M: *Śpi zwinięty w kulkę cicho pomrukując*
I: *obudził się i ziewnął patrząc na Morgana*
M: *Obrócił się na plecy*
I: *wstał z łóżka i wyszedł z pokoju*
M: *Otworzył oczy po czym je zamknął i wtulił się w kołdrę*
I: *dogląda wszystkich na statku*
M: *Otworzył oczy już na dobre i rozejrzał się* Is? *Usiadł przetarł oczy i ziewnął*
I: *stoi przy sterze i patrzy na morze*
M: *Wyszedł z Kajuty* Is?
I: *nie słyszy go i nie widz*
M: *zaczął sobie chodzić po statku*
I: *spojrzał w jego stronę* Morgan?
M: *Nie usłyszał go*
I: *podszedł do niego i chwycił go od tyłu za ramię*
M: *Wystraszył się się gwałtownie odwrócił. Gdy zobaczył Isao to przytulił go*
I: *uśmiechnął się i też go przytulił* Cześć.
M: Przestraszyłeś mnie...
I: Wybacz...*poczochrał mu włosy mimo że wie jak on tego nie lubi*
M: *Odepchnąć go od siebie i odszedł od niego, idąc na górę*
I: No ej! *idzie za nim*
M: *Podszedł do steru i przechylić nim najpierw bardzo w lewo a potem w prawo przez co statek zakołysał się* Ło...
I: Musisz być bardziej ostrożny... *stanął za nim i położył dłonie na tych jego* Ostre skręty robisz raczej w nagłej sytuacji...
M: *Stanął mu na butach żeby być wyżej*
I: *parsknął śmiechem* Powinieneś to robić tak. *przekręcił ster w prawo i dopiero po chwili znów w lewo* Nie możesz za bardzo nim kołysać bo to trochę utrudnia.
M: Dlaczego utrudnia? I co Cię tak rozśmieszyło?! *podniósł głowę do góry żeby spojrzeć na niego*
I: Utrudnia innym pracę na statku.
M: Trudno. *Znów to zrobił*
I: Jesteś niemożliwy... *uśmiechnął się*
M: Dlaczego? *Przechylił ster w prawo przez co zaczęli się powoli kręcić*
I: *chwycił mocno ster i naprostował* Nie chce zboczyć z kursu.
M: Gdzie płyniemy?
I: Szukać wskazówek...
M: Jakich...?
I: Muszę znaleźć drugą część mapy.
M: Nuda... Popłyńmy tam! *Skręcił w lewo*
I: Nie. *odsunął go i skierował statek znów w dobrą stronę**
M: No ale...
I: Proszę Morgan...Możesz sobie tutaj robić co chcesz... Do niczego cię nie wiąże... Ale pozwól mi płynąć tam gdzie zaplanowałem...
M: *Spuścił głowę* Nudzi mi się...
I: *objął go* Nie wiem jakie mogę ci znaleźć zajęcie... Wątpie że chcesz sprzątać albo gotować...
M: Pf. Po prostu chodź ze mną coś porobić...
I: No dobrze..
M: *Wepchnął się przed niego odpychając go od steru i skręcił nie mogąc się powstrzymać*
CZYTASZ
Piracka Historia
Short StoryGłęboki ocean smutku... Zdrada... Krzywda... Złość... Nienawiść. A co jeśli w tym wszystkim znajdzie się miłość...?