*~6~*

615 41 33
                                    

Limuzyna już czekała przed domem, gdzie już było pełno kamerzystów, którzy mieli zakaz wejścia do środka.

- Proszę - Jimin otworzył mu drzwi.

- Dziękuję kochanie - wsiadł do samochodu, a starszy odrazu za nim, zamykając drzwi.

- Ah paparazzi... - irytowały go flesze.

- Jesteś taki przystojny, że chcą mieć jak najwięcej twoich zdjęć - stwierdził Kookie siadając mu między nogami. Oparł się o jego tors i objął się jego ramionami.

- Ciekawe ile dziewczyn na telefonie ma moje zdjęcia - poruszył śmiesznie brwiami w stronę chłopaka.

- Pfy, ja i tak mam najfajniejsze - odchylił głowę - plus ciebie na własność oppa - uśmiechnął się słodko.

- Widzisz jakie masz szczęście maleńka? - Złapał jego pupę.

- Największe - pisnął cicho i lekko podskoczył. - Mam kochającego chłopaka, którego sława nie zniszczyła nam związku - odwrócił się do niego przodem żeby móc go pocałować słodko.

Ręce z tyłka poszły mu w wtedy na biodra chłopca.

- Znowu mam zjeść twój błyszczyk? - Mruknął mu w usta.

- Wziąłem go ze sobą - odparł łapiąc w swoje drobne dłonie jego kołnierzyk i przyciągnął go do namiętnego pocałunku.

Jimin lizał zachłannie jego wargi, rozkoszując się ich słodkim smakiem znowu robiąc sobie ochotę na więcej.
Młodszy szybko poprawił się nie przerywając pocałunku. Teraz siedział na nim okrakiem. Minęło prawie 5 lat, a oni nadal nie mieli siebie dosyć, a na pewno Jungkook nigdy nie będzie miał dość warg swojego ukochanego.

- Mam ochotę - odsunął się - cię zejść od stóp po samą głowę - znowu przyssał się do jego dolnej wargi.

Zamruczał zadowolony i cicho zachichotał.

- Po wywiadzie - mruknął mu w usta, puszczając już kołnierzyk, który ładnie wygładził żeby nie był aż tak pogięty.

- Po wywiadzie i obiadku - puścił już jego wargi, na których nie było ani grama błyszczyku.

- Kocham cię - powiedział z uśmiechem. Uwielbiał mu to mówić, nie ważne ile razy dziennie to mówił nigdy mu się to nie znudzi.

- Ja wiem~ - zamknął oczy opierając główkę o jego - Też skarbie...

Zszedł z jego kolan i usiadł już obok. Trzymał go za rękę ściskając ją.

- Zaraz będziemy... dzisiaj ty będziesz gwiazdą.

- E tam... - zarumienił się lekko - żadna ze mnie gwiazda, znają mnie tylko dzięki tobie.

- Może, ale mogę ci pomóc stać się jeszcze większą gwiazdą - splótł ich palce.

- Neeee... Nie potrzebne mi to... Zresztą co bym miała robić? - spojrzał na niego z dołu.

- Racja, nie chce żeby było tak, że nie będziemy mieli obydwoje czasu dla siebie...

- I... W końcu musieliby się dowiedzieć prawdy oppa - oparł się o jego ramię.

- Dlatego będziesz zawsze pod moją ochroną, moją dziewczynką...

Wolałby usłyszeć to kiedy zwraca się do niego, a nie do jego żeńskiej wersji, ale to i tak sprawiło że jego serduszko zabiło szybciej.

- Zawsze twoją Jiminie - uśmiechnął się do niego lekko.

Girl? {jikook} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz