Pisane Inaczej

4.8K 98 229
                                    

                       Zaręczyny

Hermiona wraz z Teo wracali ze spotkania z ich przyjaciółmi. Dziś napisali swoje ostatnie egzaminy. Jutro wyjeżdżają. Kończy się etap nauki, lecz też tylu wspomnień. Od najmłodszych lat Hermiona starała się udowodnić, że status krwi nie ma znaczenia. Chciała dorównać wiedzy czarodzieją czystej krwi. Można powiedzieć, że osiągnęła swój cel już na pierwszym roku, przewyższając wiedząc wszystkich uczniów, ale to jej nie wystarczało. Siedziała nocami nad książkami, większość wakacji siedziała w domu ucząc się by zaimponować wiedzą. Dziewczyna niedawno zdała sobie sprawę, że może już na początku przestała to robić dla siebie. Robiła to by pokazać Draconowi Malfoy'owi na co ją stać, że nie jest gorsza. Za każdym razem jak nazwał ją szlamą czuła się gorsza, wykluczona. Od zawsze chodziło o Draco. Jako jedyna ze złotego trio broniła Malfoy'a. Do samego końca wierzyła, że nie jest zły. Gdzieś w środku wiedziała, że jest dobrym człowiekiem pełnym uczuć. Koleje lata mijały na nauce. Pomiędzy nią były przygody z jej przyjaciółmi. Na każdym kroku pokazywała chłopakowi, że nie jest gorsza. Na lekcjach zawsze się zgłaszała. Chciała żeby ślizgon to zauważył, widział to, że nie jest gorsza.

Właśnie weszli do pokoju Hermiony. Dziewczyna usiadła na fotelu i spojrzała się w okno. To koniec przygody z Hogwart'em. Nagle jej myśli przerwał głos chłopaka.

-Kochanie-dziewczyna się odwróciła i zobaczyła, że Teo klęczy- kocham cie nad życie więc zadam ci to pytanie, czy wyjdziesz za mnie?

Hermione ogarnęła panika. Nie mogła się zgodzić, nie kochała go w ten sposób. Chciała mu to wreszcie powiedzieć.

-Teo, słuchaj jaa, nie mogę- odparła.

-Jak to kurwa nie możesz! Dlaczego? Mów do cholerny- krzyknął na nią gdy nic nie mówiła.

-Poprostu to nie to, przepraszam- cofnęła się.

-Nie masz za co-prychnął- jak się nie zgodzisz to najpierw zabije Malfoy'a, bo to jego kurewska wina! To on ci namotał w głowie! To przez niego nie chcesz być moją żoną! - zbliżał się do niej- a kiedy już go zabije, to popełnię samobójstwo, na twoich oczach, to będzie twoja kurwa wina!

-Proszę nie zmuszaj mnie- płakała.

-Nie mam wyjścia, albo za mnie wyjdziesz i będziesz mówić mi, że mnie kochasz, albo zabije najpierw tego skurwiela, a potem siebie, chcesz mieć kolejne osoby na sumieniu? - zapytał.

-Proszę, ja nie chcę.

Jeden cios. Teodor właśnie uderzył Hermionie. Dziewczyna upadała na ścianę.

-Masz mi mówić piękne kłamstwa, że mnie kochasz, masz patrzeć ma mnie z miłością, inaczej zabije go- zaśmiał się- co wybierasz kochanie?

-Teo, jesteś chory! Daj sobie pomóc! - błagała.

-Ja? Jestem całkiem zdrowy!- krzyknął- więc jaka jest twoja decyzja hmm? Jeśli się nie zgodzisz zrobię to dziś - powiedział wyjmując różdżkę.

Hermiona wiedziała, że chłopak nie żartuję. Teraz nie miała już jak uciec. Musiała chronić Draco za wszelką cenę. Zbyt go kochała. Nie dała by sobie rady gdyby coś się mu stało. Nie miała wyjścia, musiała się zgodzić. Wiedziała, że teraz Draco ją znienawidzi, ale robiła to dla niego. Tylke razy go raniła, odrzucała, pomimo, że kochała go najbardziej na świecie.

-Dobrze, zgadzam się tylko błagam cię rób mu krzywdy- prosiła.

-Oczywiście, o ile nie będzie wchodził nam w drogę- powiedział, podszedł do niej i szarpnął ją za dłoń. Wcisnął jej na palec pierścionek- to był dobry wybór nie będziesz żałować.

Hermiona już nic się nie odezwała.
Chciała odejść lecz Nott złapał ją za przedramię.

-Zapomniałaś o czymś?- warknął.

-Nie chce- szepnęła.

Łóżko. Wylądowała na łóżku. Została na nie powalona. Znowu, kolejny raz ją uderzył.

-Mów! Pamiętaj, zabije go- uśmiechał się.

-Koch-am cię- wyszeptała.

-Masz to powtarzać cały czas dopóki, nie przypomnisz sobie jak bardzo mnie kochasz. A teraz chodź musimy zrobić zdjęcie, żeby ogłosić nasze zaręczyny-rzekł- podaj rękę- dziewczyna wykonała jego polecenie- załóż coś na siebie, bo masz siniaka, a przecież nie chcemy żeby ktoś pomyślał, że mogłem zrobić ci krzywdę.

Teodor zrobił zdjęcie ich rąk. Po wstawieniu go Hermiona była przerażona. Gdy Draco napisał komentarz, miała ochotę do niego pójść i powiedzieć prawdę. Ale nie mogła ryzykować, bo Teo siedział z nią w pokoju. To tak bolało. Odpisała mu. Gdy on napisał, że ma się pierdolić chciała napisać do niego prywatną wiadomość , ale jej narzeczony podszedł do niej i zabrał telefon.

-Ja się zajmę odpisywaniem- uśmiechną się- pamiętaj, że masz zapomnieć o Malfoy'u na zawsze-szepnął jej do ucha

Wyszedł zabierając jej telefon. Hermiona wiedziała że nigdy nie zapomni o Draco, za bardzo go kocha.
Zrobi dla niego wszystko. Nie pozwoli żeby zginął.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hayy 🙋

Podoba się?

Już wiecie dlaczego Miona się zgodziła... Ale jak długo wytrzyma?


⚡⚡⚡

 𝑰𝒏𝒔𝒕𝒂𝒈𝒓𝒂𝒎 • 𝑯𝑷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz