17. Uspokój Się!

191 7 2
                                    

Pov Łucja
Przyszłam jak zwykle na komendę. Znowu spóźniona. Już trzeci raz w tym miesiącu, drugi w tym tygodniu. Wchodziłam po schodach. Czy one już zawsze będą mi się kojarzyć tylko z jednym?

Weszłam leniwym krokiem do gabinetu. Usiadłam przy biurku, ale coś było nie tak. Rozglądnęłam się. Jakoś tak... Czyściej? Nie wiedziałam, że ktoś tu w ogóle sprząta.

Zobaczyłam też kubek z parującą kawą i małą karteczkę

"Na lepszy początek dnia"

Uśmiechnęłam się pod nosem. Może on faktycznie mnie kocha? Może faktycznie Natalia ma rację? Może w końcu moja miłość jest odwzajemniona?

...

-Hej

-Hej

-Co tam?

-No... Jakoś tam. Dzięki za kawę

-A proszę bardzo. Zawsze do usług-powiedział Mazur i delikatnie musnął jej usta

-Olo, jesteśmy w pracy

-Oj tam. Przecież jesteś naczelnikiem

-A jak ktoś nas nakryje? Krystian?

-Krystian ma lepsze rzeczy do roboty niż podglądanie nas

-Łucja, mam sprawę...-do pokoju weszła Natalia-To... Ja przyjdę później

-Nie, nie. Ja już wychodzę-powiedział Mazur z czerwoną twarzą

-Yhm. Tak, ja też przyjdę później-powiedziała Nowak i dopadła Mazura na korytarzu

-No co?

-No, no, no, Olo! Nie no, ja rozumiem. Miłość.

-Natalia, proszę...

-Nie no, ja rozumiem wszystko. Kochasz ją-wzruszyła ramionami Nowak

-Natalia... Słuchaj...

-Olo... I tak wszyscy się domyślają. Zresztą nie musicie się ukrywać. Łucja jest naczelnikiem, więc nie musi się nikogo słuchać.

-No nie wiem... Wiesz, że Łucję mało osób lubi...

-Boisz się o swoją reputację?

-Nie. Boję się, że znienawidzą ją jeszcze bardziej, a przy okazji mnie

-Eh, faceci. To piękne, że się kochacie i nikomu nic do tego

-Myślisz?

-Ja to wiem

...

Pov Łucja
Kończyłam na dzisiaj pracę. Wyszłam już ze swojego gabinetu, ale zapomniałam telefonu, więc się wróciłam. Zostawiłam drzwi uchylone. Wychodząc usłyszałam rozmowę mundurowych.

-Słyszałeś?

-No, niezła akcja. Ciekawe z kim

-Jak to z kim? Pewnie z tym... No... Z Olgierdem. Swoją drogą fajny gość.

-Tak. Ciekawe, czy ona go nie zepsuje

-No... Nie wiem. Ale wiesz, poronienie to poważna sprawa. Każdy ma uczucia

-No tak. Dobra Chodźmy lepiej sprzed jej gabinetu

-No

Słuchałam tego wszystkiego z niemałym szokiem. Olo się wygadał? Myślałam, że o naszym związku wiedzą tylko kryminalni. Pozatym skąd wiedzą o poronieniu? Do moich oczu napłynęły łzy. Poczekałam chwilę, aż mundurowi odeszli i pobiegłam prosto do drzwi wyjściowych. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu, ale mi się nie udało. Tuż przy wyjściu wpadłam prosto na Olgierda

-No witam pani Naczelnik, jak tam... Co się stało? Płakałaś?

-Daj mi spokój

-Co się dzieje? Lucy?

-Powiedziałeś im, tak? No powiedz!

-Ale o czym? Kochanie... Aaa... Nie. Nikomu nie mówiłem. Tylko Natalia wie

-To skąd wszyscy wiedzą? Nawet mundurowi?!

-Co? Nie wiem... Ja nikomu nie mówiłem... Lucy, wierzysz mi?

-Tak... Przepraszam-powiedziałam ze łzami w oczach z bezsilności i przytuliłam się do Mazura

-Nie masz za co...

-Muszę jechać do Natalii.

-Do Natalii? Po co?

-To pewnie ona wszystkim rozgadała

-Nie no Łucja. Przecież Natalia taka nie jest.

-Jak nie ty to kto?

-Dobra, rób jak chcesz. Pojechać z tobą?

-Nie. Pojadę sama. Kocham Cię-powiedziałam i szybko wybiegłam. Wsiadając do auta widziałam, że Olo nadal stał w tym samym miejscu. Chyba nadal do niego nie docierało to wszystko, co się dzieje. Do mnie zresztą też

...

Pov Natalia
Dopiero co wróciłam do domu a już usłyszałam uporczywy dzwonek do drzwi. Leniwym krokiem podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Do mojego mieszkania wpadła Łucja

-Natalia, to ty, tak?

-Ale co? O co ci chodzi Łucja?

-O to, że cała komenda gada o moim poronieniu-powiedziała, opadła z jękiem na kanapę i schowała twarz w dłoniach

-Co? Cholera Jasna. Łucja, ja nikomu nie mówiłam. Na prawdę

-No to skąd wszyscy wiedzą?

-Nie wieeeeeeem... Cholera, co za kretyn

-Kto?

-Krystian ostatnio podsłuchał waszą rozmowę... Może się komuś wygadał... Albo ktoś inny was słyszał. Wiesz, jak jest na komendzie. Nic się tam nie ukryje

-Cholera, zabije go

_______________________________________
Witam!
Tak, to ja i wracam do tej opowieści!
Tak naprawdę cały czas tu jestem, ale pracuję nad czymś dużym dlatego tak mało się udzielam. Ale obiecuję poprawę😛
Pozdrawiam

Łucja i Olgierd- miałeś tylko ją uwieść Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz