KONTO

53 6 0
                                    

Następnego dnia wszystkich obudził stary woźny narzekając na to, że śpią strasznie długo, bo za jego czasów wstawało się o świcie. Jednakże, jeśli wstałeś o świcie nadal na wszystkich krzyczał, że jak śmiemy wstawać tak wcześnie, bo on oddałby wszystko żeby się wyspać a oni wstają tak wcześnie. Więc nie można było go zadowolić, co ktokolwiek by ktoś zrobił zawsze na wszystkich krzyczał. Był jednak jeden plus za każdym razem, kiedy na korytarzu pojawiała się pani Basia, która była sprzątała na korytarzach oraz gotowała, robił się potulny jak baranek. 

Tego dnia akurat kucharka była chora i nie przyszła a on wyładowywał się na dzieciach młodszego rocznika opowiadając im swoje historie z życia. Ale Ane oraz Cele to za bardzo nie obchodziło, bo sama Jula mówiła, że każdy to przechodził i oni też muszą. Tak, więc wyszły na dwór opatulone w koc oraz z gorącą czekoladą, na której pływały piankami oraz spienione mleczko. Zapach był nieziemski, sądził tak każdy, kto przeszedł obok nastolatek czy to na dworze, czy to w środku. Gdy znalazły się już na zewnątrz usiadły na ławce i zaczęły rozmawiać. Nagle Jula powiedziała Lunie by pokazała każdą osobę na placu i powiedziała jak ma na imię oraz ksywkę i skąd mu ją nadano. Anastazja ze skupieniem rozglądała się wokoło i po chwili z niepewnością w głosie zaczęła mówić to patrząc na koleżankę to na innych. 

-Więc tak, tamta dziewczynka w blond włosach i różowej sukience, huśtająca się na huśtawce ma na imię Jula L. a jej ksywka to Lola. Ma ją dlatego że zawsze się wymądrza jak znana bohaterka z filmu ,,Lola Zuzola" . Żadna z dziewczyn jej nie lubi, bo przyciąga uwagę prawie wszystkich chłopców z powodu swoich krągłości. Tamte trzy przy ławce to Jula, Maja i Ola. Ta po prawej to Jula mówią na nią czarna z powodu dużej opalenizny po jednych z wakacji na obozie pływackich, ta po lewej to Maja, ma Ona złamaną nogę ale do końca nie wiem dlaczego. Natomiast ta która siedzi na ziemi to Ola, niewiele o niej wiem od ciebie ale jest podobno strasznie dziecinna i strasznie zarozumiała. Wiecznie się przemądrza. Jest o niej taka jedna plotka, że podobaj się jej jeden Karol, a dokładnie ten w długich włosach, takich do ramion. A propo tego Karola, ksywki nie ma, ale mówi się to samo, co o Oli, czyli że ją kocha<3. Na altance siedzi Emila, Iza i Martyna .Iza i Martyna to siostry bliźniaczki nikt ich nie rozróżnia. Emila to ta w najdłuższych włosach, nie ma przezwiska, ale znam za to jej historię. Otóż tak... Jakiś rok temu jej mama umarła, a ojciec popadł w depresję i długi itp. i td. Dlatego ludzie z pomocy społecznej powiedzieli, że jak tylko pan Karek, czyli jej ojciec, wszystko opłaci może zabrać córkę do domu. Przeciwnie jest natomiast u Łukasza, jego rodzice żyją i go kochają. Spełniają wszystkie jego zachcianki ale gdy zrobią coś nie tak on to ucieka na około dwa dni i wraca do rodziców prosząc o nowy telefon lub komputer. Jeżeli lecieć teraz przez chłopców nie znam wszystkich ale wiem że tam na boisku biega Oliver, Dawid, Konrad, Mateusz oraz drugi Karol. Z starszych dzieciaków mogę wymienić tylko ich imiona. Jest Mefiu, Aleźsamder, Angelika oraz Ela i Ewa. I tylko tyle wiem o dzieciach natomiast o dorosłych niewiele jedynie co to że pani Małgosia ma fioła na punkcie naszego miejscowego komendanta Nikodema Nicolasa Osela i jego brzucha.

 - Super, Masz bardzo dobrą pamięć Luna, ale tak naprawdę przyznaj się uczyłaś się ich imion wczorajszej nocy. Nikt przecież by tego nie zapamiętał ja sama jak tu przyszłam miałam problemy z tymi ksywkami

 - Nie uczyłam się, po prostu od siedmiu lat miałam duży poziom nauczania, tak szczerze mówiąc to jestem na poziomie studiów znam wszystkie najpiękniejsze znane miejsca na świecie ale w żadnym nie byłam więc pewnie bym ich nie poznała. Ojejku zapomniałam, co z tym twoim sekretem, najwspanialszym z najwspanialszych miejsc. Bo z chęcią zobaczyłabym to na własne oczy, dotknęła i usiadła tam podziwiając to. 

- Pójdziemy tam wieczorem OK. poza tym chciałam ci coś pokazać.

 Po wypowiedzeniu tych słów Cela wstała i poszła do pokoju z Aną . Gdy usiadły, Jula powiedziała jej że ma coś od swojego ojca, który uciekł jakieś dziesięć lat temu po tym jak jej mama miała śmiertelny wypadek samochodowy. Prawie go nie pamiętała, ale zanim odszedł dostała od niego małą sadzonkę jakiegoś drzewa. Pokazała je Lunie małe drzewko pytając czy wie co to za roślina, ale nastolatka nie wiedziała co to jest. Więc nie mogła odpowiedzieć na jej pytanie co do gatunku drzewka, krzaczka czy cokolwiek to było. 

ZABÓJSTWOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz