- ROZDZIAŁ 10 -

630 44 15
                                    

Od pamiętnej ranki minęło jedenaście dni. Syriusz i Jaimie nie ukrywali tego że są razem. Remus i Peter przez całą noc im gratulowali i życzyli szczęścia na nowej drodze życia.

Sama Jaimie była podekscytowana. Dokładnie dziś o północy przestani być dziewczyną i wróci do swojego starego ciała i płci.

— I jak się czujesz Jaimie? — zapytał Syriusz obejmując swoją dziewczynę w pasie

— Dobrze — odparła — Nie mogę się doczekać aż w końcu będę sobą

— Ja też — odpowiedział całując ją w usta

— Ja też —  odpowiedział całując ją w usta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była dwudziesta druga. Przyjaciele grali sobie w butelkę. Postanowili że wszyscy będą czekać na przemianę Pani Potter z powrotem w Pana Pottera.

— Dobra Rogaczu — powiedział Remus patrząc chytrze na parę — musisz razem z łapą iść do szafy 7 minut w niebie

Oboje spojrzeli po siebie po czym weszli do szafy.

— Tylko się tam nie zgwałćcie — powiedział Peter zanim zamknęli drzwiczki

— Syriusz? — zapytała dziewczyna patrząc w dzikie oczy Black'a

Chłopak jednak nie odpowiedział tylko wpił się w usta dziewczyny wkładając rękę do jej włosów, a drugą na policzek. Natomiast Jaimie położyła obie dłonie na policzkach Łapy.

— No już gołąbeczki wychodźcie — usłyszeli głos Remusa, po czym wilkołak otworzył drzwi szafki

Para wyszła po czym usiadła na swoich miejscach...

Grali tak jeszcze przez kilkanaście minut, aż w końcu nastała godzina dwudziesta trzecia pięćdziesiąt siedem.

— Wiecie co? — zapytała cicho Jaimie

— Co? — zapytali w trójkę

— Trochę się boje — odparła cicho

— Nie masz czego — oznajmił Black obejmując ją w pasie — Twój koń na czarnym rycerzu jest w gotowości — powiedział na co pozostała trójka się zaśmiała

— A nie przypadkiem Rycerz na białym koniu? — zapytał Remus śmiejąc się lekko

— Ups — powiedział również się śmiejąc.

Jaimie śmiała się jeszcze przez chwile. Jednak następnie poczuła mocny ból głowy i brzucha, a jej nogi mocno zdrętwiały.

~ Nie No znowu? ~ zapytała samą siebie cicho jęcząc z bólu

Jaimie? — usłyszała zaniepokojony głos Syriusza

— Znowu to samo — zdążyła wysypać po czym  upadła prosto w ramiona Black'a...

— Musimy iść szybko do skrzydła! — krzyknął Remus po czym wszyscy ruszyli biegiem do skrzydła

— Proszę pani! — wołali — Z James'em jest coś nie tak!

— O co chodzi? — zapytała zaspana, ale gdy tylko zobaczyła Potter'a na rękach Black'a od razu zrozumiała o co chodzi. — Panie Black proszę zanieść Pannę Potter na łóżko. A pozostałych dwóch panów proszę o wyjście...

— O co tu chodzi proszę panią? — zapytał cicho Syriusz

— Aby wrócić do swoje ciała musi przejść dość duży ból — odpowiedziała

— Czyli co dokładnie? — zapytał wystraszony.

— Przed i po przemianie będzie go bolała głowa, brzuch i nogi — odparła

— Czy mogę mu jakoś pomóc? — zapytał

— Będzie musiał pan czuwać przy nim całą noc — odparła

I tak oto Syriusz czuwał przy swoim już chłopaku całą noc

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I tak oto Syriusz czuwał przy swoim już chłopaku całą noc. I gdy w końcu nastał ranek Potter otworzył swoje oczy..

— Syriusz? — zapytał patrząc na Łapę pełnymi bólu oczami

— James? — zapytał cicho — Jesteś już sobą — szepnął — Jak się czujesz? Boli Cię coś? — zapytał

— T- tak — odpowiedział cicho

— Czekaj idę po pielęgniarkę — odparł po czym ruszył do gabinetu owej pielęgniarki.

— Proszę panią, James się obudził — powiedział z uśmiechem

— Dobrze, a więc idź do niego ja zaraz przyjdę — odparła i weszła do łazienki

Natomiast Black poszedł szczęśliwym krokiem z powrotem do Potter'a.

Tylko przyjaciele? - Symes - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz