"Poznaliśmy się przypadkiem, teraz nie mogę bez ciebie żyć. "
Dwa dni. Tyle minęło odkąd przyjaciele dowiedzieli się o zniknięciu chłopaka. Ich życie zmieniło się w jeden wielki stres. Każdy próbował pomóc. Harry rozmawiał nawet z aurorami, ale ci stwierdzili iż chłopak jest dorosły i to, że nie ma go dwa dni to nic wielkiego.
Hermiona siedziała w sypialni. Teodor właśnie wyszedł do sklepu. Oznaczało to, że ma ok. dziesięciu minut aby to znaleźć. Przypomniało się jej o tym dziś rano, ale nie miała jak tego poszukać bo jej narzeczony nie odstępował jej na krok. Po paru minutach poszukiwań znalazła swoją szkatułkę. Chowała tam tylko cenne dla niej przedmioty. Szybkim ruchem je otworzyła. Nie miała pojęcia czy chłopak ma to przy sobie, ale warto spróbować. Mianowicie było to magiczne lustro. Harry dostał kiedyś podobne od Syriusza, dzięki temu magicznemu przedmiotowi nie raz uszli z życiem. Draco podarował jej to w święta. Gdy jej to dawał powiedział:
Zawsze kiedy nie będzie ze mną kontaktu, to będę tu-wskazał na kawałek lustra- ja mam drugą część- powiedział uśmiechając się- razem łączą sie w jedno-wyszeptał -Wesołych Świąt, Hermiono.
Ten przedmiot miał dla dziewczyny ogromną wartość. Może dlatego, że był od niego. Miała nadzieję, że pomoże to w znalezieniu chłopka.
Teodor dał jej dostęp do telefonu by mogła udzielać się na Instagramie, ale mogła robić to tylko w jego obecności. Zawsze zabierał go ze sobą, ale tym razem o nim zapomniał. Hermiona zrobiła szybko zdjęcie na Instagram'a, które dawało większą szansę na to, że Draco przypomni sobie o prezencie.Dziewczyna nagle usłyszała otwierające się drzwi. Teo musiał wrócić do domu. Hermiona szybko schowała lusterko do tylnej kieszeni.
Musiała jak najszybciej wyjść z mieszkania. Zabrała kurtkę z szafy i ruszyła ku wyjściu. Zobaczyła, że Teodor stoi w kuchni i wypakowuje zakupy. Chciała przemknąć się nie zauważona. Niestety chłopak był wyczulony.-Gdzie idziesz kochanie- szybko znalazł się koło niej łapiąc ją mocno za nadgarstek.
-Wychodzę- uśmiechnęła się wrednie.
-Chyba żart- prychnął- nigdzie nie idziesz- wepchnął ją do salonu- no gdzie chciałaś iść? Mów kochanie- powiedział stojąc blisko niej.
-Chciałam poszukać Draco- warknęła, nie miała już siły kłamać.
-Niby po co?
-Bo zniknął! Kurwa- krzyknęła, w jej głosie czuć było gniew- Czy ty miałeś z tymś coś wspólnego?- zapytała, to mogło być możliwe.
-Nie-prychnął - odpierdolił się od nas. Taka była umowa pamiętasz kochanie? On nas zostawia, a ja mu nic nie robię - wzruszył ramionami, był tak blisko dziewczyny, że ta czuła każdy jego ruch.
-Oczywiście skarbie, masz rację- pogładziła go po twarzy skutecznie odwracając jego uwagę, objęła go. Chłopak ją pocałował. Ta korzystając z jego nie uwagi wyjeła mu różdżkę z tylnej kieszeni. Szybko podniosła kolano uderzając go przy tym w czułe miejsce. Chłopak skulił się z bólu. To był dość mocny kopniak. Zadowolona z siebie dziewczyna, związała go zaklęciem. Przykuła go również to kaloryfera.
-Ty szmato! - krzyknął, a Hermiona się tylko zaśmiała.
-Gdzie jest moja różdżka? - powiedziawszy to podeszła do niego i przyłożyła magiczny patyk do gardła.
-Pierdol się!-krzyknął chłopak -Kochanie masz jeszcze szanse wszystko naprawić-powiedział po chwili- ja o tym zapomnę tylko oddaj mi moją różdżkę i mnie uwolnij.
-Nie ma takiej opcji! Jesteś chory psychicznie! Od pół roku się z tobą męczę!- mocniej przycisnęła różdżkę, a ten syknął z bólu- zniszczyłeś mi życie ty chuju!- powoli przestawała nad sobą panować- Straciłam najlepsze chwilę swojego życia, mogłabym być teraz szczęśliwa z Draco, ale nie wybrałam ciebie i w cholere żałuję! Jesteś kurwa pierdolonym psychopatą- wykrzyczała- mów gdzie jest moja różdżka! Jak nie to przysięgam, że cię zabije- warknęła.
CZYTASZ
𝑰𝒏𝒔𝒕𝒂𝒈𝒓𝒂𝒎 • 𝑯𝑷
Fanfiction°Instagram z serii Harrego Pottera° notka po prawie 4 latach! nie odpowiadam za fale cringu, ale nie mam serca usunąć, więc miłego tracenia komórek haha <33 !Na wstępie zaznaczam, że pojawi się tu Dramione