5.Ponowna Próba

299 12 1
                                    

-Co chcesz na kolację, bo robie coś sobie?

-Nie jestem głodny

-Co się dzieje? Jesteś na mnie zły?

-Nie-odpowiedział bez emocji

-Przecież widzę

-Musiałaś go zawiesić?

-A co, nie podoba Ci się, że musisz ze mną pracować?

-Nie o to chodzi.

-To o co?

-Nie musiałaś zawieszać Krystiana. I dlaczego mi nie powiedziałaś, że zostajesz nowym naczelnikiem?

-To nie było pewne. Oluś. Nie gniewaj się na mnie. Przecież wiesz, że chciałam dobrze. A Krystian jest zbyt agresywny.

...

-Nie wiem stary.

-No ale jak, nic?

-Nic.

-Cholera. Myślałem, że będzie łatwiej.

-Ja też.

-Dobra, ale nie możesz się poddać stary. Ja na prawdę nie wiem jak to zrobisz ale musisz coś od niej wyciągnąć.

-Dobra, postaram się

...

-Tak właściwie to kto cię przysłał do naszego wydziału?

-Komenda główna. Przecież Zarębski wam mówił

-No ale dokładniej kto? Ktoś z samej góry?

-A czemu cię to tak interesuje?

-No interesuje mnie. Tak na prawdę nic o tobie nie wiem

-I vice versa

-Ty wiesz o mnie dużo. Mogłaś mnie wszędzie sprawdzić

-Ty mnie też.

-Ja pracuje tylko w kryminalnym. Nie mam takich możliwości

-Dobra, chodź już spać. Zmęczona jestem. Jutro ci opowiem.

...

-No więc?

-No więc przysłał mnie Marek Burzyński. Mój przełożony. Wiesz kazał zrobić przegląd spraw i tak dalej. Robiliśmy tak w wielu komendach na naszym terenie. Dokopałam się tego, że nie zawsze przestrzegacie procedur. A kiedy już się dokopałam do tego wszystkiego oni wjechali do was i mianowali mnie nowym naczelnikiem, dopóki sprawa się nie rozwiąże.

-O cholera. Muszę już iść. Umówiłem się z Krystianem. Pa!

-Pa.

...

-Siema. Dzięki, że zgodziłeś się ze mną spotkać tak szybko.

-Siema, spoko. Ale mam dosłownie 5 minut. Czego potrzebujesz?

-Chodzi o Łucję Wilk. Jest teraz naszym naczelnikiem

-No, wiem. Znamy się bardzo dobrze. A co z nią?

-Słuchaj, czy ona była już wysyłana do innych komend w celu szperania, zbierania informacji tak jak u nas?

-Nie. Wasza komenda była pierwszą komendą.

-Poważnie?

-Tak. Jej przełożony chciał wygrzebać co się da na Zarębskiego. A Łucja nie protestowała. Mógł wysłać kogoś innego. Sama chciała trafić do waszego wydziału.

-Cholera. Dobra, dzięki stary

-Spoko

...

-Okłamała mnie.

-Co mówiłeś?

-Okłamała mnie

-Kto? Łucja?

-Tak. Powiedziała mi, że była na wielu komendach i robiła taki risercz (sory nwm jak to się pisze) a dowiedziałem się od swojego kolegi, że robiła to tylko w naszej komendzie. Co więcej sama chciała obrobić Zarębskiemu dupe.

-O cholera. No to musisz z nią pogadać.

-No.

...

-Hej. To jedziemy do mnie czy do ciebie?

-Musimy porozmawiać

-O czym?

-Okłamałaś mnie. Sama chciałaś Zarębskiemu obrobić dupę. Nie robiłaś tego na innych komendach.

-Olo...-jej oczy się zaszkliły- nie chciałam cię stracić. Nie chciałam, żeby wszyscy traktowali mnie jak wroga.


Sory że dopiero teraz. Osmoklasisci jak wam poszło? Mam nadzieję, że git. Pozdro

Łucja i Olgierd- miałeś tylko ją uwieść Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz