M: *Obudził się i rozejrzał* -nie ma Is?- *Ubrał się i wyszedł*
I:*stoi przy sterze i dogląda załogi*
M: *Poszedł do niego. Wszedł przed niego i dał ręce na stery*
I: Już wstałeś? *schylił się i pocałował go w kark*
M: *Mruknął* Jak widać...*Zaczął ruszać sterami raz w jedną i raz w drugą stronę* Gdzie płyniemy??
I: Po skarb...*objął go*
M: Teraz ja prowadzę. Gdzie teraz?
I:*wskazał mu ręką* W tamtą stronę.
M: *Skinął i płynie tam*
O: *gdy przypłynęła wystarczająco blisko krzyknęła* Ognia! *załoga odpaliła armaty i zaczęli strzelać w statek Isao*
I: Co się dzieje?! Atakują nas?! *puścił Morgana i rozgląda się* Cholera toniemy... Wszyscy do szalup!
M: *Schował mapę która leżała na stoliku do naszyjnika. Podbiegł do niego i przytulił go* C-co s-się dzie-dzieje?
I:*wziął go na ręce* Zaatakowali nas i toniemy... Musimy uciekać. *pobiegł z nim i wszedł do szalupy. Odciął linę przez co znaleźli się w wodzie*
M: *Pisnął i wtulił się w niego lekko trzęsąc* Bo-Boję s-się..
I: Wszystko będzie dobrze, musimy tylko odpłynąć jak najdalej stąd póki są zajęci statkiem...*wziął wiosła i zaczął płynąć przed siebie*
O: Szybko poszło, te szczury nawet się nie broniły. A teraz płyńmy dalej! *odpłynęli z tego miejsca*
M: *Zaczął sobie nucić żeby się uspokoić i tula go mocno* Na-nadal się bo-boje bra-bracie... *Wziął wiosło i stara się pomóc Isao ale powoduje że kręcą się w kółko*
I: Spokojnie Morgan... A wiosło lepiej daj mi dobrze? Zaraz dopłyniemy na jakiś ląd i będziemy musieli znaleźć tam schronienie...
M: *Podał mu wiosło i mocno go przytulil*
I: *wiosłuje i wypatruje lądu*
Skip time dopłynęli na wyspę
I:*wyszedł z łódki i podał Morganowi rękę*
M: *Złapał ją mocno i wstał. Wychodząc zachczył nogą o łódkę i przewrócił się na Isao*
I:*objął go mocno starając się nie przewrócić* Ostrożnie Morgan...*pogłaskał jego włosy* A teraz chodźmy...
H:*jak się obudziła wyszła z domu się przespacerować*
M: *Za mruczał. Złapał mocno jego rękę* Ty-tylko gdzie...?
I:*uścisnął jego ręke* Nie wiem... *poszedł z nim w stronę miasta*
M: Isao...
I: Tak?
M: Weźmiesz mnie na rączki..?
I: No... Dobrze...*wziął go na ręce i idzie z nim. Gdy napotkał Hange na swojej drodze podszedł do niej* Dzień dobry... Wie Pani może gdzie moglibyśmy się zatrzymać...? Nasz statek zatonął i nie mamy pieniędzy...
H: Oh... Ja wam pomogę! Jesteśmy w podobnej sytuacji ale mam swoje mieszkanie! Możecie mieszkać u mnie!
M: Pani też jest piratem...?
H: Oczywiście! To jak? Idziecie ze mną?
I: Chyba nie mamy innego wyboru... Prowadź!
H: Ok! *wraca do domu po drodze opowiadając im o ciekawych momentach swojego życia i tych mniej ciekawych również*

CZYTASZ
Piracka Historia
Short StoryGłęboki ocean smutku... Zdrada... Krzywda... Złość... Nienawiść. A co jeśli w tym wszystkim znajdzie się miłość...?