Olgierd postanowił dać Łucji chwilę ochłonąć. Jednak sam sobie nie radził. Dlaczego? Sam tego nie wiedział. W głębi serca cały czas czuł, że nie powinien. Że mógł nie posłuchać Krystiana. Zaczęło mu jej brakować. Czyżby się w niej zakochał? Cały czas wmawiał sobie, że tak nie jest, ale sam powoli zaczął w to nie wierzyć
...
-Hej. Macie sprawę. Porwanie 2-letniego chłopca. Na Mokotowie. Jedźcie tam.
-Jasne. Masz adres?
-Nie, wiesz. Przyjmuję zgłoszenie i nie znam adresu-powiedziała z sarkazmem Łucja, jednak widać było, że jest bliska płaczu.
-Nie denerwuj się. Jedziemy-oznajmił Mazur i razem z Górskim wyszli, a Łucja się rozpłakała
...
-Co ona się tak na ciebie uwzięła?
-Hmm, pomyślmy. Może dlatego, że kazałeś mi ją uwieźć.
-Wyluzuj, ja ci nic nie kazałem
-Nie, w ogóle
-Ale co? Domyśliła się?
-Później. Mamy sprawę
...
-Hej...
-Hej Olgierd. Stało się coś, że dzwonisz?
-Właściwie to... Chciałem z tobą porozmawiać. Kiedy możemy się spotkać?
-To może jutro?
-Super. Gdzie?
-W kawiarni pod komendą. O 17. Pasi?-spytała dla upewnienia Nowak
-Jasne. Dzięki. Pa
-Pa
...
-No więc nic więcej nie wiem. Reszty musicie się sami dowiedzieć
-Jasne. Kuba, idź już. Ja mam jeszcze jedną sprawę do przegadania z Łucją
-Jasne-odezwal się Roguz i wyszedł
-O czym chciałaś pogadać?
-Słuchaj, widzę co się dzieje. Ty ciągle płaczesz po kątach, Olo ciągle smutny i zamyślony chodzi... Czy wy coś ten?
-Natalia...-zaczęła Wilk, ale po chwili się rozpłakała i wybiegła ze swojego gabinetu. I tyle ją widzieli. Już potem się nie zajwila na komendzie
...
-Cześć. Jeszcze raz dzięki, że zgodziłaś się ze mną spotkać
-Nie ma sprawy. No to mów, co się dzieje?
-Słuchaj Natalia... Głupio mi o tym mówić...
-Chcesz pogadać ze mną o... Łucji?
-Tak...
10 minut później jak Olgierd opowiedział całą historię
-No i wtedy... Poczułem, że...
-Zakochałeś się w niej.
-Nie...
-Olo?-spojrzała na niego Nowak tym swoim wzrokiem
-No... Nie wiem... Ale... Nie jest mi obojętna. Co mam zrobić? Ona nie chce ze mną rozmawiać.
-No domyślam się. Po tym, jak ją potraktowałeś to każda nie chciałaby cię na oczy widzieć.
-Proszę Cię. Musisz mi pomóc.
-Spokojnie... Przecież widzę, że Ci na niej zależy.
-A ty znowu swoje.
-Tak? To czemu to robisz? No właśnie. Zakochałeś się w niej a teraz boisz się do tego przyznać.
-To co mam robić?
-Teraz to nawet nie zaprzeczyłeś. Daj jej trochę czasu. Po tym, co jej zrobiłeś... Ona musi to przecierpieć. Daj jej czas
...
-Co cię dzisiaj ugryzło stary? Albo lepiej kto?-Ona wie. Wie. O wszystkim, rozumiesz? O wszystkim do cholery!
-Co? Cholera jasna.
-Jeśli mnie nie wywali i nie będzie się mścić na całym wydziale to będzie dobrze...
-Szlag by to trafił. Ale... Zaraz, zaraz. Ty nie jesteś załamany przez sytuację komendy. Człowieku, ty się serio zakochałeś w tej zołzie...
CZYTASZ
Łucja i Olgierd- miałeś tylko ją uwieść
ActionZaczynam od odcinka 159. Po tym jak Olo prowadził sprawę z Łucją. WOLNO PISANE! sory za błedy ortograficzne Tw: przekleństwa Kiedyś zrobię tu normalny opis...