Rozdział VI

4 3 0
                                    

M: *Śpi zwinięty w kulkę cicho pomrukując*

I: *obudził się i ziewnął patrząc na Morgana*

M: *Obrócił się na plecy*

I: *wstał z łóżka i wyszedł z pokoju*

M: *Otworzył oczy po czym je zamknął i wtulił się w kołdrę*

I: *dogląda wszystkich na statku*

M: *Otworzył oczy już na dobre i rozejrzał się* Is? *Usiadł przetarł oczy i ziewnął*

I: *stoi przy sterze i patrzy na morze*

M: *Wyszedł z Kajuty* Is?

I: *nie słyszy go i nie widz*

M: *zaczął sobie chodzić po statku*

I: *spojrzał w jego stronę* Morgan?

M: *Nie usłyszał go*

I: *podszedł do niego i chwycił go od tyłu za ramię*

M: *Wystraszył się się gwałtownie odwrócił. Gdy zobaczył Isao to przytulił go*

I: *uśmiechnął się i też go przytulił* Cześć.

M: Przestraszyłeś mnie...

I: Wybacz...*poczochrał mu włosy mimo że wie jak on tego nie lubi*

M: *Odepchnąć go od siebie i odszedł od niego, idąc na górę*

I: No ej! *idzie za nim*

M: *Podszedł do steru i przechylić nim najpierw bardzo w lewo a potem w prawo przez co statek zakołysał się* Ło...

I: Musisz być bardziej ostrożny... *stanął za nim i położył dłonie na tych jego* Ostre skręty robisz raczej w nagłej sytuacji...

M: *Stanął mu na butach żeby być wyżej*

I: *parsknął śmiechem* Powinieneś to robić tak. *przekręcił ster w prawo i dopiero po chwili znów w lewo* Nie możesz za bardzo nim kołysać bo to trochę utrudnia.

M: Dlaczego utrudnia? I co Cię tak rozśmieszyło?! *podniósł głowę do góry żeby spojrzeć na niego*

I: Utrudnia innym pracę na statku.

M: Trudno. *Znów to zrobił*

I: Jesteś niemożliwy... *uśmiechnął się*

M: Dlaczego? *Przechylił ster w prawo przez co zaczęli się powoli kręcić*

I: *chwycił mocno ster i naprostował* Nie chce zboczyć z kursu.

M: Gdzie płyniemy?

I: Szukać wskazówek...

M: Jakich...?

I: Muszę znaleźć drugą część mapy.

M: Nuda... Popłyńmy tam! *Skręcił w lewo*

I: Nie. *odsunął go i skierował statek znów w dobrą stronę**

M: No ale...

I: Proszę Morgan...Możesz sobie tutaj robić co chcesz... Do niczego cię nie wiąże... Ale pozwól mi płynąć tam gdzie zaplanowałem...

M: *Spuścił głowę* Nudzi mi się...

I: *objął go* Nie wiem jakie mogę ci znaleźć zajęcie... Wątpie że chcesz sprzątać albo gotować...

M: Pf. Po prostu chodź ze mną coś porobić...

I: No dobrze..

M: *Wepchnął się przed niego odpychając go od steru i skręcił nie mogąc się powstrzymać*

Piracka Historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz