrobię to od razu. Wtedy wcale nie wyciągałem różdżki tylko kwiaty, dowiedziałem się, że kochasz herbaciane róże więc najszybciej jak mogłem załatwiłem je i chciałem ci je dać , po prostu zwykle przeprosić powiedzieć sporo rzeczy lecz jak widać nie wyszło bo oczywiście musiałaś mnie zaatakować.
Zapadła długa cisza, Vivi postanowiła jednak ją przerwać.
- Myślałam, że naprawdę wyciągasz różdżkę to było głupie i zbyt pochopne to moja wina, że musimy tu siedzieć.
- Nie wiem jak mogłaś pomyśleć, że mógłbym Cię skrzywdzić bo nie zrobiłbym tego. Ale to nie jest tylko twoja wina. To jest nasza wina, mogłem poczekać do rana zrobić to inaczej, a nie przychodzić w środku nocy jak jakiś idiota. Ale skoro wtedy się nie udało to zrobię to teraz. Przepraszam za to, że wtedy cię wystawiłem. Jest mi z tego powodu cholernie głupio żałuję tego i obiecuję, że nigdy więcej się to nie powtórzy. Chciałbym żebyś mi wybaczyła i żeby było tak jak wcześniej bo jesteś wspaniała i kłótnie z tobą mnie wykańczają.
- Posłuchaj naprawdę wtedy mnie zawiodłeś bo chciałam tego dnia z tobą szczerze porozmawiać, ale widzę, że tego żałujesz i cieszę się, że nareszcie mogliśmy szczerze pogadać. Chłopak podszedł i po prostu ją przytulił. Dziewczyna poczuła się tak cudownie i bezpiecznie. Cieszyła się, że jest już w porządku. Chciała żeby ta chwila trwała wiecznie, ale musieli jeszcze dokończyć sprzątać. Niechętnie odsunęła się od wybrańca.
- Wiesz Potter było miło, ale teraz musimy posprzątać bo nie będziemy tu siedzieć do rana, w końcu jutro już wolne- powiedziała cicho się śmiejąc.
- Boże, ty to umiesz zepsuć chwilę- roześmiał się chłopak, który również nie chciał przerywać tego momentu.
Dokończyli sprzątać w ciszy. Poszli odebrać różdżki i kiedy mieli się rozchodzić, Harry złapał dziewczynę za nadgarstek.
- Yyy co robisz? - zapytała
Harry nie odpowiedział tylko powoli zbliżył się do Vivi i pocałował ją delikatnie. Dziewczyna zaskoczona oddała pocałunek. Kiedy zabrakło im tchu oderwali się od siebie. Oboje zarumienieni od magi chwili.
- Czyli wybaczyłaś mi? - zapytał chłopak.
-Chyba tak - uśmiechnęła się - Ale ten pocałunek to będzie nasza słodka tajemnicza.
-Oczywiście-powiedział Harry, nie chciał tego ukrywać, ale był świadom, że tak będzie lepiej.
Na odchodne, Vivi pocałowała Pottera w policzek i skierowała się do lochów.
Nie chciała ukrywać pocałunku, ale wiedziała, że tak będzie na razie lepiej.Kładła się spać z myślą, że to nie może być ich ostatni pocałunek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc stało się, pierwszy raz opublikowałam pisany rozdział.Nie jest idealny ale nie wiedziałam jak mogę wyrazić tą historię w zdjęciu, a bardzo zależało mi żebyście ją poznali dokładnie.
Mam nadzieję że nie wyszło tak źle 😂
Podoba się wątek Harrego i Vivi?
Tylko jak nazwać ten ship?
♥️Bay 🤫💖
CZYTASZ
𝑰𝒏𝒔𝒕𝒂𝒈𝒓𝒂𝒎 • 𝑯𝑷
Fanfiction°Instagram z serii Harrego Pottera° notka po prawie 4 latach! nie odpowiadam za fale cringu, ale nie mam serca usunąć, więc miłego tracenia komórek haha <33 !Na wstępie zaznaczam, że pojawi się tu Dramione