*~12~*

604 38 1
                                    

Weszli do windy, w której nadal trzymali się za ręce jadąc do góry w ciszy, która była przyjemna. Jak winda się otworzyła wziął młodszego na ręce jak księżniczkę wchodząc do środka.

Kookie uśmiechał się cały czas pod nosem. W końcu było dobrze, wręcz idealnie tak jak zawsze miało być.

- Hyung, a może zrobimy razem kolację hm? - Zaproponował już w mieszkaniu - i wykąpiemy się razem, ale to na pewno i nawet nie pytam czy chcesz - uśmiechnął się słodko.

- To nasz dzień, zrobię wszystko co byś tylko chciał - zdjął buty jak i bluzę.

Zszedł z niego i też zdjął buty.

- To co najpierw? Kąpiel? - dochodziła 16 ale wieczór pewnie spędzą bardzo "pracowicie".

- Kąpiel, ale najpierw zamów co tylko chcesz skądkolwiek - poszedł do łazienki naszykować kąpiel.

Mieli razem gotować, ale chyba lepiej będzie jeśli zamówi. Poszedł za nim z telefonem w dłoni.

- A co chcesz zjeść? Bo ja mam ochotę na szaszłyki jagnięce z ryżem - znalazł numer z restauracji hotelowej.

- Trzeba by było zrobić zakupy, zapomniałem, że szafki są puste - nalał wody do wanny dodając do niej pięknie pachnące płyny.

- Ale to już nie dzisiaj - przytulił się do jego pleców - dzisiaj skupiasz się na mnie... To nasz dzień pamiętaj - pocałował jego kark.

- Dlatego coś zamówimy - zdjął swoją koszulkę - dzwoń kochanie.

- Szampan czy wino? - Zapytał gdy miał już słuchawkę przy uchu.

- Szampan - zaczął się rozbierać.

- Rozbierzesz mnie skarbie? - Zapytał cicho zaraz po tym składając zamówienie.

- Już Kookie - dawno mu tak nie mówił, choć dzisiaj chyba już mu sie zdarzyło. Pozbył się jego koszulki.

Po złożeniu zamówienia odłożył telefon na pralkę i czekał aż Jimin go Rozbierze.

Wziął go lekko do góry, by pozbyć się i bokserek.

- Już - uśmiechnął się odstawiając go - wejdę pierwszy - wszedł do wanny rozkładając nogi. Młodszy usiadł między jego nogami tyłem do ukochanego. Westchnął błogo i oparł się na jego torsie.

- Jesteś naprawdę piękny w tych krótkich włosach, długie zasłaniały ci jedynie buzie.

- Cieszę się, że to mówisz - uśmiechnął się szeroko. Odwrócił głowę żeby go pocałować słodko.

- A ten obraz który namalowałeś powiesimy w salonie albo w nowym domu.

- W nowym domu? - Odwrócił się całkiem żeby spojrzeć na niego.

- Gdzieś blisko Tae, nie lubię go, ale mały przytulny dom nie byłby lepszy?

- J-jasne, że by był... Ale co z twoją karierą? Ludzie się dowiedzą, że jesteś ze mną.

- Sam mówiłeś, że mamy dużo pieniędzy, a jak pójdę do pracy to nie znikną one tak szybko z konta. Oczywiście nadal jestem gwiazdą, więc tworzenie piosenek da mi duże zyski.

Chwile patrzył na niego bez ruchu jednak zaraz rzucił się mu na szyję przytulając go mocno.

- Kocham cię... Cieszę się, że taką dezycje podjąłeś - objął go nogami w pasie przytulając go teraz jak miś koala.

- Uważaj bo wodę rozlejesz - ucałował jego włoski - Też cię kocham Kookie ale do wyprowadzki jeszcze daleko.

- Ale ja już się cieszę - odsunął się łapiąc jego policzku i całując go krótko.

Girl? {jikook} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz