...T-Ten rozdział jest długi...wiem...ale nie umiem pisać krótkich ;_; Próbowałam...
Miłego czytania kochani ^^
Obudził cie promień słońca wlatujący wprost do twojego oka. Lekko ziewnęłaś, rozciągając się. Wpadłaś w paranoję, bo spałaś w obcym pokoju. Upewniłaś się czy nie jesteś naga.
"Nie wiadomo, co takiemu mężczyźnie przyjdzie do głowy w środku nocy."
Spokojnie przypominałaś sobie każdą chwilę z ubiegłej nocy.
"Może wreszcie się wyspał.."
Długo nie rozmyślając, szybko ubrałaś się w swój mundur i wyszłaś nie postrzeżenie z pokoju. Po drodze skoczyłaś do swojego pokoju, by się odświeżyć. Kilka minut później dołączyłaś do treningu. Oczywiście, dowiedziałaś się, że spóźniłaś się dobrą godzinę. Lekko zaspana, postanowiłaś się rozciągnąć. Nie zauważyłaś, że kapitan spogląda na ciebie od ponad kilku minut.
- Widać, że ci się nie spieszy..- Wzdrygnęłaś się nagle słysząc głos kapitana. Wolno zwróciłaś ku niemu głowę.
-Gdybyś na okrągło spał na deskach przykrytych jakimś marnym prześcieradłem, to miałbyś tak samo.-
-Mówiłem ci, że możesz ze mną częściej spać.- Nie odrywałaś od niego wzroku. Chciałaś wiedzieć, co może teraz siedzieć w jego głowie. Widać było, że powiedział to na serio, lecz obróciłaś to w kolejny żart.
-Hhah...Lubisz się ze mną drażnić, nie?- Zaśmiałaś się cicho. Czuć było od niego coraz chłodniejszą aurę. Teraz miałaś pewność, że mówił na poważnie.
-....nie jestem przecież twoją dziewczyną.- Zrobił swoją typową twarz, choć czułaś, że go tym zdaniem zasmuciłaś. "To nie możliwe...żeby czuł coś do takiej dziewczyny jak ja....niemożliwe myliłam się."
Wyglądał jakby chciał coś powiedzieć. Oczekiwałaś z niecierpliwością nadchodzących słów, lecz drobna brunetka przeszkodziła nam w rozmowie.
-Coś się stało Levi?- Petra wtuliła się w jego ramię, doprowadzając cię do nieprzyjemnego dreszczu.
- Nie będę wam przeszkadzać...- Zwinęłaś usta w cienką linię.
-To ja już pójdę..- Lekko kiwnęłaś głową i postanowiłaś nie mieszać się w ich rozmowę.
Kiedy ćwiczyliście "deskę", postanowiłaś zająć czymś myśli. Spojrzałaś na dwójkę rozmawiających w najlepsze.
"Hymm? Chyba też znajdę sobie chłopaka z wyższym stopniem. Przynajmniej nie będę musiała tak dużo ćwiczyć..."
Petra nigdy nie wydawała się tak szczęśliwa.
"Ona jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie mogę jej tak potraktować i zniszczyć ją dogłębnie.........Nie kocham k-apitana.." Wstaliście i biegliście teraz na około budynku.
"...To że pomógł mi tyle razy, nie oznacza, że to uczucie, które wzrasta z każdą sekundą kiedy go widzę, to miłość...lekkie zauroczenie." Zerknęłaś na niego.
"Nie mogę tego zepsuć. Nie będę taką egoistką. Znajdę kogoś, kogo pokocham....tak naprawdę."
-Emm..(imię)?- Z zamyślenia wyciągnął cie Jean, który właśnie podbiegł w twoją stronę.
-Tak Jean? Coś się stało?- Wyglądał na lekko zmieszanego. Zaczął się jąkać i lekko pocić. Z zainteresowaniem przyglądałaś się jego staraniom.
CZYTASZ
Levi x Reader ~ Kim dla ciebie jestem? ~ ✓
FanfictionDaje ci parę serduszek do przygarnięcia💜💜💜💜💜 × Pojawiają się sceny erotyczne i poniekąd wulgaryzmy × Opowiadania z dość niemrawą logiką w porównaniu z canonem. Proszę czytać z przymrużeniem oka. Najwyższe noty: ~Polska #2 (2021.06.03) ! ~ Read...