*~9~*

526 38 38
                                    

Był tydzień przed rocznicą, Jimin właśnie sprawdzał stan swojego konta bankowego w biurze. Uśmiechnął się widząc tak dużo zer na końcu. Do tego czasu ani razu nie nazwał go Jungkookiem ani nie użył zwrotu męskiego w jego stronę.

Jungkook czuł się źle. Nie to, że był chory. Czuł się źle psychicznie. Jimin nie traktował go jak jego chłopaka tylko jak dziewczyne. Martwił się o starszego. Ostatnio Jimin prosił go by zakładał biust także w domu, co go najzwyczajniej w świecie męczyło. Jimin zachowywał się coraz dziwniej, ale pocieszał się tym że już niedługo rocznica. Uśmiechnął się na tę myśl i wrócił do malowania ich portretu z pierwszej rocznicy. Przytulali się do siebie ze starszym i uśmiechali szeroko.

- Kochanie, wychodzę! - Wyszedł ze swojego biura. Musiał załatwić jeszcze ostatnie rzeczy jeśli chodzi o prezent.

- Dobrze oppa! - jeszcze to oppa... Przestał lubić ten zwrot odkąd musiał go ciągle używać.

Wyszedł z uśmiechem na ustach. nie widział nic dziwnego z tym co robił, przecież Jenny to jego ukochana, nie widział żeby cierpiała.

A właśnie cierpiał. Jungkookie chodził cały czas smutny uśmiechając się naprawdę rzadko i wtedy gdy musiał.

Skończył obraz późnym wieczorem. Odłożył go by wyschnął i wyszedł z pokoju zamykając go na klucz. Ruszył do łazienki powoli rozbierajac się po drodze.

Jimin wrócił do domu, idąc prosto do łazienki z uśmiechem na buzi. Już miał pewność, że Jenny będzie jeszcze piękniejsza...

Stał w samych majtkach przed lustrem i zmywał makijaż. Miał zdjęty stanik jak i sztuczny biust bo miał go już dość.

- Miałaś nosić stanik - wziął go do ręki - jak ci w nim nie wygodnie to kupię ci nowy, może sportowy?

- Przecież nie będę w nim spał - spojrzał na niego w lusterku jak na jakiegoś idiotę i wrócił do zmywania makijażu.

- Chyba, że ci jest tak wygodnie - odłożył stanik, podchodząc do dziewczyny. - Już niedługo nasza rocznica ~ - uśmiechnął się szeroko.

- Mój prezent już jest gotowy - powiedział dumnie odkładając brudny wacik. Pochylił się nad zlewem by umyć twarz. Włosy miał spięte spinką.  Nie mówił Jiminowi ale w przyszłym tygodniu umówił się z Tae na ścięcie ich.

- Mój tak samo i na pewno ci się spodoba - pocałował jego plecy.

- Nie mogę już się doczekać - wytarł twarz ręcznikiem i odwrócił się by pocałować go słodko. - Kąpiesz się? Bo chciałem ja wejść.

- Nie, umyj się pierwsza - od paru dni unika go nago, a jak uprawiają seks to tylko na pieska.

- A może byśmy umyli się razem? Dawno tego nie robiliśmy - przytulił się do niego.

- Nie, może już po rocznicy, co? - pogłaskał ją po główce.

- N-no okey... - posmutniał nieco. Minął go rozbierając się do końca i wszedł pod prysznic.

Wyszedł z łazienki idąc usiąść w salonie czekając na swoją kolej.

Z łazienki wyszedł w jednej z bluzek swojego ukochanego. Dał mu znać, że łazienka wolna i sam poszedł do łóżka. Miał dla niego małą niespodziankę w postaci nowej ślicznej bielizny z króliczym ogonkiem i uszkami w komplecie które założył już w pokoju. Położył się  na plecach żeby było widać namiocik na pupie.

Wziął szybki prysznic w którym jego wyobraźnia trochę zaczęła działać. Widział kształtne ciało ukochanej, które miała niedługo otrzymać.
Nagi wszedł do sypialni, podchodząc do szafy.

- Już jesteś skarbie? - Spojrzał na niego odkładając telefon. Uśmiechnął się tak jak naprawdę dawno się nie uśmiechał.

- Tak - spojrzał na niego - co masz na sobie? - spytał spokojnie.

- Nie pamiętam - przygryzł wargę. - Sprawdzisz?

Dotknął palcem przy wybrzuszenia w jej majteczkach.

- Co tam masz?

- Mówiłem, że nie pamiętam - zrobił smutną minę.

Docisnął palec wbijając rzecz bardziej w jego pupę.

Jęknął bo ogonek był tak naprawdę korkiem w jego dziurce.

- Hmm, co to moja piękna? - Nachylił się nad nią, opierając ręką z prawej strony.

- Przecież mówię, że nie pamiętam - fuknął wydymając dolną wargę.

Pociągnął majteczki w dół.

- Ogonek? - spojrzał na przedmiot - urocze...

- Nigdy nie zapomnę jak na pierwszej randce nazwałeś mnie króliczkiem - uśmiechnął się.

- Pamiętam... miałaś wtedy jeszcze krótkie włosy - położył się delikatnie na nim.

- Lubiłeś jak miałem krótkie? -
Zapytał z nadzieją.

- Oczywiście, ale te dają ci uroku, nie wyglądasz jak chłopak - pocałował tył jej głowy.

- Ale ja jestem chłopakiem Jimin... - mruknął poruszając biodrami i ocierając się o jego krocze.

- Nie mów tak Jenny - pocałował go znowu.

- Mam na imię Jungkook - powiedział w poduszkę - Jung-Kook. Zapomniałeś już?

- Jenny, kocham cię - przytulił go, obejmując go jedną ręką wokół brzucha - Najbardziej na świecie.

Poczuł łzy w oczach.

- Ja ciebie też... - odpowiedział chowając twarz w poduszce. - Chodźmy spać Jiminie... - nie miał już ochoty na żadne zbliżenie.

- No... dobrze - położył się obok, biorąc ją na siebie - dobranoc - pocałował jej czoło przed pójściem spać.

Głowe ułożył tak żeby nie widział jego łez. Powstrzymywał się od płaczu tak długo póki nie poczuł, że starszy śpi. Po tym rozpłakał się wtulony w jego tors. Był cichutko jak mysz byle by go nie obudzić. Zasnął po kilkunastu minutach.


To chyba dobra wiadomość że będzie więcej niż 10 rozdziałów? 🤔

Girl? {jikook} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz