Pisane Inaczej

4.9K 98 96
                                    

Impreza trwała w najlepsze. Każdy dobrze się bawił. Alkohol lał się litrami. Po którymś już zaśpiewaniu sto lat Ron wpadł na pomysł.

Hej- krzyknął i wyciszył muzykę- mam zajebisty pomysł, zagrajmy w magiczną butelkę!

Wszyscy jednogłośnie zgodzili się na pomysł jubilata. Jedynie Hermiona nie miała ochoty na tą grę. Chciała się wycofać, ale Ginny złapała ją za rękę i pociągnęła w stronę kółka grających osób.

- Okej no to gramy- ucieszyła się Pansy- znacie zasady, różdżki na środek.

Hermiona nie chętnie oddała magiczny patyk. Wszyscy usiedli w kółku, na środku stała pusta butelka po Ognistej. Grali wszyscy jej przyjaciele w tym Draco. Cholera.

-No to niech pierwszy kręci nasz jubilat- powiedział Harry, słychać było krzyki aprobaty.

-Zabieram się do roboty- uśmiechnął się, złapał za butelkę i mocno zakręcił.

Wypadło na Pansy.

-Pytanie czy wyzwanie- zapytał.

-Pytanko- zaśmiała się

-Yhmm... No to od kiedy podobał ci się Anthony?

-Słabe- krzyknął Blaise - Mam lepsze pytania- oburzył się.

-Będzie twoja kolej Dibełku na zadawanie pytań - powiedziała wiewióra.

-No chyba od momentu kiedy pierwszy raz pojechałam do Tracey. To był chyba 4 rok?- odpowiedziała Pansy.

-A nie podobał ci się wtedy Draco? - spytała Daff

-Draco to były odległe fantazje- powiedziała- dobra teraz ja!

Dziewczyna zakręciła butelką. Wszyscy czekali na kogo wypadnie.
Po chwili butelka stanęła na Zabinim.

-Wyzwanie! - krzyknął chłopak zanim Parkinson zdołała coś powiedzieć.

-Dobra, no to wyzeruj całą ognistą na raz.

To nie było łatwe choć mogło się takie wydawać. Ognista cholernie piekła nawet po jednej szklance. No cóż Zabini przyjął wyzwanie i po chwili kolejna pusta butelka wylądowała na stosie.

-Teraz będzie ciekawie- uśmiechał się ślizgon.

Zakręcił mocno. Butelka zatrzymała się na Draco. Hermiona odrazu się spieła.

-Pytanie czy wy... - zaczął Zabini

-Wyzwanie- powiedział.

-Pocałuj Mili, tylko bez buziaczków to ma być francuzki pocałunek- powiedział ewidentnie zadowolony z siebie.

Hermiona zastygła. Cholernie nie chciała tego oglądać. Zanim wykonał wyzwanie spojrzał się na Hermionie. Wyglądało to jakby oczekiwał pozwolenia. Ale przecież może robić co chce. Hermiona w odpowiedzi uniosła brwi. Chciała już mieć ten widok za sobą.

-Pozwolisz? - spytał Mili Draco.

Ta kiwneła głową.

Chłopak przybliżył się do przyjaciółki i pocałował ją. Mili złapała go za policzki. Hermionie wydawało się, że ten pocałunek trwa wiecznie. Wbiła paznokcie w udo. Nagle chrząkneła.

-Dobra grajmy dalej- swoim komentarzem przerwała pocałunek Draco.

Vivi spojrzała na nią z uniesionym brwiami, a ta tylko wzruszyła ramionami.

Malfoy w ciszy złapał za butelkę wylosował Evans. Wybrała pytanie.

Gra ciągnęła się dalej. Padło parę nie wygodnych pytań i głupich wyzwań. Na szczęście gryfonki Draco nie musiał nikogo całować.
Teraz kręcił Ron. Butelka wypadła na Hermione.

 𝑰𝒏𝒔𝒕𝒂𝒈𝒓𝒂𝒎 • 𝑯𝑷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz