— James — usłyszałem radosny głos Syriusza po czym poczuł jak ten go przytula
— Zostaw mnie — polecił ostro odpychając go od siebie
— Ale... James...? — zaciął się próbując złapać go ponownie w swoje ramiona
— Powiedziałem zostaw mnie — warknął Potter po czym szybkim krokiem wyszedł z Pokoju Wspólnego
— James! Czekaj! — usłyszał krzyk Łapy, ale nie odwrócił się — James do cholery! — krzyknął ponownie po czym przyspieszył i złapał okularnika za ramiona — Co Ci się stało? — zapytał patrząc w czekoladowe oczy swojego chłopaka
— Nie pamiętasz co zrobiłeś? — zapytał Rogacz
— Co? — zdziwił się
— Pocałowałeś Dorcas! — krzyknął, a w Jego oczach pojawiły się łzy
— J-ja... kiedy? — zapytał zbijając Pottera z tropu
— Trzy dni temu — mruknął pociągając nosem
— Trzy dni temu to ja przez cały dzień byłem w bibliotece z Remusem — odpowiedział szybko
— N-nie byłeś na błoniach? — zapytał
— Nie James — odparł
— To dlaczego unikałeś mnie cały dzień? — zapytał z niezrozumieniem
— Bo przygotowywałem dla ciebie randkę — mruknął ujawniając swoją tajemnice
— Co? — zdziwił się
— Chciałbyś iść dziś ze mną na randkę James? — zapytał z nadzieją
— J-ja... — zaciął się — pewnie — dodał po czym Black przytulił go do siebie
— Gdzie mnie zabierasz Łapo? — zapytał trzymając Syriusza mocno za rękę gdyż miał zakryte oczy.
— Zaraz się dowiesz — odpowiedział — Cierpliwości Skarbie
Szli jeszcze przez chwile aż w końcu dotarli do celu. Black w końcu ściągnął Rogaczowi opaskę z oczu.
Okularnik założył na nos okulary by następnie zaniemówić.
Znajdowali się na balkonie w hogwarcie. Na samym środku stał stół a wszędzie porozwieszane były lampki i oświecone świece.
— I jak? — zapytał cicho Syriusz
— Jest pięknie — odpowiedzią zafascynowany
Następnie oboje zasiedli przy stole i zaczęli konsumować jedzenie przygotowane dla nich przez skrzaty.
— Robiłeś wszystko sam? — zapytał Potter
— Remus mi pomógł — wzruszył ramionami
— W sumie było to do przewidzenia — mruknął
— Wiesz co James? — zapytał na co Rogacz spojrzał na Niego pytająco — Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało — mruknął — jesteś nie tylko moim chłopakiem. Ale również najlepszym przyjacielem, ale również bratem, kompanem i powiernikiem — dodał
— Słodzisz Syriuszu — oznajmił cicho Potter — Ale sądzę o tobie dokładnie to samo — dodał
Łapa wysłał mu lekki uśmiech, a następnie wstał i podszedł do chłopaka
— Ale to nie koniec niespodzianek — dodał i wyciągnął dłoń do okularnika — chodź
Oboje ruszyli w nieznanym mi kierunku. James również nie wiedział do kąt zmierzają. Tylko Łapa znał drogę.
Dotarli po jakimś czasie do pewnego pokoju którego James nie znał. Nie było go nawet na mapie.
— Co to za miejsce? — zapytał cicho Potter
— To są Komnaty Gryffindora — odparł dumnie
— Co? — zapytał zdziwiony — Jak je znalazłeś?
— W sumie nie wiem — wzruszył lekko ramionami — Całkowicie przypadkiem
— Okej. Uznajmy że ci wierzę — mruknął — Ale co mu tutaj robimy? — zapytał ponownie
— Zaraz się przekonasz kochanie — oznajmił po czym zachłannie połączył jego usta z ustami Rogacza
I oczywiście każdy z was wie co się działo dalej...
CZYTASZ
Tylko przyjaciele? - Symes - Zakończone
FanfictionHUNCWOCI- James Potter, Syriusz Black, Remus Lupin i Peter Pettigrew. Przyjaciele zapewne na zawsze. Wielcy żartownisi Hogwartu. Jednak co się stanie jak dwoje z nich się zakocha? Tego dowiecie się właśnie tutaj Zapraszam!